Minął tydzień odkąd Basia zamieszkała w nowym domku.
Mała całkowicie wtopiła się w nowe otoczenie.
Wprawdzie nie widziałam, ale mówią, że zachowuje się chwilami jak kociak,
bawi się, podskakuje, wywala brzusio do góry.
Opiekunowie sądzą, że wcale nie jest starych kotem.
Bo brak zębów nie świadczy o wieku, w każdym razie nie do kńca.
Ich kocurek w wieku lat 7-8 miał jednego kła.
Niestety są też problemy, Basia nie zawsze trafia do kuwety.
Potrzeby załatwia też w dwóch kątach sypialni pana domu,
przy czym to drugie miejsce wskazał mi przywieziony Farelek;
wykładzina w tym miejscu aż ociekała.
Farel niestety nie mógł zostać.
Po zwiedzeniu domu był tak zachwycony niezakoceniem,
że zaczął znaczyć teren, i to niestety przesądziło o jego powrocie do domu.
A to najnowsze zdjęcia
tu z panią domu; Basia zaczęła i do pani przychodzić na kolana
i z panem, a także na miejscu pana na fotelu,
który wydaje się być jej ulubionym,
tu też najczęściej spędza noce
Wygląda na to, że zaspokoiła już swój pierwszy głód,
teraz zaczyna już przebierać w karmach i przysmaczkach.
Sierść na ciele wygląda dużo ładniej, jedynie wokół szyi jest jeszcze bardzo szorstka,
a pod brodą wygląda jakby zaczęła odrastać.
Przyszło mi do głowy, że może koty w schronie mają zbyt ciasno nałożone obróżki?
Poza tym mam wrażenie, że kotka troszkę przytyła.
