Pola dzisiaj też pokazuje co potrafi
Po szczepieniu brak zmian chorobowych, kot jak zwykle kochany, nic się w niej nie popsuło
A tym, co nie wiedzą, trzeba powiedzieć, że Pola to gruboskórna jest, dosłownie...

Igła ciężko szła.
Masza stwierdziła, że dziewczyna się zaokrągliła i, że już się kici rozchodzi

, czyli trzeba przystopować z jedzeniem.
Dzisiejszą noc Pola spędziła, nie w swoim pokoiku, tylko już z babcią. I taka to kolej rzeczy: jak spała sama to szalała, jak spała z babcią to przespała całą noc na krześle, które sobie już wcześniej upatrzyła. No cóż: nauka na przyszłość
Od trzech dni podaję Espumisam - zmian brak. Tak jak wcześniej było pisane: zapewne taka jej uroda. Nie pokazuje, że coś ją boli, jest żwawa tak samo, jak była już do początku. Może jakieś szczegółowe badania by coś wykazały, może jakieś prześwietlenie. Ale nie wydaję mi sie, ze trzeba będzie ją stresować takimi rzeczami. Nie wiem czy mam się dziwić, czy używać tego jako argumentu, ale nawet jak byłyśmy u pani weterynarz, która sprawdzała, czy szew dobrze zrośnięty, czy nic się nie dzieje, obmacując ją po brzuchu nie zwróciła uwagi a to, że jest twardy. Może to ja za bardzo panikuje...(jak zwykle

)
Uszy po walce wyczyszczone. Pazury po walce obcięte. Prawe ucho - pełen luz, prawie czyste (jeszcze przed czyszczeniem

), lewe - bolące, ale też nie tragiczne, fakt - troszkę gorsze od prawego, ale niewiele. A bolące dlatego, że albo ona rozdrapała, albo ja za mocno wyczyściłam, przepraszam
Zdjęć Poli też kilka zrobiłam jeszcze dziś, już chyba ostatnie niestety

, takie na pożegnanie.
A w ogóle to ja jestem dupa, nie dom tymczasowy, bo jak tylko pomyśle, że mam ją oddać (w sensie, że już jej za mną nie będzie), to świeczki w oczach od razu i to takie, że strach.