Pinokio; potrzebny DT dla psa Kruczka str.99

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon lut 25, 2013 11:29 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

ja nie wiem jak pomóc ludziom

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 25, 2013 11:44 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

ale
myślę że można by wybrać kilka zwierzaków -z tej 10, która jest u nich
i im założyć wątki, porobić zdjęcia (jeśli sylwia :1luvu: dałabyś radę) i ogłaszać

moim zdaniem nie ma nieadopcyjnych zwierząt
na pewno są takie, którym trudniej znaleźć dom
ale
można przecież próbować

na pewno takiemu choremu psu czy kotu byłoby jednak lepiej w domu gdzie nie brakuje pieniędzy na specjalistyczną karmę czy veta
a ludzie czasem biorą chorego psa czy kota

7 kotów i 3 psy -to bardzo duże obciążenie finansowe
tym bardziej jeśli tych pieniędzy brakuje, jeśli te zwierzęta chorują, jesli sąsiedzi są niegatywnie nastawienia
a sami ludzie zastraszeni

bo z tego co piszecie -to oni są w jakiś sposób zastraszeni
i potrzebna jest im, oprócz pieniędzy, profesjonalna pomoc psychologiczna

psom/kotom mogę zakładać wątek -jak będą dane i zdjęcia

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 25, 2013 12:26 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

Zgadzam się z Patmol.
Zwierzakom można zrobić wspólna ogłoszenie-apel z prośbą o pomoc, gdzie można by było nakreślić sytuację zwierzaków. A oprócz tego ogłaszać każdego zwierzaka z osobna. Do tego będą jednak potrzebne dobre i chwytające "za oko" zdjęcia.

I tak jak napisała Patmol, ludzie potrzebują wsparcia psychologicznego i, jak myślę, prawnego również.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lut 25, 2013 13:30 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

jest taki wątek na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/236092-Boże-Narodzenie-2012-proszę-pomóżmy-ubogiej-rodzinie?s=ba20570cb0cc322c2f2c297981e7bb0e

to z naszego podworka, pod tarnowem - Biafra z fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą" odkryla rodzine w fatalnej sytuacji (przy okazji interwencji o konia), za to z sercem dla zwierzat.
pomoc przeszla wszelkie oczekiwania, ale nie tylko dary rzeczowe (wiadomo, cos jesc trzeba), ale wpadli na pomysl, zeby zasadzic im drzewka owocowe, czyli dac wędkę...

jotpeg

 
Posty: 673
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Pon lut 25, 2013 13:59 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

jotpeg pisze:jest taki wątek na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/236092-Boże-Narodzenie-2012-proszę-pomóżmy-ubogiej-rodzinie?s=ba20570cb0cc322c2f2c297981e7bb0e

to z naszego podworka, pod tarnowem - Biafra z fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą" odkryla rodzine w fatalnej sytuacji (przy okazji interwencji o konia), za to z sercem dla zwierzat.
pomoc przeszla wszelkie oczekiwania, ale nie tylko dary rzeczowe (wiadomo, cos jesc trzeba), ale wpadli na pomysl, zeby zasadzic im drzewka owocowe, czyli dac wędkę...


ta przysłowiowa wędka, to także wyrwanie rodziny z marazmu i niemocy i często podrzucenie pomysłów na przyszłość. Może coś na kształt takiej pomocy dałoby się zorganizować u Państwa.
Nie wiem, jak to do tej pory wyglądało, ale może Państwo mają kawałek poletka pod uprawę? Nadwyżkę 'plonów' można by sprzedać, lub choć wykorzystać w późniejszym czasie.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lut 25, 2013 20:32 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

Patmol pisze:jak najbardziej można
tak pisze (pogrubienia moje)

Niniejsze podforum służy do zakładania i prowadzenia prywatnych wątków aukcyjnych w celu uzyskania środków na pomoc dla kotów wolnożyjących, schroniskowych, azylowych, fundacyjnych i innych, które nie są albo nie mogą być otoczone właściwą troską przez ich własnych opiekunów. Inne aukcje albo propozycje kupna/sprzedaży oraz wątki naruszające ogólny Regulamin Forum albo obowiązujące w Polsce prawo będą usuwane.

ale z leczeniem to nie bardzo czekać na pieniądze z bazarku



Patmol czy podjęłabyś się założenia wątku pomocowego na miau i na dogo, w formie apelu o karmę dla psów i kotów u p. Basi?



Patmol pisze:to chyba bardzo trudne -tak po prostu wyjechać w poszukiwaniu pracy do Miasta, bez pieniędzy
wiem -czasem trzeba się odważyć
ale zdaję sobie sprawę, że to bardzo trudne

są, ale tez w miastach, programy psychologiczne i grupy wsparcia -dla takich osób


na pewno można szukać zwierzakom domów -jeśli podejmą taką decyzję
ja mogę ciągnąć taki wątek -chyba oczywiście, ze chce ktoś inny -wtedy będę pomagać
potrzebna
-decyzja tej Pani
-opisy psów i kotów, zdjęcia
-pieniądze na pojechanie tam i zrobienie zdjęć -chyba ze ktoś jest na miejscu i by zrobił
Potrzebna tez diagnoza tego chorego psa, ale to się wiąże z kosztami -juz od od razu.

Ten pies z chorą nogą jest namierzalny?



co do psa ze złamaną nogą to jest on namierzalny, ale bez pieniędzy w Białymstoku nikt mi go nie zdiagnozuje, poza tym żeby zawieźć tego psa do Białegostoku trzeba pieniędzy na paliwo, bo w obie strony to jest ok. 220km, potem potrzeba pieniędzy na ew. leczenie i wyżywienie tego psa.


w chwili obecnej żadna z córek p. Basi nie wyjedzie z Czeremchy do innego miasta za pracą z prostej przyczyny - brak pieniędzy, żeby wyjechać trzeba mieć jakiekolwiek pieniądze na jedzenie i nocleg.

co do wsparcia psychologicznego to opiszę jak wygląda sprawa z psychologiem na własnym przykładzie, a więc w październiku będąc w 8 miesiącu ciąży zabrakło mi 6 tygodni do szczęśliwego zakończenia ciąży, mój Dawid zmarł przed porodem, z martwym dzieckiem w brzuchu trafiłam do szpitała w sobotę i 2 dni musiałam czekać na wywołanie porodu i siłami natury musiałm urodzić martwe dziecko (w przypadku porodu martwego dziecka nie stosuje się cesarskiego cięcia), przez 2 dni jak czekałam na wywołanie porodu nie przyszedł do mnie żaden psycholog, dobę po porodzie zostałam wypisana do domu i na własną rekę szukałam grupy wsparcia by poradzić sobie jakoś z tragedią jak mnie spotkała, znalazłam przez internet grupę wsparcia rodziców po stracie dziecka w Białymstoku i byłam na spotkaniu tej grupy wsparcia w październiku, ale w grudniu okazało się, że ta grupa wsparcia zakończyła swoją działalność w Białymstoku i od nowa muszę szukać na własną rękę wsparcia psychologicznego, tak niestety wygląda w Polsce wsparcie psychologiczne.

na swoim przykładzie chciałam pokazać, że może i są takie grupy wsparcia, ale działają one w większych miastach, do których trzeba dojechać, ja do Białegostoku z Bielska Podlaskiego mam 50km w jedną stronę, z Czeremchy do Białegostoku jest ok. 80km w jedną stronę i trzeba mieć pieniądze na autobus.


żeby pojechać i zrobić ew. zdjęcia potrzeba pieniędzy na paliwo, ja do Czeremchy mam w jedną stronę 30km, pinokio_ ma od siebie do Czeremchy ponad 50 km w jedną stronę, więc raczej bez wątku pomocowego nie jesteśmy w stanie pomóc tej rodzinie, bo wszystko zaczyna się i kończy niestety na pieniądzach.

Nawet jak p. Basia zdecyduje się na oddanie któregokolwiek zwierzaka do adopcji to do czasu ew. adopcji te zwierzęta potrzebują jedzenia.
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon lut 25, 2013 20:39 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

Patmol pisze:ale
myślę że można by wybrać kilka zwierzaków -z tej 10, która jest u nich
i im założyć wątki, porobić zdjęcia (jeśli sylwia :1luvu: dałabyś radę) i ogłaszać

moim zdaniem nie ma nieadopcyjnych zwierząt
na pewno są takie, którym trudniej znaleźć dom
ale
można przecież próbować

na pewno takiemu choremu psu czy kotu byłoby jednak lepiej w domu gdzie nie brakuje pieniędzy na specjalistyczną karmę czy veta
a ludzie czasem biorą chorego psa czy kota

7 kotów i 3 psy -to bardzo duże obciążenie finansowe
tym bardziej jeśli tych pieniędzy brakuje, jeśli te zwierzęta chorują, jesli sąsiedzi są niegatywnie nastawienia
a sami ludzie zastraszeni

bo z tego co piszecie -to oni są w jakiś sposób zastraszeni
i potrzebna jest im, oprócz pieniędzy, profesjonalna pomoc psychologiczna

psom/kotom mogę zakładać wątek -jak będą dane i zdjęcia




bez pieniędzy na paliwo ani ja ani pinokio_ nie damy rady tam jeździć i pomagać w żaden sposób, wiecie w jakiej sytuacji jest pinokio_ i sama potrzebuje pomocy, ja mam 2 swoje koty i 2 tymczasy w tym 1 tymczas wszystko na to wskazuje, że u mnie zostanie jako 3 rezydent (2 razy wracał z adopcji) i jeszcze dokarmiam 2 koty u siebie na podwórku i nie jestem w stanie na większą skalę pomóc p. Basi.



pinokio_ pisze:Sylwia ogromnie wdzieczna Wam jestem, bardzo dziekuje. Piekny gest. Pokazalas, ze mozna sie podzielic jak to sie mowi nawet orzeszkiem. Na pewno bardzo sie ucieszyli z waszego przyjazdu. O kielbasie nie napisalas :wink: .
A czy ta kotka to jest u p. Basi w domu, czy ja tylko dokarmiają?
Kochani co robic, jak jeszcze pomoc? nie mam pomyslu co dalej. Moznaby co jakis czas podrzucic cos do jedzenia, ale jak dlugo? Moze lepiej zorganizowac pomoc zwierzakom w postaci karmy. Wtedy to co wydaja mieliby dla siebie na zycie.
Nie wiem co pisac i jak pomoc.



nawet nie wiecie jak ta rodzina cieszyła się na widok pętka zwykłej kiełbasy

ta kotka matka tych kociaków, które jakiś czas temu zabrała do siebie na tymczas Mageda, jest w zakładzie pracy w którym pracowała jedna z córek p. Basi, ale na dłuższą metę ta kotka nie może tam zostać na tym zakładzie pracy bo nie wszyscy są tam miłośnikami kotów.



issey32 pisze:
jotpeg pisze:jest taki wątek na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/236092-Boże-Narodzenie-2012-proszę-pomóżmy-ubogiej-rodzinie?s=ba20570cb0cc322c2f2c297981e7bb0e

to z naszego podworka, pod tarnowem - Biafra z fundacji "Zwierzę nie jest rzeczą" odkryla rodzine w fatalnej sytuacji (przy okazji interwencji o konia), za to z sercem dla zwierzat.
pomoc przeszla wszelkie oczekiwania, ale nie tylko dary rzeczowe (wiadomo, cos jesc trzeba), ale wpadli na pomysl, zeby zasadzic im drzewka owocowe, czyli dac wędkę...


ta przysłowiowa wędka, to także wyrwanie rodziny z marazmu i niemocy i często podrzucenie pomysłów na przyszłość. Może coś na kształt takiej pomocy dałoby się zorganizować u Państwa.
Nie wiem, jak to do tej pory wyglądało, ale może Państwo mają kawałek poletka pod uprawę? Nadwyżkę 'plonów' można by sprzedać, lub choć wykorzystać w późniejszym czasie.



issey32 z uprawianiem ogródka to nie jest głupi pomysł, ale do wiosny i lata jest jeszcze sporo czasu, a tym ludziom potrzeba jedzenia na już :(


wiem od p. Basi, że zwrócili się o pomoc do Caritasu, ale żeby dostać żywność z Caritasu to na temat danej rodziny która zwróci się o pomoc do Caritasu musi się wypowiedzieć proboszcz parafii do której należy dana rodzina, na razie proboszcz nie dał im odpowiedzi czy z Caritasu przysługuje im pomoc w postaci żywności.
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon lut 25, 2013 22:47 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

Trudna sytuacja... Bardzo...
Nie zauważyłam informacji, czy chcą oddać któreś zwierzaki? Czy jeszcze nie wiadomo?

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Pon lut 25, 2013 23:14 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

_ogonek_ pisze:Trudna sytuacja... Bardzo...
Nie zauważyłam informacji, czy chcą oddać któreś zwierzaki? Czy jeszcze nie wiadomo?


ogonku nawet jeśli p.Basia zdecyduje się oddać chociaż część zwierzaków do adopcji to to na chwilę obecną nic nie załatwia, bo niestety ani mnie ani pinokio_ nie stać na to by pojechać tam i zrobić zdjęcia, niestety nie mam samochodu na wodę :? , tym zwierzakom potrzeba jedzenia, kto się zajmie adopcjami? kto będzie kursował po zwierzaki i za co?

trzeba zdiagnozować tego psa z połamaną łapą, bez pieniędzy nic nie zdziałamy niestety, jeden z psów u p. Basi potrzebuje leków na trzustkę

nasza garstka tu na wątku nic nie zdziała, ja niestety nie jestem w stanie kursować do Czeremchy i z powrotem bo mnie najzwyczajniej na to nie stać, wątku nie dam rady prowadzić, bo jestem pochłonięta ogłoszeniami a doba niestety robi się za krótka :roll:

może któraś z Was jest w stanie założyć wątek z apelem o karmę dla zwierzaków u p. Basi?

nie wiem może fundacja Kastor mogłaby pomóc np. w sterylizacji i wyżywieniu tej kotki która teraz dostaje Proverę, może Kastor byłby w stanie pomóc karmą zwierzaki u p. Basi?
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon lut 25, 2013 23:33 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

kurczę ja nie podołam z takim wątkiem :(

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów


Post » Wto lut 26, 2013 7:19 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

_ogonek_ pisze:kurczę ja nie podołam z takim wątkiem :(


ja też nie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 26, 2013 8:20 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

Tam jest trudno pomagac na zasadach panujacych na miau i dogomanii. W ogole sytuacja jest bardzo trudna i ciezka do zniesienia temu kto tam byl i widzial z bliska jak to wyglada.
Ludzie dobrzy, mili, ale rozmowa polega na ogromnym wysilku ze strony tej rodziny. Oni woleliby sie zapasc pod ziemie niz prosic, ale zwlekali z tym tak dlugo jak tylko mogli. Odwazyli sie powiedziec mi o swojej traumie, poniewaz juz kilka razy w sytuacji bez wyjscia jesli chodzi o pomoc zwierzakom pomoglam. Poznalismy sie, bo p. Basia odpowiedziala na ogloszenie suczki Miłki, no i ja zawiozlam ja do nich, bo pojechalam na wizyte p/a. Nic nie wskazywalo na to, ze nie poradza sobie na wsi, bo byli swiezo upieczonymi wiesniakami. Miłkę zostawilam tam ze spokojem i bylam zadowolona, ze trafila w dobre rece. Dopiero teraz, w ostatnich miesiacach okazalo sie, ze sobie nie poradzili.
Ja mam Was, mam meza, ktoremu udalo sie znalezc robote w koncu i choc jest nielekko to nie moge sie porownywac do tych ludzi. Oni nie maja nikogo, kto by im pomogl. Sa otoczeni ludzmi, ktorzy nie pomoga, ktorym nawet powiedziec nie warto, bo i tak dokuczaja i nasmiewaja sie.
Moze tam sciagnac jednak kogos z tvp, albo z jakiejs gazety, kto znalazlby pomoc bez reportazy. Moze sa jakies przepisy, ktorymi mozna sie podeprzec zeby pomoc?
Moze potrzebny jest ktos, kto potrafilby wytlumaczyc im, ze cos za cos. Jesli bardzo potrzebuja pomocy, a widac golym okiem, ze tak, to musza sie zdecydowac na chociaz czesciowe ujawnienie.
Ja bardzo dlugo zastanawialam sie czy zgodzic sie na reportaz w gazecie i pokazac twarz, bo dzieci, bo rodzina, ktora nic nie wiedziala, a i tak by nie pomogla. Dzieci znajomi, szkola itd. Jednak postawilam na jedna karte, poniewaz wiedzialam, ze sama nie dam rady i z kazdym dniem sie pogrążam.
Juz nie wiem co napisac, co zrobic zeby bylo dobrze. Bardzo mi zal tej rodziny i dlatego probuje cos zadzialac, ale nie jest latwo, sami widzicie, ze sytuacja patowa.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lut 26, 2013 10:46 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

może jednak znalazłaby się osoba która by założyła wątek na miau lub dogo z apelem o karmę dla zwierzaków :oops: , coś na wzór tego watku: http://www.dogomania.pl/forum/threads/2 ... rego-watku
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Wto lut 26, 2013 10:59 Re: koty pinokio/potrzebna pomoc dla ludzi -doradzcie - str.

Dziewczyny, zrobię wydarzenie na FB. Tylko proszę konkretnie o podsumowanie, czego trzeba, w myślnikach, bo tak ludziom łatwiej czytać.

- jedzenia dla psów (jakiego? to na trzustkę to jakie?)
- jedzenia dla kotów (jakiego?)
- pieniędzy na paliwo, żeby im to dowozić
- środków na sterylizację jednej koteczki
- środków na złapanie i wyleczenie psiaka ze złamaną łapką
- środków dla ludzi (wszystkiego, jak rozumiem)
- dokładnego opisu zwierzaków (żeby to był wstęp do wyadoptowania lub jasne wyjaśnienie, dlaczego nie są do adopcji). Nie uwierzę, że spośród 7 kotów wszystkie nie nadają się do adopcji, niestety.

Potrzebujemy też stwierdzić, na jakie konto będą szły ew. wpłaty pieniężne (od biedy udostępnię swoje, ale może macie pomysł na jakąś Fundację?).
Warto zapytać, czy możemy podać adres tych ludzi, bo może niektórzy wolą posłać kurierem do nich bezpośrednio.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AnkaCzajka, Google [Bot] i 26 gości