U nas straszne przepełnienie
Wczoraj trafił do schronu 101 kot (miejsca jest na góra 80) - piękny czarny persik o szlachetnym pyszczku i pięknych, wielkich, złotych oczach

Natomiast reszta ciałka, wynurzającego się z koszyka, wprawiła nas w przerażenie: miejscami łyse placki, zdrapane do krwi, a resztki futerka pozbijane w wielkie, sfilcowane kołtuny

Chudy, zapchlony, zaświerzbiony, przeszedł się dumnym krokiem po ladzie, ocierając przyjaźnie o stojących wokól niej ludzi. Chyba odetchnął z ulgą, że wreszcie ktoś się nim zaopiekuje. Nie wiem jeszcze o nim zbyt wiele, bo zaraz trafił do klateczki na odpchlenie i odrobaczenie.
Zdjęcia, robione w klateczce, ukazują tylko piękną główkę.
