Igraszka wróciła do koko_ :))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 10, 2009 17:41 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

ania1985 pisze:przepraszam nie chciałabym się wymądrzac, domyślam się ze to lekkie klapsy, ale kotow nie nalezy bic nawet lekko. po pierwsze i tak nie zrozumieja, lepiej je wystraszyc, klasnac, rzucic czyms ( nie w kota) zeby skojarzyl to ze złym zachowaniem.bicie czy tez pseudobicie to dla kota przykrosc a nie nauczka. widzi swojego ukochanego pana/pania jak dochodzi do niego w dziwnym celu, dajmy na to ( nie mowie ze Pan) zadaje mu odrobine bolu i nie wie dlaczego.

to tylko moja sugestia zeby zmienic taktyke, moze spryskiwacz?

przepraszam jesli cos zle napisalam, chcialabym zeby to byla taka podpowiedz poprostu

pozdrawiam

A ja się z Anią zgadzam ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto lis 10, 2009 18:36 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

ania1985 pisze:przepraszam nie chciałabym się wymądrzac, domyślam się ze to lekkie klapsy, ale kotow nie nalezy bic nawet lekko. po pierwsze i tak nie zrozumieja, lepiej je wystraszyc, klasnac, rzucic czyms ( nie w kota) zeby skojarzyl to ze złym zachowaniem.bicie czy tez pseudobicie to dla kota przykrosc a nie nauczka. widzi swojego ukochanego pana/pania jak dochodzi do niego w dziwnym celu, dajmy na to ( nie mowie ze Pan) zadaje mu odrobine bolu i nie wie dlaczego.

to tylko moja sugestia zeby zmienic taktyke, moze spryskiwacz?

przepraszam jesli cos zle napisalam, chcialabym zeby to byla taka podpowiedz poprostu

pozdrawiam

Myślę że kilka kartek wyborczej jeszcze nikomu bólu nie zadało za to szum jaki powoduje taka gazeta odnosi ten sam skutek co klaśnięcie czy rzucenie czymś . Nie biję zwierząt .

jarzab

 
Posty: 110
Od: Sob paź 31, 2009 22:10

Post » Wto lis 10, 2009 18:42 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Dlatego ja Panu nie zarzucam złych intencji Broń Boże
Wział Pan Igrasie która najdłużej czekała na domek i dzielnie Pan znosi dokocenie.
Sama kiedyś myślałam o Igraszcze ale moja mama powiedziała że się nie zgadza na kociarnie ( a byłby to 2gi kot dopiero ale cóz- inna historia)
Ale jednak prosze przemyślec strategie, bo nawet sam widok klapsa może na przykład przestraszyc Igraszke i wzbudzic w niej nieufnośc albo niepotrzebną dodatkową nerwowośc. Rezydentka może też się szybciej ugrzeczni na jakiejś innej metodzie. Książkowy pęk kluczy to może za ciężki sprzet ale lekki spryskiwacz pod ręką lub uderzenie w coś co spowoduje nowy hałas zaraz po zdarzeniu uświadomi kotu że dany czyn się nieopłaca:)
Dobrze juz się nie wymadrzam, trzymam kciuki za pokojowe klimaty wśród obu kotek:)

Gem- :)
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Wto lis 10, 2009 23:53 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Jarzab, nie ma się czym przejmować jeśli chodzi o straty materialne. Przeciez to wszystko rzeczy nabyte i żyć bez nich się da, a te, bez których sie nie da - się odkupi :) Mój tymczasowy Zoruś spaceruje po szafkach kuchennych, oczywiście tych wiszących. Dodatkowo pozrzucał z nich słoiczki na przyprawy, które spadając poobtłukiwały zlewozmywak z emalii. Przegryzł wąż od prysznica. Potłukł już ze 30 szkieł, które - wydawało mi się - były bezpieczne. Wspinał się po zasłonie prysznicowej, wręcz z niej zjeżdzał co uczyniło ją ażurową - co jak powszechnie wiadomo - znakomicie zwiększa jej funkcjonalność :twisted: To jedynie przykłady.. Ale jakie to wszystko ma znaczenie przy tym, że conajmniej jedno stworzenie ma dom, ciepłe posłanie, michę z jedzeniem, no po prostu uratowane życie. Myślę, że uświadomienie sobie tego, plus odpowiednie zabezpieczenie sie przed różnymi "niespodziankami" pozwoli uniiknąć emocji. A jak się położy, zaśnie, przytuli.. Czy to nie rekompensatsa za te wszystkie szaleństwa? :) Trzymam kciuki za dwa futra. I jak najbardziej polecam spryskiwacz - krzywdy nie robi a pomaga :)
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro lis 11, 2009 10:01 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

U mnie pomogl tylko spryskiwacz... Felek potrafil kiedys wskoczyc na kuchenke, na ktorej gotowala sie zupa (!) bo chcial ukrasc parowke z patelni - pod reka mialam wtedy tylko scierke do naczyn ale to go nie zniechecilo :/ dopiero jak chlapnelam go woda spieprzal az sie kurzylo :)
To jedyne co jest w stanie przemowic mu do kociego ego. I dzieki spryskiwaczowi udalo sie go mojej mamie w wakacje wychowac.

Owszem, gazeta nie robi krzywdy kotu ale to nie chodzi o gazete - tylko o reke czlowieka ktory te gazete trzyma. Kot uczy sie ze reka daje jesc, reka glaszcze, jesli reka go uderzy - nie bedzie chcial sie z czlowiekiem oswoic.
W sytuacji Igraszki to ma szczegolne znaczenie, bo jest w nowym miejscu i ma duzo stresu.
Absolutnie nie posadzam pana Marcina o bicie zwierzat (rozumiem co czuje tez to przerabialam....)

O wlasnie koty wywrocily suszarke z praniem. wrr....

To taki trudny czas dla Was wszystkich. Tylko spokoj moze Was uratowac ;)
pozdrowienia serdeczne.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Śro lis 11, 2009 11:26 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Przepraszam za offa,ale proszę o odwiedziny,podnoszenie wątku choć...
viewtopic.php?f=1&t=103146&p=5172933#p5172933

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 12, 2009 14:41 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Kieleckie zwierzaki i Smoczyca zapraszają na bazarek ;)
viewtopic.php?f=20&t=103354

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Czw lis 12, 2009 14:47 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Także wierzę tylko w opryskiwacz - potem wystarczy go tylko dotknąć.
Pies ani kot nie zrozumie czego ma unikać tylko pamięta że karała go ręka nawet leciutko :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 14, 2009 11:42 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Dziwna sprawa jest z igraszką : Igraszka idzie kilka razy dziennie do kuwety za swoimi potrzebami a później np wieczorem idzie sobie w kąt pokoju i robi siku jakby nigdy nie widziała kuwety albo nie wiedziała gdzie stoi . sytuacja powtarza się bardzo często . Nie wiem co robic i dla czego tak Igraszka robi .

jarzab

 
Posty: 110
Od: Sob paź 31, 2009 22:10

Post » Sob lis 14, 2009 22:23 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Jastrzab a czy jest juz druga kuweta pytam znowu :?: A szkła proszę nie żałować przecież pisałam ,że juz na piwko nie będzie :twisted: bo całe oszczędności pożrą te kocie potwory :ryk:
A tak nawiasem czy ona nie za często chodzi do kuwety(kilka razy dziennie i w nocy) moze ma znów klopot z pęcherzem. Proszę się skonsultować z Fioną jak postępować w tej sprawie z Igraszką
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lis 15, 2009 2:40 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

iwonac pisze:Jastrzab a czy jest juz druga kuweta pytam znowu :?: A szkła proszę nie żałować przecież pisałam ,że juz na piwko nie będzie :twisted: bo całe oszczędności pożrą te kocie potwory :ryk:
A tak nawiasem czy ona nie za często chodzi do kuwety(kilka razy dziennie i w nocy) moze ma znów klopot z pęcherzem. Proszę się skonsultować z Fioną jak postępować w tej sprawie z Igraszką

Od kilku dni jest jedna kuweta , ale na początku nie było problemu załatwiały się obie do kuwety i było OK a tu nagle od 3 dni chodzi sobie do kąta to jednego , to drugiego i siusia w nich . Nie mogę mieć w nieskączoność dwóch kuwet i zamiast po dywanie stąpać po żwirku . 4 grudnia wyjeżdżam i boje się że jeśli sytuacja się nie poprawi to nikt nie będzie chciał się zająć kotkami . Ja bym nie był zadowolony gdyby mnie ktoś o taką opiekę poprosił i wiedział bym że bede musiał zbierać z podłogi kocie kupki i ścierać siuski. Z resztą nie wiem czy 2 kuweta pomoże bo jak były dwie to Tuśka załatwiała się w obydwu i wtedy to Igraszce nie przeszkadzało to czemu ma niby teraz przeszkadzać ? A co do ilosci odwiedzin kuwet przez Igraszkę to jest raczej w normie problem w tym że czasem kuwetę omija .

jarzab

 
Posty: 110
Od: Sob paź 31, 2009 22:10

Post » Nie lis 15, 2009 6:56 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Czytałam w książce kociego behawiorysty, że liczba kuwet powinna co najmniej odpowiadac liczbie kotów. Więc może skoro na razie sa problemy jednak wrócic do dwóch kuwet. Jesli się sprawa unormuje z jednej kuwety mozna zrezygnowac. (Ja jak przyjmuje koty na tymczas, to wystawiam dodatkowe kuwety. W tej chwili mam w domu trzy koty i trzy kuwety. Moja kotka niezbyt lubi towarzystwo i chcę jej ułatwic dostęp do toalety kociej.)
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14767
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lis 15, 2009 10:49 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

A może sprawdzić u weta, czy pod wpływem stresu nie pojawił się jakiś problem ze zdrówkiem? Omijanie kuwetki to może być i kwestia stresu i kwestia bólu - jeśli ją boli co jakiś czas tylko, to w tym czasie może szuka miejsca, które jej nie boli (bo koty nie umiejscawiają bólu w sobie tylko np. jak boli pęcherz bo np. przeziębiony, czy dlatego że kryształki blokują wyjście, to kot nie czuje bólu pęcherza tylko kojarzy, że to "kuweta" sprawia mu ból.

Ja miałam w swoim doświadczeniu dwa takie przypadki:
- jeden związany z tym, że żwirek został zmieniony na inny wkład do kuwetki zbyt nagle i kot był zdezorientowany
- drugi z powodu kryształków, które uniemożliwiały zrobienie siuu i powodowały ból.

W pierwszym przypadku u nas sprawdził się Feliway w kontakcie i powrót do starego wkładu. W drugim pilna wizyta u weta i podanie leków.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 15, 2009 11:30 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

U mnie stoją w przedpokoju 4 kuwety i po żwirku też chodzę w pokoju. Mój dom to nie kościół i nie musi być idealnie wysprzątane.
Ledwo co pozamiatam z dywanu(odkurzam raz na tydzień, coby kotów nie stresować) to za moment już nanoszą pod łapkami żwirku.
A ja znowu zmiotka i szufeleczka w używalności i tak mogłabym w nieskończoność sprzątać. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lis 15, 2009 12:19 Re: Igraszka-najpierw wojna kotów teraz demolka generalna !

Problem z kuwetami i zwirkiem...tia, skad ja to znam ;)
Jak u mnie było 10 kotow, w tym dwa Terrorki ktore potrafily pokoj przemeblowac (doslownie) w ciagu pol godziny, to zwirek fruwal wszedzie. Mam parkiet wiec drobinki kruszona wchodza w szpary, ale do jest najmniejszy problem.
Najwiekszy byl taki, ze maluchy ktore u mnie mieszkaly (ok.2 mcy), zaczely robic hurtowo kupy za lozkiem... Jak na poczatku mieszkaly w klatce i mialy tam swoja oddzielna kuwete, problemu nie bylo. Dopiero jak je wypuscilam na mieszkanie zaczely chyba sie gubic.
Wczoraj odkurzalismy cale mieszkanie, mylismy podlogi itp. Za pol godziny Glus wparowal do kuwety, zamaszyscie zakopal kupke... i znow to samo ;) Dlatego mam pod reka blisko kuwety zmiotke i szczotke i nie przejmuje sie tym zbytnio. Trudno sie mowi. Zycie jest zbyt piekne a koty zbyt kochane zeby sie tym przejmowac :)
Ja tez proponuje wrocic do drugiej kuwety na jakis czas. I prosze dac sobie przede wszystkim czas na przyzwyczajenie sie - trudno jest zmienic wszystko z powodu kota, ja to dobrze znam, ale my ludzie mamy troche inny przelicznik czasu niz zwierzeta. One czasami potrzebuja go wiecej niz nam sie wydaje. Poczatki zawsze sa trudne, prosze sie nie poddawac i nie zalamywac. Trzymam kciuki :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 11 gości