*Schr.Opole-TRUDNA MŁODZIEŻ-ok 30 może trafić na dwór ;(*

» Sob sty 17, 2009 16:06

Chciałam zameldować że dotarł do mnie Cisusek :lol:

Podobno miał to być trudny młodzian

Na razie potwierdzę tylko że młodzian.Trochę przestraszony jak każdy kot w nowym miejscu,elegancki za to bo z pełną gracją skorzystał od razu z kuwetki,spokojnie zniósł obwąchiwania Kuby,a teraz równie spokojnie drzemie w wersalce.Ja póki co się nie narzucam,uknułam plan że wezmę Go przez żołądek,za jakiś czas :wink:

» Sob sty 17, 2009 19:48

Cisusek po głębokich przemyśleniach w wersalce,wyszedł i przemyka na skulonych łapeczkach obserwując wszystko dookoła.Jak na pierwszy dzień to tak sobie myślę że nie jest najgorzej.
Wierzę w trudna młodziesz

» Sob sty 17, 2009 19:49

To się cioteczki zdziwią jak zajrzą na wątek :wink:

» Sob sty 17, 2009 23:22

Legnica pisze:To się cioteczki zdziwią jak zajrzą na wątek

Oj, bardzo.

Trzeba było użyć nie lada fortelu, żeby Cisusa wyprawić do Ciebie.

Ale bardzo się cieszę, że Młodzian tak ładnie się aklimatyzuje.

» Sob sty 17, 2009 23:52

Jest bardzo zaciekawiony poczynaniom Kuby i Bojka,przygląda im się z zaciekawieniem,ale jeszcze nie ma odwagi dołączyć się do zabawy.I ucieka kiedy ktoś idzie.Jeszcze nie jadł,ale napił się wody.

» Sob sty 17, 2009 23:57

Ja i tak myślę, że to tempo galopujące jak na Cisusa

Wiesiu Kochana - dziękujemy Ci ogromnie!

» Nie sty 18, 2009 11:08

Dzisiaj rano zastałam Cisusa śpiącego na fotelu.Nie ucieka do wersalki,a co najdziwniejsze "trzyma"się blisko Kuby,nie żeby obok,ale jest w pobliżu,wciąż stara się być niewidoczny,czyli zagląda zza jakiegoś mebla i wciąż wszystko i wszystkich bacznie obserwuje.

» Nie sty 18, 2009 11:44

Kuba pierwszy go powitał i wciąż za nim chodził, zakumplują się chyba.
Są podobni wielkością i dlatego sobie przypasowali.
Jak dołączysz trójeczkę z kuchni to dopiero będzie fajnie.
Ten drapak to pewnie będzie fruwał w powietrzu.

» Nie sty 18, 2009 11:56

o.. i widać właśnie jakie to straszne dzikusy w Opolu macie :lol:

» Nie sty 18, 2009 12:05

Nie tylko mamy trudną młodzież.

Te maluchy wymagają ogromnej miłości i wielkiej cierpliwości.
Są ciągle przerażone i nieufne.

Dyzio, Krzyś i Eklerek

Kostek, Beza, Ptyś i Dakota

Krzyś
który nie ma wykształconej jednej tylnej stópki

Dołączyli do nich:

Oskar

Otis
który już dwa razy wracał z adopcji

» Nie sty 18, 2009 12:09

-Buffy- pisze:Te maluchy wymagają ogromnej miłości i wielkiej cierpliwości.
Są ciągle przerażone i nieufne.

o to to.. o to właśnie mi chodziło, że jezeli się okaże kociakom miłość i cierpliwość to często okazuje się, że wcale nie są dzikie tylko akurat w danym miejscu i sytuacji ogromnie przerażone..