OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lut 24, 2020 10:40 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

MalgWroclaw pisze:Niż Julia. Straszne rzeczy sobie robimy.

Będzie jeszcze gorzej. Wycinka, susza, mordowanie ludzi i zwierząt, przemysł bezpardonowy ... wszystko to da nam popalić.
Jest zimno i wietrznie.
Mały Prcusiek dziś na USG zmierza więc mocne kciuki by się zdały. Słabo je ale dojada suchym. Chyba. Waga wydaje się być nie zmieniona ale martwi mnie. Dostał 7-mą dawkę Ornipuralu.
Mila źle się czuje. Widać. Prawie nie je. Dziś całe stado saszetek i puszek otworzyłam. Prawie sklepowa półka ruszona, a one ledwo liznęła. Dałam jej tolfine i wreszcie coś połknęła.
Dziś ciemna masa podjęłam próbę zapłacenia polisy za ubezpieczenie domu. Trzymam terminów bo blokowisko to niebezpieczne miejsce do mieszkania . Pierwszy raz poszło tylko netowo i okazałam się totalnym buciorem z dziurami w mózgu. Uwiesiłam się więc ci ja na telefonie by agenta molestować. On chyba mniej obyty jest. Może moje blondyńskie wyjaśnienia i pytania zaciemniły mu rozum :twisted: Nic to, zobaczymy co z tego wyjdzie. Miał wszystko przesłać jutro ale ,jak zwykle, pokręcił terminy. Nie pierwszy raz.

Rano zimno i ciemni i wietrznie. Między blokami nie daje się tak odczuć powiewów. Ale wyjście na pustą przestrzeń od razu urywa głowę i żel z włosów smyra. Dziś deczko później pobiegłam do kotów bom zupę wstawiała. I niańczyłam Milunię. Sama byłam więc od kuwet po michy jam działała. Wracałam, pierwszy raz od lata chyba, jak już świt był wyraźny. A sklepy otwarte. Zauważyłam właścicielskiego kota biegnącego po prostej drodze do dzikunowej stołówki. Anka Kwiatkowa mi mówiła, że stadnie się zbierają i spacery urządzają. Wędrując nawet z drugiego osiedla. Trudno. Byleby właściwe koty też jadły. A od dawna nie widuję biało-rudego bez ogonka. Już nie płacze rozpaczliwie w ciemnościach kotłowni. Albo nawykł do sytuacji albo... Za to udało mi się dojrzeć jeszcze szybko biegnącego czarnego kota co to zmierzał ... no gdzie? Do wystawionych mich. Chudy nie był.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 24, 2020 11:34 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Asiu jeżeli już raz płaciłaś ze swojego konta to wystarczy dać-ponów i nic wpisywać nie musisz chyba że masz ruchome kwoty,wtedy tak.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24381
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon lut 24, 2020 12:00 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

meg11 pisze:Asiu jeżeli już raz płaciłaś ze swojego konta to wystarczy dać-ponów i nic wpisywać nie musisz chyba że masz ruchome kwoty,wtedy tak.

Małgosiu, akuratanie ja to wiem. Ale teraz wsio szło mailowo i elektronicznie i w niebo i do d*py i takie tam. Kwota inna bo to wyliczane raz w roku jest. Konto zmienili. Dwa durnoty się spotkały i tyle. :placz: Alem sobie poradziła.

Bardzo dziękuję za wpłatę. :1luvu:
Dzięki machaniem się na koncie przychód zauważyłam 8O Przyjemnie zielona barwa wśród czerwieni. Akuratnie żwirek zamówiłam w sobotę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 25, 2020 8:30 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Dzięki wielkie, NAJWIĘKSZE za paczkę ze żwirkiem, suchym i miamorkami. :1luvu: :201494
Nie wiem kto jest ofiarodawcą ale wielce jestem wdzięczna za prezent.
Żwirek już w użyciu :lol:
Janusz się nią rozporządził zanim wróciłam do domu więc nie zrobiłam fot.

Mały był na USG. Wszystko biegiem było. Wracając z pracy nakarmiłam koty i poleciałam do domu pakować małego. Po to tylko byśmy pod drzwiami siedzieli ponad godzinę. Było wielkie opóźnienie. Przed nami jakiś "trudno-przykry" przypadek był i zeszło się. Bardzo późno wróciliśmy do domu. A Precuś serdecznie się na nas obraził. Inne kociska także. Jednak szybkie przygotowanie posiłku udobruchało je. Wszak od rana solidarnie nie jedli wszyscy.
Co do Precelka i jego środka. Okazało się ,że nie ma za bardzo się do czego przyczepić. Wątroba i cała reszta w dobrym stanie. No, może za ciemna jest deczko wedle weta. Wyniki krwi wskazywały na jakiś stan zapalny. Nie można go wykluczyć,że był i jest(te węzły) wspomnienie po nim. Mały już bierze Ornipuralu jakiś czas więc mógł się zaleczyć. USG pierwsze, szybkie, zostało odwołane z powodu choroby pani. Czego bardzo żałuję bo może wtedy coś by było konkretniejsze. Jednak o będącym stanie zapalnym świadczą powiększone węzły kreskowe. Nie za dużo ale jednak. W badaniach była leukocytoza potwierdzająca ,że coś w środku kota się dzieje. Tylko wetka czekała z wkroczeniem jakiegoś "konkretnego" leczenia na opinię z USG. Wszystko zostało położone na płat wątroby. Teraz postanowiono podać , po konsylium, antybiotyk. By zniwelować zapalne "coś" tam. Obadany przez drugą wetkę nie miał niepokojących objawów. Choć gorączka była. Można ją złożyć na karb nerwów. Ale czy na pewno?! Może faktycznie coś się kroi. Oby nie.
Martwię się o Precelka bardzo. W nocy spać nie mogłam bo mi strach nie dawał. Martwię się by tak długi pobyt w lecznicy nie odbił mu się na zdrowiu. To bardzo stresujący się kot. Nie przyszedł do mnie na tulanki nad ranem. I od razu człek myśli czy nie chory.
Rano deczko pojadł Miamorka.I chrupek. Ale bez przesady.
Dużo czasu mi zajmuje podtykanie niejadkom przysmaków. A jeszcze więcej pilnowanie by żerownicy ich znad miski nie wysiudali. Tylko skończyli posiłkować to pobiegłam do dzikunków. Zimno, deszczowo, wietrznie było. Bardzo nie przyjemnie. Nie wszyscy byli. Szyla udawała ,że mnie nie słyszy. Trudno.
Odchodząc zwróciłam uwagę na przedmiot wiszący na płocie.
Oooo, jak moja parasolka- pomyślałam
Oooo, to moja parasolka- zajarzyłam.
Zostawiłam ją wczoraj po południu i wisiała sobie spokojnie nabierając w środek wody.
Pobiegłąm karmić
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 25, 2020 9:52 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Za zdrowie i kotkowe i ludziowe :ok: :ok: :ok: :ok:

Dobrze że odzyskałaś parasolkę - ja kiedyś zostawiłam telefon komórkowy w bibliotece i mnie ojciec przez dziecko zawiadamiał fb, gdzie mam podejść...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 26, 2020 9:48 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Zamówiłam igły do strzykawek, strzykawki i rękawiczki jednorazowe. Dziś przekopałam zasoby za moimi ulubionymi kujami i ich nie znalazłam. 8O A tyle tego było :placz: Wszak tyłki trzaskać trzeba.
Szylunia przyszła dziś na jedzenie kaszląca. Wczoraj była "normalna". Nie miałam ze sobą antybiotyku. Może to jednak chwilowe?! Kłaczek czy cuś. Mam nadzieję. Najgorsza pogoda dla bezdomniaków to taka jaka jest teraz. Mokro i wietrznie. Jak zmarznie i zmoczy się to do kości kota przetrzepie. Ona nie ma kryjówki jako takiej. Ma postawioną budkę. Dosłownie za rogiem są inne. Ale w ogóle nie korzysta. Na jej "terenie" zakamuflowałam domek i nawet wstawiam systematycznie coś zapachowego by zachęcić. Omija go, niestety. Na jego dachu spożywa czasem posiłki. Może miejsce nie fajne ale w nocy nikt i nic nie zawadza. Ciepło. Nie kapie. Psy się nie dostaną. To leciwa dama. Dychę ponad ma na karku. Trudno, jak widać, zmienić jej przyzwyczajenia.

Wczoraj zadzwoniła Pani Ewa, Duża Yoco/Zuzi. Minął pełny tydzień od kiedy małą jest na swoim. W pełni się już zaaklimatyzowała. Jest wielkim miziakiem i jeszcze większa gadułą. Tuli się, śpi w łóżku. Jak to mówiła Pani Ewa , jest ich wielką radością. Już zapomniała ,że jest niejadkiem. Wcina wszystko. Co dzień dostaje surowe mięsko, które pochłania. Bawi się z rezydentką. Choć do pełnej komitywy deczko brakuje. Nasza jest gotowa na zawarcie przyjaźni. Kocia jeszcze ma opory. Ale wspólne gonitwy bywają. Tak jak spanie w pobliżu siebie i uważne obserwowanie.
Bardzo się cieszę, że Malunia tak dobrze zniosła zmianę miejsca zamieszkania.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lut 26, 2020 9:51 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Super. Kciuki dla Joko, żeby się koleżanka przekonała. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14721
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lut 26, 2020 10:08 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 27, 2020 11:03 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Wrócę do sławetnej imprezy.
Wspomnę chlubny tytuł królowej parkietu. :oops:
Chciałam ci ja od razu , dzierżąc mleczko ptasie,wyborcom podziękować i rodzicom i znajomym... ale ups... to nie Oskary :placz:
No dobra, szybko się zorientowałam i umilkłam.

A w tygodniu oglądamy sobie fotki. Stoimy przed kompem i komentujemy. Śmiechu dużo. Też deczko krytykujemy. A co ,babski bakcyl wyłazi :mrgreen: Przypominamy sobie śmieszne momenty. To co ludzie mówili i robili. Miny, figury i tańce.
Widzę siebie.
Niooo, nie podoba mi się to co widzę.
Ramiona jakby nalane. Nogi, no wiecie. :twisted: Mocne kształty stąpają po parkiecie. Nie pomogły obciskacze! (oszukaństwo :placz: ) Sukienka na brzuchu się wypina. Tyłek ogromniasty w ruchu jest jeszcze większy. No i te chomiki na gębie :strach:
Żalę się płaczliwie :placz:
W domowym lusterku jakoś na lepszą wyglądałam :cry:
Zza pleców odzywa się komentarz
Masz widocznie zepsute lustro

kurtyna

:mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lut 27, 2020 12:08 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Lustra często się psują. :mrgreen:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14721
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lut 27, 2020 12:20 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Oj tam ;) ważne że dobrze się bawiłaś. :ok: :piwa:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lut 27, 2020 13:20 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Jak to było? "Tańcz jakby nikt nie patrzył"? To chyba dobra rada. Co się wybawiłaś to Twoje.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 27, 2020 18:30 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

ASK@ pisze:Widzę siebie.
Niooo, nie podoba mi się to co widzę.
Ramiona jakby nalane. Nogi, no wiecie. :twisted: Mocne kształty stąpają po parkiecie. Nie pomogły obciskacze! (oszukaństwo :placz: ) Sukienka na brzuchu się wypina. Tyłek ogromniasty w ruchu jest jeszcze większy. No i te chomiki na gębie :strach:


:mrgreen:


Asiu, siostro! :ryk: :piwa:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2020 20:48 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Dobra, dobra, jeszcze troche tancow i z chomikow myszki sie zrobia :)
Trzymajcie sie cieplo i balujcie, ile sie da.

FuterNiemyty

 
Posty: 4879
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt lut 28, 2020 8:34 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Jak się czujecie?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości