Szczytno. Tymczasy u horacy 7. Szukamy kotom domów.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 19, 2012 19:55 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Wszystko można, ksb. Bo człowiek to najgorsze stworzenie. Jeszcze sobie filozofię dorobi do swojego "można" :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lut 19, 2012 19:55 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Fakt, w takim dorabianiu jesteśmy nieźli.....
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Nie lut 19, 2012 20:25 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

rudy kicio jest piękny, chociaż przerażony i pewnie nieufny, ale po takich przeżyciach to nie dziwne :-( a z tymi kotkami to po prostu brak mi słów :|
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Nie lut 19, 2012 20:33 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

A budki nie można im postawić?
Wypasiony dom nie znaczy dobry dom.
Może babon musi być połechtany i pochwalony by poczuł się dowartościowany? Czasem takie podejście pomaga. Trudno wtedy silić się an uprzejmość ale czasem trzeba.Choć na chwilę koty będą bezpieczne.

Rudy śliczny!

Basiu a ta parka jak do ludzi?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lut 19, 2012 20:56 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Asiu nie ma szans by kobieta sie kotow nie pozbyla,nie chce kupek na dzialce.Ona ma duzo mozliwosci by te koty zostawic lecz nie chce ich i juz.I tak sie ich pozbedzie,moge ew.sprobowac by partycypowala w kosztach utrzymania bo pieniadze to u niej nie problem.Problem lezy w podejsciu,kastracja to dla niej cos dziwnego.Twierdzi ze koty sa oswojone lecz niewiele o nich wie.Do nas nie podeszły ,patrzyly z daleka,zawsze razem ,wygladalo to wzruszajaco mi zmiekly nogi i tylko desperacja i dbalosc o koty dala mi sile by nie powiedziec jaka ta baba jest glupia.Rudy juz w drugim mtdt ,nistety od wczoraj nie oddal moczu.Brzuch jak balon,martwie sie.
Ostatnio edytowano Nie lut 19, 2012 21:21 przez horacy 7, łącznie edytowano 1 raz
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie lut 19, 2012 21:16 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

horacy 7 pisze:Asiu nie ma szans by kobieta sie kotow nie pozbyla,nie chce kupek na dzialce.Ona ma duzo mozliwosci by te koty zostawic lecz nie chce ich i juz.I tak sie ich pozbedzie,moge ew.sprobowac by partycypowala w kosztach utrzymania bo pieniadze to u niej nie problem.Problem lezy w podejsciu,kastracja to dla niejcos dziwnego.Twierdzi ze koty sa oswojone leczniewiele o nich wie.Do nas nie podeszly ,patrzyly z daleka,zawsze razem ,wygladalo to wzruszajaco mi zmiekly nogi i tylko desperacja i dbalosc o koty dala mi sile by nie powiedziec jaka ta baba jest glupia.Rudy juz w drugim mtdt ,nistety od wczoraj nie oddal moczu.Brzuch jak balon,martwie sie.

Basiu, może on nie umie korzystać z nieznanego żwirku do kuwety może mu podsypać na wierzch czegoś jak najbardziej podobnego do ziemi czy zwykłego piasku albo spróbować z papierem toaletowym albo odwrotnie z trocinami. Może go wyrzucili za sikanie i teraz się boi.

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Nie lut 19, 2012 21:24 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

wat pisze:
horacy 7 pisze:Asiu nie ma szans by kobieta sie kotow nie pozbyla,nie chce kupek na dzialce.Ona ma duzo mozliwosci by te koty zostawic lecz nie chce ich i juz.I tak sie ich pozbedzie,moge ew.sprobowac by partycypowala w kosztach utrzymania bo pieniadze to u niej nie problem.Problem lezy w podejsciu,kastracja to dla niejcos dziwnego.Twierdzi ze koty sa oswojone leczniewiele o nich wie.Do nas nie podeszly ,patrzyly z daleka,zawsze razem ,wygladalo to wzruszajaco mi zmiekly nogi i tylko desperacja i dbalosc o koty dala mi sile by nie powiedziec jaka ta baba jest glupia.Rudy juz w drugim mtdt ,nistety od wczoraj nie oddal moczu.Brzuch jak balon,martwie sie.

Basiu, może on nie umie korzystać z nieznanego żwirku do kuwety może mu podsypać na wierzch czegoś jak najbardziej podobnego do ziemi czy zwykłego piasku albo spróbować z papierem toaletowym albo odwrotnie z trocinami. Może go wyrzucili za sikanie i teraz się boi.

Umie bo kupkę zrobił a siku nie ma niestety.Rano wiedziałam ,że się nie załatwiał ,później była informacja ,że był w kuwecie ,wieczorem okazało się ,że to była grubsza sprawa a siku nie ma.Mam nadzieję ,ze to stres bo już nie chcę brać nic innego pod uwagę.Do weta mogę jechac dopiero po pracy a to jeszcze tyle czasu.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie lut 19, 2012 21:26 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Znów jak coś poważnego to oczywiście niedziela. A kiedy ostatni raz sikał? Wiadomo? Przecie sikanie jest bardzo ważne.

edit: razem pisałyśmy, już wiem
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lut 19, 2012 21:29 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

A nie jest jakoś mocno odwodniony? Może nerki nie mają co przerabiać?
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Nie lut 19, 2012 21:31 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Znaleziony wczoraj po południu w worku na parkingu od tej pory nie sikał w ogóle.Niestety nie jest u mnie ale ja pojadę z nim do weta.Teraz jest u starszej pani która nie da rady go obserwować niestety.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie lut 19, 2012 21:41 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Biedulek :oops:
Oby się jednak wysikał :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon lut 20, 2012 9:03 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Kot się wysikał niestety na kołdrę i nie wiem czy będzie mógł tam zostać bo babcia staruszka nie da rady sprzątać.U mnie w mieszkaniu maluchy chyba zakamuflowały gdzieś kawałek surowego miesa którego nie mogę namierzyć,porażka.Poza tym czeka nas dzisiaj wyjazd po pracy do lecznicy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lut 20, 2012 9:45 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

Basiu, trzymam kciuki :ok: Ja osatnio srednio raz dziennie rycze z bezsilnosci i ze zlosci na to, jacy potrafia byc ludzie... Normalnie serce boli..:( Ja wlasnie tez przezywam swoje (nadal jestem u rodzicow, jutro wyjezdzam), bo zobaczylam przez okno 4 kociaki hasajace po jezdni. Zainterweniowalam i zostaly zabrane, ale wlasciciel mieszka tuz przy jezdni i kotki chodza po podworku, maja schronienie w szopce- tak na moje oko maja jakies 3 miesiace. To jest tylko kwestia czasu, gdy znow wyjda na jezdnie i moze skonczyc sie tragicznie:( Rozmawialam tylko z corka tych ludzi, moze uda mi sie jeszcze jakos pogadac z nimi... Nie wiem, czy szukaja dla kociakow domu.. Serce sie kraja. Wzielabym ze dwa do Bydgoszczy, gdyby chcieli oddac. Ale te moje wyjazdy:( To jest najwiekszy problem. Nie bede miala co zrobic z kociakami, nie zostawie ich samych przeciez. A tych wyjazdow mam teraz sporo: na poczatku marca jade na 4 dni do lutnika do Rzeszowa, potem 11ego na tydzien do Londynu. no i tak mam w miesiacu zazwyczaj co najmniej jeden kilkudniowy wypad:( Eh, pogadam jeszcze z moim lubym (on pracuje 5 tygodni na statku, potem ma 5 tygodni wolnych, wiec tez lipa) i moze bedziemy cos myslec. Jeszcze rok musze sie tak przemeczyc w tym trybie wyjazdowym. Jedynym wyjsciem byloby znalezc kogos, kto moglby zajac sie maluchami podczas mojej nieobecnosci, tylko to jest ogromny problem:((( No i serducho boli:(((

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Pon lut 20, 2012 9:57 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

No i co, niby te kociaki maja ludzi, ktorzy je karmia, zorganizowali schronienie, no ale.. nie przestane myslec teraz o nich:((
Sprobuje sie tam dzis przejsc, gdy Ci ludzie wroca z pracy, zorientowac sie w temacie.
Basiu, tak to juz jest, ze jesli masz oczy otwarte na kocie nieszczescia, to zwyczajnie je widzisz. I Twoja wrazliwosc nie pozwala Cie przejsc obojetnie. Trzymam kciuki tez za Ciebie, nie tylko za kociaste :ok:

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Pon lut 20, 2012 10:23 Re: Tymczasy u horacy 7. Rudy znaleziony w worku - pilnie dt

raiya pisze:No i co, niby te kociaki maja ludzi, ktorzy je karmia, zorganizowali schronienie, no ale.. nie przestane myslec teraz o nich:((
Sprobuje sie tam dzis przejsc, gdy Ci ludzie wroca z pracy, zorientowac sie w temacie.
Basiu, tak to juz jest, ze jesli masz oczy otwarte na kocie nieszczescia, to zwyczajnie je widzisz. I Twoja wrazliwosc nie pozwala Cie przejsc obojetnie. Trzymam kciuki tez za Ciebie, nie tylko za kociaste :ok:

Może spytaj ich czy chcą je oddać to może chociaż fotki i ogłoszenia by się zrobiło,może jak maluchy to by szybciej domek znalazły.Tak człowiek który patrzy tak jak my ma naprawdę przerąbane bo jak to inaczej określić.Wszyscy jadą leży pies w rowie,lecz jadą cały dzień jeden ,drugi aż znajdzie się osoba która się zatrzyma,a ile razy nigdy się nie znajdzie.Ile razy ten który sie zatrzyma,zatrzyma się za późno.To samo koty.Dla mnie to niezrozumiałe ale dla większosci ludzi tio co robię ja i Wy jest głupie i niezrozumiałe.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości