Liżę rany.
Miron uznał, że imprezy masowe to zdecydowanie nie jego bajka i dał temu wyraz jasno i czytelnie. Na całe szczęście jeszcze zanim impreza się zrobiła bardziej masowa, czyli przed przybyciem tłumów.
Tak się zastanawiam, że ja też nie lubię takich imprez. Może powinnam wziąć przykład z mojego ulubieńca?
To mnie przestaną ciągać?
Wystarczy strategicznie zatopić zęby...
Witalis wręcz przeciwnie - jeszcze kilka takich wypadów i będzie brylował niczym gwiazda wybiegów. Był tylko nieco onieśmielony przestrzenią. Ludzie kompletnie nie robią na nim wrażenia
Ze stoickim wręcz spokojem zniósł kilkanaście dziecięcych rączek głaszczących kotecka niemalże pod rząd
Nawet nie syknął ani ucha nie położył
Można go nosić na rękach środkiem dzikiego tłumu i nawet się koteczek nie szarpnie. Wspaniale się zachowywał
A jeszcze wspanialsze było to, że po powrocie do domu padł i nie molestował do późnego wieczora
Za dobre sprawowanie dostanie awans - szczegóły w najbliższym czasie
K-kotki stopniowo zapoznają się z większymi przestrzeniami. Na razie paraliżuje je strach i chowają się po kątach. Gupole

Kirys osiąga jakieś megarozmiary, dziewczyny bardziej normalnie rosną.
Jakieś fotki dostałam na maila, ale to już jutro powrzucam
