Myszorek pisze:Uda się, szkoda, że nie wczesniej, dla mnie najgorsze jest czekanie na zabieg u kota, ten stres, nerwy, żeby sie nie pochorował , żeby mi cos nie wypadło, co spowoduje, że nie będe mogła jechać. Ale ja juz tak mam zawsze martwię sie na zapas. A Ritunia jesli by sie wszystko udłao, to bedzie miała lepszy komfort życia

Stomachari pisze:Znika jeden z portali do ogłaszania kotów:
https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/portal- ... ta-5634954
ASK@ pisze:Myszorek pisze:Uda się, szkoda, że nie wczesniej, dla mnie najgorsze jest czekanie na zabieg u kota, ten stres, nerwy, żeby sie nie pochorował , żeby mi cos nie wypadło, co spowoduje, że nie będe mogła jechać. Ale ja juz tak mam zawsze martwię sie na zapas. A Ritunia jesli by sie wszystko udłao, to bedzie miała lepszy komfort życia
Niestety, nie dało rady wcześniej. Musiała wykurować się i podrosnąć. Nie wiedzieliśmy czy przeżyje bo było źle bardzo. Musiała nabrać sił i ciała. Co postanowienie zapadło o operacji to mała rozkładała się na łopatki. Wszystko było uzgadniane z wetami.
Też martwię się na zapas. Zawsze! Do tego czytam to i owo i mnie ścina wyobraźnia.
Moje ulubione krzaluny pokrywają się szadzią zieloną. Jak się idzie do kotów to z przyjemnością zerkam na ceglaste patyczaki pokryte delikatną farbką. Moje (również) ulubione forsycje już delikatnie nabierają barwy słońca. Lubię ten moment gdy świat dopiero co budzi się a Przyrodniczy Malarz, zanim rozszaleje się z barwami ,delikatnie próbuje palety kolorów. O 5 rano już jasno jest. Ptaki szaleją w chórach wszelakich. Na pewno sroczydła i sójki się rozkręciły bo gary kocie są rozwłóczone. Sypię suche ,mimo dewastacji, bo jeże się budzą. Niech mają pod nosem wodę i suche. Jakieś mokre też się plącze.
Właśnie zadzwoniła kadrówka,żem na poniedziałek się podpisałam.
Nawet nie planowała opuścić chłopa. Jemu na peta się chciało ale dziewunia nie miała zamiaru nigdzie iść. Ona była bardziej umordowana "nocą Janusza" niż sam pracujący. Bardzo mnie zmartwiło to jej wylegiwanie się. Miałam ochotę wepchnąć temperaturnik w pupala ale zjadła ładnie. Odpuściłam. Tym bardziej ,że potem dostała skrzydeł i wariowała jak...wariatka 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości