Pysia już nie czeka smutna w lecznicy - od niedzieli bryka w domu tymczasowym Ma starszego kociego brata, kropla w kroplę jak ona. Kto by pomyślał, że tak kruszynka tak będzie rozrabiać, tona zabawek to dla niej za mało
Tylko domku ciągle brak, Pazurek pewnie też o nim marzy...
Pysia musi nadrobić długi czas spędzony samotnie w ciasnej klateczce .
Tylko czemu o maluchy nikt nie dzwoni? nie rozumie, takie piekności a tu ani jednego telefonu Może ktoś mógłby pomóc w ogłoszeniach?