ewar pisze:Byłam z Dorotą u Kulek, bo spotkałyśmy się na mieście. Nie było żadnego kota, a jeszcze nie padało. Teraz już leje.
Zapomniałam napisać, jaką koty sprawiły mi niespodziankę. Jechałam na targ po ziarno, między innymi. Zostawiłam torby na zakupy na podłodze i dopiero w trasie zorientowałam się, że któryś dowcipniś włożył do środka mój klapekNie chciałam już wracać, więc tylko uważałam, aby klapka nie zgubić
Pomysłowe masz koty
Jestem ciekawa który to taki żartowniś.










