Ja-Ba pisze:MalgWroclaw pisze:Ale znalazłaś kogoś, bo nic nie rozumiem

przystojnego, bogatego, z chatą 500 m kw i działką ileś tam hektarów... :

Ależ by tam kotów sie pomieściło
Asiu, w poniedziałek pracuję ale nie ma problemu.Podobno konczymy ok 15.Serdecznie zapraszam.
A WY zamiast piac zachwyty and Felkową adopcją to tajemniczym nieznajomym sie zajmujecie
Facio dla odmiany jast dorosłym , dużym krówkiem.Brudnym ,uszarganym ale dżentelmenem.Spotkałam go w pobliżu bloku. Co tu dużo mówić innego kota szukałam by mu żarcie dać.
Nie chciał saszetki, nie chciał tacki, nie chciał nereczki...Odprowadził mnie tuz przy nodze do wejścia.Uprzejmie zagadywał, opowiadając o złej pogodzie. Wszedł ze mną do klatki na 1 piętro. Potem dał się zanieść do domu. Ot i cała historia. Siedzi w pokoiku a koty larum robią.Bo im znów przestrzeń ograniczyli. jak nic ściera i detektywistyczny nos jutro potrzebny będzie. To wielki miziak, wielki kot i nie kastrat.
Mogłam mu zamknąć drzwi przed nosem.A nie zapraszać obcego faceta na herbatkę. Mogłam.I miałam wielka chęć to zrobić.
Bo żeby on choć rudy był.Czy długo włosy.ale to zwykły KRÓW!