
chrypek niestety nie jest wykastrowany, mimo, że ja załatwiłam jego "pani"darmową sterylkę u izy już dawno temu. dziewczyna ma samochód i tylko tyle że miała pojechać z nim do ciapkowa na zabieg... ale stwierdziła, że jak go ktoś będzie chciał to weźmie bez sterylki, odrobaczenia, szczepienia- a jak nie, to zostanie u nich w piwnicy, jest mu w niej dobrze i ma co jeść. no niestety nie wszyscy ludzie są podatni na "edukację" w kwestii odjajczania/sterylki.
mnie nie stać na zabiegi kotów spod bloku, więc albo robimy zrzutkę z chorymi babuniami, albo proszę o kaskę z konta, sama też dorzucam ile mogę...nie stać mnie na wyłożenie na chrypka, a z darmowej sterylki u izy nie skorzystałam- bo zawierzyłam jego pani- że go ciachnie.samochodu też nie mam, więc jakbym chciała go odjajczyć to tylko transport taxówką wchodził w rachubę.
nie wiadomo, czy pan z hurtownii będzie jeździł do trójmiasta go odjajczać. solaris zaproponuje mu, że my go rano zawieziemy do rumii na ciachanie- i poprosi o zwrot kosztów. jeżeli pan wyrazi zgodę- to mu utniemy klejnoty- jeżeli nie...to jż nie wiem, konto puste, a ja w tym miesiącu planuję z podwórka ze 2 kocury zawieźć do rumii, więc nie wiadomo co robić...