Nie jest wesoło
Do dziś Dudek tylko nei lubił kropli. wczoraj wieczorem odmówił zakroplenia sobie ostatnich
dziś rano nawet cosoptu nie dałam rady
On się szarpie, warczy i wali pazurami tak, ze się go zwyczajnie boję

Rozdygotałam się cała i mało miło o nim myślałam
Mnie nei ma go kto przytrzymać. Horror
Wetka sugeruje jak będzie trzeba podanie relanium, bo innej możliwości leczenia jaskry nie ma
a przede mną weekend, ja wyjeżdżam, Dudka zostawiam przeciez komuś do zakroplenia, tylko jak?
