Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.6

[soso]

można skorzystać z usługi poczty "przesyłki reklamowe", wtedy znaczek najtanszy wyjdzie 1.30 zł

I tak dużo, biorąc pod uwagę ilość

Dlaczego musimy wysłać?

No właśnie dlaczego musimy wysłać? Jest jakiś przepis na to?
Sorry, ale ja uważam, że to jest marnowanie pieniędzy, i sądzę, że większość darczyńców też tak uważa.
Zanim było pkdt zawsze przekazywałam 1% na gdyńskie Ciapkowo i dostawałam 2 razy w roku kartkę pocztową od nich (bodajże na Boze Narodzenie i na Wielkanoc) i szczerze mówiąc byłam zła, bo wolałabym aby zamiast kartki drukowac ze smutnym pieskiem i za znaczki płacić kupili psom i kotom karmę. Przecież w skali całej akcji to są ogromne pieniądze...

Popieram. Nigdy nie oczekiwałam za coś takiego podziękowań i podobnie jak Monika uznałabym to za zmarnowaną kasę. W każdym razie do mnie i Adama nie wysyłaś

[Agor-ia]

Poszlo PW ode mnie do pana Jarka. Czekam na odzew i ... trzymajcie kciuki

[Poker71]

Poszlo PW ode mnie do pana Jarka. Czekam na odzew i ... trzymajcie kciuki

.... nie mów...

[Agor-ia]

Nie mowie.... Saya przeleciala po laptopie i ... zapisala strone z tego watku, gdzie jarekm wstawil wiadomosc o kociakach...

Mama: Madra kocinka, pokazuje, ze tym kociaczkom tez trzeba pomoc!
Ja: Ona pokazuje, ze chce kolege...

Urabiamy, urabiamy, miekkie serce mojej mamy ^ ^

[sabina skaza]

...
Sajlorka szukałam dziś na chylonii koło bandury, miałam cynk. ale to nie był on...jak się znajdzie to chyba bedę go cielęciną karmić od rana do nocy. straciłam nadzieję i czuje że mój syńcio nie żyje.
byłam w buszkowy, wiozłam karme dla naszych 4 kotów tam umieszczonych. są w super kondycji, wyglądaja jak kanapowe lordy
rumek mnie poznał, od razu do mnie przyszedł, potem odprowadził do samochodu.
kinga jutro pod twoja klatka będzie marcin do rozładunku, o 12.00, w razie czego dzwoń, wysle rycha z pracy.
jarku, obserwuj te kotki, karm, jak hotelik się opróżni za kilka dni, bo nie mam rezerwacji i pewnie do listopada bedzie przestój, to dasz te koty do mnie. jezeli mają ok 6 tyg to wieź je do dr kasprzyka na przegląd i kwarantannę. jezeli sią to zdrowe koty, nie bedzie duzy ich koszt, maluchom nie trzeba robic testów. koszt szczepienia i odrobaczenia w cenie fundaacyjnej to 20 zł za szczepienie i niewiele więcej za odrobaczenie calego miotu. trzeba by było zrobić bazarki dla tych kotów, bo raczej konta nie mozemy za bardzo naruszać rude szybko zejdą.

[sabina skaza]

Poszlo PW ode mnie do pana Jarka. Czekam na odzew i ... trzymajcie kciuki

.... nie mów...

o a tego nie doczytałam

[Agor-ia]

Sabino, niestety, tylko jeden by byl...
Chociaz stety, niestety - zostalby na stale, wiec chyba jednak stety

Wiecej bysmy nie mogly wziac...bo pewnie bysmy nie umialy oddac...

[sabina skaza]

kurcze jak ja bym nie oddawała kotów z dt to już bym została z setką

[Agor-ia]

No coz, Saya miala byc na tymczas... A mama potem : chowalysmy ja jak niemowlaczka i mamy oddac? Ja jej w zyciu nigdy nie oddam!
I tak w domu zamieszkal nasz pierwszy kot. No a teraz wierce mamie, ze do pierwszego trzeba drugiego. I na dwoch poprzestaniemy
Oddalam kiedys dwa kocieta, ale byly u mnie tylko na jedna noc, wiec nie bylo az tak ciezko.
Teraz wole nie ryzykowac bo wiem, ze na tymczasowanie to ja mama i siostra sie nie nadajemy - chyba, ze na wieczny tymczas

[echtom]

powiem tak, ja uważam za oburzające marnowani środków darczyńców na listy, znaczki, wydruk, ale nie nam o tym decydować, to już zostało przesądzone niestety i odgórny mamy nakaz i będziemy z tego rozliczeni pewnie

Tak się obawiałam, że to jakis odgórny nakaz No cóż, siła wyższa, jeśli nie można tego obejść.
PS. Sabina, wysłałam wczoraj do Ciebie maila.

[echtom]

No coz, Saya miala byc na tymczas

Do tego roku miałam jednego kota planowanego i dwa wieczne tymczasy. W międzyczasie wzięłam i wydałam parę kociaków, aż naszło mnie na czwartego kota i ostatnia tymczaska została u mnie na stałe. I to był życiowy błąd, który zablokował mi możliwość dalszego tymczasowania. Trzeba jednak być w tym procederze konsekwentną.

[jarekm]

Miejsce w którym jest kotka z maluchami to teren na którym są garaże, takie blaszaki, teren jest ogrodzony, brama zamknięta. Zdjęcia robiłem bedąc za płotem. Nie wiem czy maluchy dadzą do siebie podejść. Cały czas są blisko tej dziury pod garażem. Trochę płochliwe, nawet jak słońce zaszło za chmurę to uciekły do dziury i wyszły dopiero jak słońce wyszło ponownie.
Teren nie jest zbyt przyjazny kotom. W ubiegłym roku koty zostały część wymordowane a część wytruta, było tam 12 kotów. Myslałem ze żaden się nie uratował. na wiosnę pojawiła się ta szylkretka, miała 2 maluchy, potem jakiś czas jej nie widziałem no i potem jak zobaczyłem to byla w ciąży, mało ja widywalem, ale od pewnego momentu było słychać popiskiwanie maluchów no i w końcu je wyprowadziła. Nie spodziewalem że będzie aż tyle, piątka maluchów. Kotka jest raczej płochliwa, ale nie ma co się dziwić, po tym co wydarzyło się tam w ubiegłym roku.

Na złapanie kotki przydałaby sie klatka -łapka.
Chyba będę musiał uśmiechnąć się do Poker , chyba ma coś takiego
Teraz jestem w pracy, będę myslał co dalej jak wrócę do domu

[sabina skaza]

powiem tak, ja uważam za oburzające marnowani środków darczyńców na listy, znaczki, wydruk, ale nie nam o tym decydować, to już zostało przesądzone niestety i odgórny mamy nakaz i będziemy z tego rozliczeni pewnie

Tak się obawiałam, że to jakis odgórny nakaz No cóż, siła wyższa, jeśli nie można tego obejść.
PS. Sabina, wysłałam wczoraj do Ciebie maila.

tak bo ja jestem takim naiwnym dzieckiem, i kazdy grosz chciałabym spozytkowac na koty, każdą wolna minutke- na zwierzaki a nie na adresowanie listów. ale każda szanujaca się duża organizacja kieruje się swoimi prawami, TOZ, OTOZ też wysyłają podziekowania, i sadzę że i inne fundacje i stowarzyszenia robią to samo. my jestesmy grupka woontariuszy więc i kryteria mamy inne niz zarząd, a chwała panu za to że mamy vivę, bo by nas nie było wcale. więc zwał jak zwał- niech się dzieje wola nieba (w tym wypadku góry)...z nią się zawsze zgadzać trzeba...
stoczniowa masza i calineczka zamkniete w dolnym mieszkaniu, saliche też będe łapac, od znikniecia sajlora dreczy mnie teoria spisku
woliery nieczynne juz od kilku dni, odkażone i w garażu, wszystkie tymczasy w domu, tylko jedna werand w ładne dni służy za wybieg, nocuję koty w dolnym korytarzu- ku zadowoleniu meża mamy mały meksyk.

[sabina skaza]

ewcia nie dostałam maila od ciebie

[echtom]

ewcia nie dostałam maila od ciebie

Wysłałam jeszcze raz na "alexis" - widać mam problemy z nawigacją na Miau