Koty z azylu na Gądowie [Wrocław]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 06, 2008 14:24

No jednak ten pan się nie rozmyslił i wygląda na to, że Kocurro i jego Człowiek w końcu się odnaleźli!

Kocurro zamieszka w Kościanie razem ze swoim Panem i jego 7 letnia kotką.

Musi tylko skończyć kuracje antybiotykową(bo zrobiły mu sie ranki od niebrania przepisanego zastrzyku) i wziąć swój przeciwzapalny 6 tygodniowy zastrzyk.

Zaraz potem zawiozę go do jego Prawdziwego Domu na który tak długo czekał.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 06, 2008 14:31

No to super!
Czy można się już cieszyć?

:D Obrazek :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 06, 2008 16:30

:lol: :ok: :dance: nareszcie

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Śro lut 06, 2008 17:35

Tak, tak, wszystko potwierdzam, Pan Marek oficjalnie mi w mailu wyznal ze zakochal sie w tym czarnuchu :) i chce go niezaleznie od koniecznosci podawania zastrzykow (o czym dowiedzial sie juz po zakochaniu ;) )

Basia ma zawiezc kocurka w niedziele - ale to mam nadzieje ze sami juz dogadaja bo wymienilam zainteresowane strony kontaktami. Mysle ze dobrze sie temu kotu trafilo - byle tylko kotka rezydentka nie narobila awantur.

No i trzeba pana delikatnie do sterylki przekonac bo poki co koteczka jest zabezpieczana zastrzykami, no ale coz, rozumiem ze ludzie sie boja sterylizacji. Moze kropla podrazy skale. W koncu kotka ma juz 7 lat, a ropomacicze to nie przelewki.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 06, 2008 20:26

a tu dzisiejsze zdjęcie Nawigatora kto by pomyslał ze z takiego wystraszonego dzikuska wyrosnie taki kochany miziaczek co
Obrazek

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pt lut 08, 2008 0:59

Nareszcie mam dostęp do neta więc spiesze donieść co słychać u Lili i Lalusia . No więc tak maluchy są kochane, uwielbiają się bawić z resztą kotów i strasznie rozrabiają w nocy !!! Laluś ma zadatki na kota wodnego, bo lubi wchodzić do wanny kiedy jest w niej troche wody Ale ma też ciemne strony swojej kociej natury nie lubi być brany na ręce ale nie protestuje gdy się go weźmie, nie szuka kontaktu z człowiekiem . Ale myśle że to by się zmieniło gdyby trafił do domku bez innych kotów <u mnie jest aktualnie 7 sztuk > Myśle, że wtedy ma szanse stać się kotem miziakiem .... Co do Lili to nie jestem już taką optymistką Jest to kotka bardzo niezależna, która przy próbie dotyku ucieka a kiedy się ją złapie potrafi gryść i drapać do krwi Woli zdecydowanie bardziej towarzystwo kotów niż ludzi !!!! Jestem załamana bo w takim stanie bardzo ciężko będzie jej znaleść kochający domek , bo ludzie niestety wolą bardziej te miziaste koty Nie wiem może przesadzam ale jakoś nie widze kolejnych postępów w ich kontaktach z ludźmi.... Chociaż przyznaje że Lili woli juz spać w nocy z moimi córkami na łóżku niż za lodówką, wyjada jako jedyna mojemu TŻ obiad z talerza a on nie protestuje lubi bawić się myszką na sznurku z moimi dziećmi wiec może musi znaleść bardzo cierpliwy domek który da jej szanse ??? Tylko gdzie takiego szukać jak macie jakieś namiary na taki domek to dajcie mi znac !!!

blondi2911

 
Posty: 211
Od: Sob paź 13, 2007 14:31
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lut 10, 2008 23:02

Basiu i co z Kocurrem?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2008 9:21

No to teraz już można się naprawdę cieszyć.
Wczoraj, objuczona torbami z wałówką dla Kocurra od pani Ani( p. Ania żegnała nas pełna niepokoju o jego przyszłość na dworcu) odwozłam Kocurro do jego Domu do Kościana.
(Zabrałam go prosto z lecznicy gdzie dostał zastrzyk 6 tygodniowy na swoja chorobę...)

Kocurro zachowywał się podczas podróży tak jakby jazda pociągiem nie była niczym nowym dla niego. Jego klatka stała na stoliku pod oknem, a on cały czas bardzo zrelaksowany wygodnie sobie lezał i oglądał widoki za oknem oraz obserwował współpasażerów.

Szybko zwiedził mieszkanie (tylko przez pierwszych kilkanaście minut trochę się czaił i skradał, a potem już paradował z podniesionym ogonem).
Ocierał sie o sprzęty zostawiając swój zapach -widać, że mu sie dom spodobał.

Odnalazł kuwetę w kuchni ( a miał przygotowana w pokoju...) i bardzo porządnie tam co trzeba zakopał.

Koteczka Zuzia (malutka, śliczna i delikatna -biała w czarne łatki)-prawdziwa laleczka- przywitała go z ciekawościa i bez wrogości (parę ostrzegawczych syknięć gdy za blisko sie zblizył aby ja obwąchać.).
Obserwowala go uważnie jak załatwiał sie do jej kuwety, ale nie protestowała.

Pilismy sobie z panem Markiem herbatę i od czasu do czasu pojawiał się na widoku jeden kot, a zaraz za nim drugi. Razem sobie gdzieś chodziły po mieszkaniu. Na pewno sie zaprzyjaźnią. Kocurro wyraźnie spodobał się Zuzi ( no a panu Markowi spodobał się od pierwszego wejrzenia w Internecie- może dlatego, że kot korego miał we wczesnym dzieciństwie był czarny -widziałam zdjecie!). Zuzia nie będzie sie juz nudzić sama, gdy p. Marek przebywa na uczelni.

Pod koniec mojej wizyty Kocurro juz przychodził na głaskanie najpierw do mnie i a potem do pana Marka.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2008 9:49

Dodam, że pan Marek obiecał od czasu do czasu napisać coś o Kocurro.
Juz dostałam wiadomość dzisiaj rano, że on się świetnie zaaklimatyzował.
Tak jak pan Marek pisze, jest skłonny do pieszczot i zabawy(a jest to kot co najmniej 2-3 letni). Bawił sie do 23. Już spał przy p. Marku.
Zuzia zachowuje jeszcze trochę rezerwy wobec Kocurro i jest nieco spięta, ale to jej na pewno minie. Jego czarowi trudno nie ulec.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2008 10:25

No i jeszcze jedna dobra wiadomość.

Słodka i miziasta, ale gruba i czasem "posikująca" z niewiadomych przyczyn Lola jedzie do "przetestowania" do Lady-Swallow do Lublina.
Chyba w sobotę albo w niedzielę dopiero.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2008 17:08

ossett pisze:No i jeszcze jedna dobra wiadomość.

Słodka i miziasta, ale gruba i czasem "posikująca" z niewiadomych przyczyn Lola jedzie do "przetestowania" do Lady-Swallow do Lublina.
Chyba w sobotę albo w niedzielę dopiero.
No nareszcie i ona się doczekała :dance: :balony: :dance2:

blondi2911

 
Posty: 211
Od: Sob paź 13, 2007 14:31
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 11, 2008 22:19

Super wieści :dance: ;D

Basiu, dostałam obiecującego maila w sprawie Księcia :)
Masz pw.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2008 9:28

Monisek pisze:Super wieści :dance: ;D

Basiu, dostałam obiecującego maila w sprawie Księcia :)
Masz pw.


Ci ludzie nieodezwali sie dotąd. Ale ogłoszenia na Allegro skutkują; były telefony w sprawie Księcia i Zorro.

Księcia oglądała już jedna sympatyczna para (ale to inne osoby), teraz się jednak namyślają, kogo wybrać, czy Księcia czy Zorro.

Zorro zaczyna sie podobać, jest inna osoba chętna, ale jak narazie mamy obie watpliwości co do niej.

Tylko Wikarym jak narazie nikt sie nie zainteresował, a jest super, tylko nieśmiały do obcych.
Pewnie trzeba mu jakieś inne zdjęcie zrobić.

Opiekun Kocurro i jego kotka Zuzia są zachwyceni Kocurro.
Prawie codzień dostaję e-maile z nowościami.
kocurro jest juz całkowicie zaaklimatyzowany, podporządkował się w zasadzie regułom Zuzi i towarzyszy jej w tym co ona robi i tak jak ona to robi, ale wniósł ruch i radość do domu. 'Jest wesoło' jak napisał ostatnio pan Marek.
Wydaje się, że znalezienie po roku tego domu dla Kocurro (z nieuleczalna i troszeczkę oszpecającą go czasem chorobą) jest prawdziwym cudem Internetowym.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2008 18:31

Basiu, świetnie się czyta takie wiadomości!
Mam nadzieję, ze reszta kociastych też będzie miała tyle szczęścia.

Faktycznie, Wikarusiowi przydałoby sie zrobić nowe zdjęcie.
Mam cyfrówkę, to się możemy umówić któregoś dnia i cyknę im parę nowych fotek.
(Tylko mam dużą fobię piwniczną :oops: , generalnie nie chodzę, bo mnie oblewają zimne poty, ale niech tam - poświęcę się dla dobra sprawy :wink: )
Zdjęcia Zorra są fajne - ma na nich taką zawadiacką minę :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 17, 2008 10:50

Monisek pisze:Faktycznie, Wikarusiowi przydałoby sie zrobić nowe zdjęcie.
Mam cyfrówkę, to się możemy umówić któregoś dnia i cyknę im parę nowych fotek.
(Tylko mam dużą fobię piwniczną :oops: , generalnie nie chodzę, bo mnie oblewają zimne poty, ale niech tam - poświęcę się dla dobra sprawy :wink: )

Dobrze by było, ale Wikaremu trudno zrobić teraz zdjęcie, bo był długo i jeszcze jest męczony wpuszczaniem kropli do jednego oka, które mu trochę łzawi (może uda się usunąć ten defekt jego urody w końcu), bo
kak widzi człowieka to zwiewa na rurę ostatnio:
Obrazek
A w tej akurat piwnicy to lubię nawet posiedzieć (ale nie za długo...)
P. Ania ma zamiar ściany pomalować, to będzie ładniej.

Monisek pisze:Zdjęcia Zorra są fajne - ma na nich taką zawadiacką minę :)

Bo on jest zawadiaką! Niby taki 'maciuś", a nie wahał się podnieść łapy na Księcia, który zajął mu jego ulubione miejsce za pudełkiem na pólce.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości