Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 13, 2013 18:37 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

ok, to za wyniki też kciuki!!
"Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół."
George Bernard Shaw


Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=150713

Lillua

 
Posty: 274
Od: Pon lut 13, 2012 17:41

Post » Śro lut 13, 2013 19:30 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Dziewczyny powiem to otwartym tekstem:Neigh i ja staramy się wyadoptowywać koty z puli perskiej i syberyjskiej.Oraz (przy okazji...) inne koty "dotknięte" czyli takie, które jakoś się o nas otarły.
Nie mamy kontaktu z wetrynarzem, nie mamy wglądu z finanse.
Nie podejmujmy innych decyzji niz te ,że dom się nadaje dla kota albo nie.
Martwimy się o koty, myślimy o nich...ale nie decydujemy o sprawach organizacyjnych fundacji.

I powiem od siebie: obydwie jesteśmy już zmęczone tym co się dzieje.Nie, nie rezygnujemy.
Ale naprawdę... bywa trudno.Nam też.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 19:45 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Dopiero mi włączyli prąd. Nie miałam internetu, nie miałam telefonu (rozładował się).
Słuchajcie-strasznie mi przykro-sama głupia jestem za przeproszeniem.
Staram się od doktorowej wydobyć te wyniki i ciągle słyszę że jutro bo ona czasu nie ma.
Sytuacja idiotyczna-są badania a nie ma :(
Pierwszy raz korzystałam z tej lecznicy z większą ilością kotów na raz-chyba to ich przerosło.
Weterynarze moim zdaniem są tam super i w dodatku bardzo otwarci, ale od strony papierkowej leżą i kwiczą.
Mam nadzieję, że tak jak mam obiecane, w piątek rano, kiedy jest najmniejszy ruch, dostanę maile ze wszystkimi po kolei.
To nie jest lecznica Fundacji, tylko jedna z lecznic z których korzystamy-nie wiedziałam że tak będzie....Nie mam wejścia do ich komputera i też mam związane ręce-mogę tylko prosić i nalegać.
Obrazek

koci-swiat

 
Posty: 1309
Od: Śro mar 23, 2005 18:57

Post » Śro lut 13, 2013 19:55 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Czytam z wywieszonym językiem zaległości i nadrabiam, pracuje tzw. zrywami i potem nie mogę sie odgruzować.

Dziewczyny pod koniec miesiąca wyślę znowu coś na nasze bidne "persiony" .

Nawet gdy się nie będę odzywać jestem z wami duchem :ok:


Niech moc będzie z wami

Obrazek
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Śro lut 13, 2013 20:48 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

koteczekanusi pisze:Jeszcze co do Lukrecji - zanim te wyniki badań dostanę... Podobno miała robione USG - i jak to, lekarz nie zauważył kamieni? Wyszło, że dość liczne, to się chyba przez miesiąc nie zrobiły?

ja tylko wiem z doświadczenia - mam kociego chłopaka, który kilka razy mi się "zatkał" - działo się to nagle zupelnie, i mial na usg nagle straszne złogi czy inne kamienie, które płukaniem i lekami lekarce udało się rozbijać - też w przeciągu kilku dni - że na ponownym usg po tych paru dniach nic nie miał. Więc wydaje mi się możliwe, ze przez miesiąc mogło się pojawić coś na pierwszym usg niewidoczne.
ale możliwe też że przegapili - nie to że znam usg'siste i go bronie, tak wtrącam gwoli bycia fair ;)

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Śro lut 13, 2013 21:01 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Slifkowa trza by poogłaszać (FB?) to co nam zostało- Darię, Lukrecję,Angelinę i ewentualnie Tomaszka.
Leosię też,ale za chwilę.
Cisza kompletna na "adopcjachpuchatych" się zrobiła.
Nie ma ofert a jak już są - to MASAKRA....

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 22:14 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

zróbmy każdemu z osobna banerek i będziemy je nosić - plizzzz
Może i wątek też ? Jak sądzicie.

Ludzie lubią nowości a szybko ich nudzi czytanie jednego tematu - to smutne ale praktycznie musimy dzialać.
Wzbudzić sensację i rozgłos na nowo :twisted: :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Śro lut 13, 2013 22:32 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

No cóż, trzeba pewnie zrobić kilka ładnych zdjęć i odnowić ogłoszenia już na indywidualne koty (nie wiem, jakie są teraz, nie szukałam) i czekać na nowych chętnych.

Mam nadzieję, że jak najszybciej dostanę w pracy ekstra kasę, to będę mogła machnąć na poprzednie badania i zrobić wszystko od początku - inaczej będę musiała negocjować z TŻ i chociaż wiem, że swoje osiągnę bez większych problemów, to wolałabym tego uniknąć, bo w ciągu ostatnich 4 miesięcy na sprawy weterynaryjne naszych kotów wydaliśmy ze 2 tysiące (a w sumie wcale chore nie są, głównie cieknące oczy, badania profilaktyczne i doszczepianie, a jeszcze nie zrobiłam USG). Zresztą to dzięki doszczepieniu kotów na białaczkę mogłam wpuścić Lukrecję bez badań (a jakoś tak głupio nie zrobiłam tych badań, choć wiem dlaczego - laboratoryjne są bardziej miarodajne, a skoro już kłuć, to warto na wszystko, nawet taniej w pakiecie. Ale po co na wszystko, skoro już miała badania krwi - tylko na co dokładnie... I tak się koło toczy... A i czasu w ubiegłym tygodniu nie miałam.)
Poza tym, nie ukrywam, zmartwiły mnie kamienie u wszystkich kotów, a Lukrecji najbardziej, bo wg opisu te się nie rozpuszczają... Ze struwitami już miałam do czynienia u Kawy i jakoś przeżyjemy ponowne podawanie kroplówek czy pasty.
A jeszcze chyba warto powtórzyć badania Korneliusza, bo niby w październiku nie miał, ale kto wie...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lut 13, 2013 22:38 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

kotkins pisze:Dziewczyny powiem to otwartym tekstem:Neigh i ja staramy się wyadoptowywać koty z puli perskiej i syberyjskiej.Oraz (przy okazji...) inne koty "dotknięte" czyli takie, które jakoś się o nas otarły.
Nie mamy kontaktu z wetrynarzem, nie mamy wglądu z finanse.
Nie podejmujmy innych decyzji niz te ,że dom się nadaje dla kota albo nie.
Martwimy się o koty, myślimy o nich...ale nie decydujemy o sprawach organizacyjnych fundacji.

I powiem od siebie: obydwie jesteśmy już zmęczone tym co się dzieje.Nie, nie rezygnujemy.
Ale naprawdę... bywa trudno.Nam też.

Spoko, Kotkinsie, nie łam się, damy radę. Trzeba sobie poskrzypieć, bo skrzypiące drzewa dłużej stoją.
Zresztą i tak nie możesz, póki nie wypełnisz wiesz którego zadania.

Ja marudzę, bo się martwię, ale mam nadzieję, że Lukrecja obędzie się bez cięcia, bo szkoda cierpienia szkieletora. W poniedziałek się dowiem, jakie są opcje i rokowania - chociaż podejrzewam, że pierwszym zaleceniem będzie zrobienie USG przez Marcińskiego. A tego i tak nie zrobię już w tym tygodniu, bo do niego są kolejki.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lut 13, 2013 22:47 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Jessssuuuu...Ania jakbym siebie czytała...ja ciągle jeżdżę do wetrynarzy, ciągle im cos kupuję , ciągle potrzebują a to witamin, a to odkłaczaczy, a to znowu czegoś na odporność.
Amelka ma brzydkie oczy.(tu radzę sobie sama)
Fio siedzi nad miseczką w wodą i się WPATRUJE (robię badania krwi, moczu, potem usg...)
Leoś czasem smarkaci (musze pojechać do Warszawy na rinoskopię)
Felek jest za chudy (odrobaczyć, zrobić usg...)

Wyjątkowo Melon w tym roku nie ma chorej skóry-zawsze zimą ma jakieś zmiany na skórze, tym razem nie ma ale dostaje suplemeny dla psów za 40 zł 20 sztuk...
Każde je inne puszki, brakuje jeszcze żeby się zaczęli ubierać.Najlepiej u Diora i Chanelle.
I kończy mi się ważność odżywki do futerka Fioni.Czyli 120 zł w plecy, pół butelki w kanalizację pójdzie.Nie wiem dlaczego one są w hurtowej ilości, po 500ml.Jakby kotka myła włosy co drugi dzień.
To jakaś masakra.

Na moje pięć zwierząt wydaję sporo.
Jak się przydarzył tymczas...poszło 1000 zł w miesiąc tylko na niego.

Chyba muszę zacząć przyjmować pacjentów w nocy...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 22:59 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Ja pod koniec miesiąca wyślę już coś po raz kolejny, wiem jak to ciężko z taką ilością chorób ogarnąć to wszystko.
Ludzie uważają , że fundacje mają kasy pełne datków i dopiero jak tam zaczynasz pracować widzisz jaki to "slams" z przeproszeniem,
Wiem co mówię, bo pracowałam w fundacji dla osób niepełnosprawnych.
Masakra jaką żerbraninę trzeba było uprawiać, a prawie każdy żądał cudów patrząc na wolontariuszy jakby wykradali z kasy pieniądze na ich potrzeby :oops:
Dziewczyny mój apel , kto może niech dziubie ile tam da radę : 5, 10, 15, 20 ... itd górnej granicy nie ma...
ale każda 5 się liczy.
Jesteśmy już na półmetku.
Nie poddawajmy się w pół drogi.
Nic z tego nie mam prócz satysfakcji wierzcie mi.
Kobiety ... no

Obrazek


Razem.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Śro lut 13, 2013 23:04 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

kotkins pisze:Fio siedzi nad miseczką w wodą i się WPATRUJE (robię badania krwi, moczu, potem usg...)


kotkinsie, wiem , ze Cie to nie uspokoi , ale nieraz czytałam , ze wiele kotów nie widzi wody.
Obserwowałam dzis Gucia - przymierzał sie do picia z garnka w zlewozmywaku / z miseczki - zapomnij /. I nie mógł w te wodę wycelowac, albo trafiał całym nosem , albo jęzorek nie siegał.
A jeszcze do tego wzięłas pod uwagę , ze Fio moze widzi swoje odbicie w wodzie i podziwia tę persę :ryk: albo przymierza sie do bicia łapom konkurencji :?:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16631
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 23:08 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Całe szczęście, że moje koty się kąpią tylko wtedy, kiedy muszą (tzn. kiedy się obsikają w transporcie i je wepchnę do wanny) i nie używają kosmetyków.
Żarcia to ja w ogóle nie wliczałam, tylko rzeczy weterynaryjne - a tych od przybycia Korneliusza było sporo. Wiadomo, że najdrożej jest kota obrobić na początku. Patrząc na Kormeliusza: test na FIV, FeLV, leczenie kk (kk to akurat grosze, bo i antybiotyk, i krople były tanie), badania krwi, moczu, czipowanie (ucieszyłam się, że przyjechał ze schroniska już zaczipowany, ale okazało się, że nie dość, że czipa nie było, to jeszcze zapłaciłam za RTG na poszukiwanie czipa), drugie szczepienie Versifelem + doszczepienie na białaczkę 2 razy, no i Enisyl F (6 opakowań, bo 1 starcza na 2 tyg. dla 2 kotów, a kuracja ma trwać 12 tyg.), do tego jeszcze Immunodol, witaminy i płyn do mycia oczu. Jeszcze nie zrobiłam mu USG. Do tego jeszcze koszty samych wizyt.
W każdym razie prawie wszystko robiłam zanim podjęłiśmy decyzję o zatrzymaniu go, czyli obcemu kotu (to tak dla przypomnienia pani od testów).
Szczepienia na białaczkę robiłam wszystkim kotom ze względu na ewentualne tymczasy.Do tego jeszcze badania moich kotów - krew, mocz, RTG, doszczepianie, oczy małej (też Enisyl), czyszczenie zębów Kawy, Immunodol, witaminy, wizyty i tak się kręci...
Ja, niestety, ustawowo nie mogę dorabiać. Nawet po nocach... :twisted:

Felka nie truj preparatami na pasożyty, bo są szkodliwe. Zbierz mu 3-dniową kupę do badania i sprawdź, czy coś ma. Dla hipochondryków w Laboklinie jest nawet opcja badania na licho wie co, hodują to 2 tyg. w samych Niemczech, jedyne 250 zeta. Robiłam to w zeszłym roku małej. :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro lut 13, 2013 23:28 przez koteczekanusi, łącznie edytowano 1 raz

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lut 13, 2013 23:16 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

kotkins pisze:Fio siedzi nad miseczką w wodą i się WPATRUJE (robię badania krwi, moczu, potem usg...)

A po co krwi, moczu i usg? To chyba do okulisty trzeba??? Ewentualnie cukier.
Ja zamówiłam Pomponowi wizytę u okulisty, gdy nagle przestała trafiać tyłkiem do kuwety :mrgreen: Podejrzewałam, że słabo widzi w łazienkowym świetle (łazienka blokowa, bez okien, więc w dzień jest tam półmrok) albo nie potrafi wyczuć odległości w kącie. (Wcześniej - gdy ją izolowałam - kuweta stała w pokoju).
Ale odwołałam, bo okazało się, że to nie oczy, tylko rodzaj żwirku. :piwa:

PS. Na dobry początek założyłam Lukrecji książeczkę zdrowia. Na razie ma tam co prawda tylko wpisane imię i opis urody, i te nieszczęsne badania moczu, ale powoli będziemy wypełniać...
Liczę, że Kasia wydrze z lecznicy stare badania.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lut 14, 2013 1:03 Re: Tu będzie dramatyczny tytuł - 9 persów w melinie!!!!!

Cześć.

Przepraszam, że się wcinam w temat, ale jestem nowa na forum i chciałam Was ostrzec przed pewną osobą z Poznania, która może szukać persa. Wiem, że to brzmi jakbym cierpiała na jakąś, hm... :roll: przypadłość psychiczną typu paranoja, ale postaram się wytłumaczyć, o co biega:

Kilka miesięcy temu adoptowałam ze schroniska ledwie żywą persicę (ważyła 1.75kg, obecnie prawie 4). Założeniem było, że podleczę ją (ma KK, więc wyleczyć się nie da) i znajdę jej dobry domek. No i o ten domek chodzi. Odrzuciłam sporo ofert w stylu 'szukamy ozdoby do naszego pięknego ogrodu' (kotka nie może wychodzić, bo jest słaba i taka już pozostanie, najmłodsza też nie jest). Jedna ankieta wypadła super, pani spełniała wszystkie warunki (dość rygorystyczne i wypisane w ogłoszeniu). Były ochy, achy itp. Złożyłam wizytę, spisałyśmy umowę (na szczęście) i zostawiłam kotkę. Dodam, że kotka ma niezwykle delikatną, jedwabistą sierść i trzeba czesać codziennie, bo robią się kołtuny. Było to zapisane w umowie adopcyjnej, kotka zabrała też ze sobą do nowego domu specjalną szczotkę (poza wyprawką: żwirek, karma itp).

Po dwóch tygodniach dostałam maila, że jest jakaś pilna sprawa rodzinna i mam zabrac kota, bo pani musi się wyprowadzić do innego miasta. Cóż, na początku myślałam, że pech ale jak wzięłam kocicę to dziękowałam Opatrzności. Po dwóch tygodniach miała kołtuny wielkości orzecha włoskiego, pod pachami musiałam ją wygalac maszynką elektryczną, bo już nic się z tym nie dało zrobić - było sfilcowane :( Na widok szczotki zwiewała gdzie pieprz rośnie, a przed adopcją bardzo lubiła codzienne czesanie. Na skórze koło uszu miała strupy :( Do tego schudła i u mnie rzuciła się na jedzenie, więc myślę, że kiedy skończyła się karma ode mnie, to pani 'nie miała głowy' kupić więcej :(

Ogólnie żal, syf i lenistwo. Pani może szukać nowego persa, więc na privie mogę podać jakieś jej dane.

Sorry, że offuję, ale widzę, że to temat persów z Pozka, ja też jestem z Pozka, a nie mogę jeszcze pisać privów do osoby, która zajmuje się listą niefajnych domów, bo mam tu za mały staż.

Pozdrawiam i nie obraze się, jeśli mój post wyląduje w śmieciach jako off ;)

strix

 
Posty: 11
Od: Śro lut 13, 2013 22:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości