
Nuteczka dzisiaj nie myła mi uszu (uff) - chyba miałam domyte

Ona jest bardzo słodziutka.
Jak ma głupawkę i ją nosi, to aż popiskuje z emocji.
Galopuje wtedy na swoich maleńkich łapach przez cały dom i zakręca i znowu leci.
Bywa uparta, a to świadczy że jest mądrutka.
Mój Tz zabrania jej wchodzić na stół w kuchni.
Zdejmuje ją za kazdym razem i odstawia.
Mała robi woltę, nawraca i znowu, tą samą drogą wchodzi i tak kilka razy.
Potem wychodzi z kuchni i jej nie ma. Po jakiejś chwili po cichutku wbiega i chyłkiem boczkiem wchodzi na stół, szybko przebiega i ucieka

Dzisiaj po prostu mnie rozbawiła do łez, bo jak już przebiegła, to usiadła sobie na podłodze i patzrąc na Tzta zaczęłą myćsobie łapkę.
A jak minie faza głupawki, zasypia wszędzie, najchętniej na poduszce, i nawet jak jej głowa spadnie, to tak śpi jak zabita. Najpierw jednak się całuejmy i dopieszczamy - to wtdy gładzi mnie po twarzy, barankuje w oczy i liże po brodzie.
Wtula sie bardzo mocno.