Niedziela

Na ogólnym walki kotów między Pianką i Noską

Buczą, warczą, syczą i latają. Apetyty ok, w kuwetach ok.
Dziewczyny w pokoju obrobione, Niunia dostała kroplówkę (dzięki Iza za pomoc) i swoje leki, Grubcię Iza wyczesała, a ja wymiziałam Burasię, która siedziała pod kocykiem. Apetyty super, na wyjście dostały jeszcze mokre. W kuwetach dużo sików plus dwie ładne kupy.
Danio cudny pieszczoch, ale nie zjadł tego co miał, aż spleśniało

nie wiem,czy przy takich temperaturach te karmniki trzymają świeżość. Zjadł trochę Animondy Carny i całą puszeczkę Gourmeta. Nastawiłam mu karmnik z Gourmetem musem na 22.30, jak ktoś będzie rano niech mu da coś świeżego. Przed inhalatorem uciekał strasznie, więc Iza mu odpuściła. Nie było jego maści, więc mu tylko stopy przemyłam trochę ciepłą wodą. Dostał zastrzyk i suple.
W szpitalu Fizia lata jak świrek i straaaaasznie głodna. Dostała dwie porcje plus dokładkę na wyjściu

Dostała do uszu Oridermyl.
Maciuś bardzo wystraszony, ale mega łagodny, dałam mu budkę, to się do niej schował. W kuwecie dwa siki. Jedzenie miał zjedzone, zjadł Animondę Carny z odrobiną wody i musem Gourmeta, a na wyjściu dałam mu jego Bozitę.
Józek cudny, mizia się jak oszalały

Apetyt mega cudny. W kuwecie nic, ale nasikał mega do swojej budki

paskuda, ciekawe, czy on kuma kuwetę

Jedna przednia łapka skaleczona, a druga, tylna spuchnięta w okolicy palców. Wyczyściłam mu uszy, ma tam mega brud.
Powiesiłam wyprany kocyk, zrobiłam 5 prań i 6-te wstawiłam
