Bardzo dziękuję za pomoc, chętnie z niej skorzystam. Rozmawiałam z paniami, ktore pełnią dyżury teraz w klinice i one proszą o wstrzymanie sie do powrotu z urlpu szefa tzn. po 13. 07.09r. Jeśli zajdzie taka koniaczność to dokonają zabiegu w każdej chwili, ale wolą jak będzie wódz. Nie wiem, może nie omówiły z nim nic wcześniej i nie chcą podejmować same decyzji, albo on im mówił, aby czekały na niego (to tylko moje domysły). Mówiły też , że żadna sobota nie wchodzi w rachubę, bo wtedy dyżur jest krótki i lepiej nie. Ja bym poczekała na szefa. Można też je złapać i zawieść do Koterii, tam podobno nie jest potrzebne skierowanie, nie wiem jednak, czy w sobotę można im dowozić koty. Będę kontrolowala sytuację i jak tylko pojawi się już po urlopie gółwnodowodzący dam znać.
Kotki po zabiegu nie mogą być wypuszczone na podwórko muszą być w szpitalu. Ma to wszystko załatwić ten wetrrynarz, który obecnie jest na urlopie. Jesli chdzi o odrobaczenie i szczepienia żadna z kotek nigdy nie była u weterynarza. dodam też, że ten termin po 13.07.09 r. jest dla mnie dość dobry. Już piszę dlaczego. Staram się o dom dla Laluni, ale jest to pod ogromnym znakiem zapytania, więc wolę nic nie mówić. Jesli ten dom by się znalazł to dopiero po 20.07.09 r.(powroty z urlopów). Cały czas będę podawała kotkom ( co piątek) leki, będę się starała żeby zjadły.
A Noreczka śliczna.

Trochę źle się czuję z tym, że podałam, że kociaczki są odrobaczone, a one mają robaki. Powinnam napisać, że dostały leki na odrobaczenie, a być może warunki w jakich mieszkały spowodowały,że leki nie zadziałały jak należy. Człowiek uczy się całe życie, a najlepiej na własnych błędach. Pozdrawiam