buziaczki dla smolusia i dusi. mi doszedł jeszcze jeden podopieczny gołąb chyba przemarzł i z wypadku jest. oczywiście nie mogłam go zostawić i tak jest u mnie już kilka dni. ma coś ze skrzydłem i stracił upierzenie na grzbiecie. pozdrawiam i trzymajcie sie cieplutko bo zima mrozi mocno