witam ponownie:)
wybaczcie, ale mój net na nowym mieszkaniu dziala tylko jak ma ochote. Przed chwilą właśnie się włączył wiec korzystam i pisze:)
Suri jest kotem wszechobecnym:) Jest kochaną wariatką biegającą po domu jak torpeda, a jednoczesnie cudownym miziakiem, który śpi z nami po kołderką. Uwielbiamy ją.
A teraz zdjęcia:)
Polecam wam koty wychowane przez velvet bo ... sprzątają, piorą, gotują
Przy tym są inteligentne i oczytane (tu suri studiujaca terie Spinozy:)
po pracy przychodzi czas na zabawe...
i wreszcie zasłużony odpoczynek:)
tu konwencjonalnie...
... a tu trochę mniej...
no i na koniec, zdjęcie ze starszą siostrą!
niestety pomimo tego, ze na zdjęciu wyglada to sielankowo to nie do końca tak jest. Dziewczyny niby sie dogadały, obyło się bez poważniejszych spięc, ale Luśka stała się jakaś smutna,... Bawi się ale już bez takiej energii, a co najgorsze nie chce,żeby ją głaskać, nosić itd. Czasem tylko przyjdzie, chwilke pomruczy i idzie sobie:( mam nadzieje ze się z nową sytuacją oswoi. Na razie dajemy jej czas -jak chce się z nami miziać to miziamy, ale się nie narzucamy...
macie pomysł co jeszcze moge zrobić?
Bo ona z suri to sie gania, bawi ale od nas jakoś stroni i wogole jest jakas nieobecna... nie moge bawić się z obiema naraz bo alicja w takiej sytuacji zaraz się wycofuje:(A wczesniej to była taka jak suri-wszedzie jej bylo pełno...
i już zupełnie na koniec! - velvet przedstawiła bardzo niekorzyste zdjecie alicji

i musze to wyprostowac, bo lulka to naprawde piekny kot:)
pozdrawiamy was serdecznie!