Mały wileki Sheridan, który skradł serce Ines :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 02, 2007 18:34

Dobrze, że zdrowiutki maluszek. Przynajmniej jeden problem odpada :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie gru 02, 2007 22:02

Bardzo potrzebne wsparcie!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie gru 02, 2007 22:08

jesteśmy po lokalnej konsultacji. Odrobina czucia w tej łapce jest, ciężko to nawet może nazwać odrobioną ale jest szansa na przywrócenie jej do życia. W każdym razie podejmujemy się walki. Pierwszy jakikolwiek sygnał, że coś się dzieje pozytywnego może się pojawić dopiero po jakichś dwóch tygodniach intensywnej rehabilitacji czyli, dosłownego, miętoszenia łapki, pocierania czymś szorstkim, zginania jej i podawania odpowiednich leków.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 02, 2007 23:19

Zapytajcie się może jeszcze innego lekarza o Nivalin bo on bardzo pomaga, a cocarboxylaza moze? - jak bedą potrzebne to dajcie znac.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie gru 02, 2007 23:33

meggi 2 pisze:Zapytajcie się może jeszcze innego lekarza o Nivalin bo on bardzo pomaga, a cocarboxylaza moze? - jak bedą potrzebne to dajcie znac.


cocarboxylaze dostaje i wit B1, nam najbardziej potrzebny jest solumedrol

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 03, 2007 1:21

myshka pisze:Dixy ja miałam bardzo łowną jamniczkę Norkę , teraz mam Norkę + 3 koty :roll:

Pies nam trochę skociał , koty spsiały - jest super :)

Zastanów się nad dokoceniem ... :lol:


Myślę coraz bardziej! Uwierzcie mi! Moja Aisa - terrierka nie wyrabia z łapaniem myszy. Niestety równie dobrze poluje na koty :evil: Podobnie jak jej wróg nr 1 z podwórka Onkowata suka Ale pracujemy nad tym problemem ... bo kociaki są taaaakie słodkie :oops:

Tweety sprawdź dokładnie rozliczenie z SGGW i wszystkie wyniki jakie nam wydano. Niestety przy wypisie, tak Sheridana, jak i mojego psa, odniosłam wrażenie ogólnego "bezkrólewia" Mimo, że była informacja jasno sprecyzowana podobno, że kociaka mam ja też odebrać, to było na dole tylko wiadomo, że ktoś ma odebrać. W recepcji skąd odbieraliśmy papiery nikt nic o niczym nie wiedział (i wyjaśnień uniknęliśmy chyba tylko dzięki obecności GreenEvil i naszej rozmowie prowadzonej przy recepcji), nawet o tym, ze rtg Sheridana jest na recepcji do odbioru nikt nie wiedział ...
Z przykrością stwierdzam, że mimo że wcześniej nie odniosłam takiego wrażenia, to wypisując dwa zwierzaki byłam rozczarowana ..... brakiem koordynacji zwykłej biurokracji .... ale może to dobry znak, ze do biurokracji nikt nie przykłada tam wagi ... hmmmm.....

A za Sheridana vel Bacika TRZYMAM KCIUKASY !!!!!
Ehhh .... żeby to było wszystko takie proste już by grzał doopeczkę u mnie samoprzylepny kot !

Dixy

 
Posty: 28
Od: Sob cze 03, 2006 21:40
Lokalizacja: Starachowice

Post » Pon gru 03, 2007 1:44

są wszystkie potrzebne dokumenty, jeszcze raz dzięki za pomoc :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 03, 2007 6:20

do góry mój piękny ,miziasty biedaczku !!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon gru 03, 2007 9:41

Ja się grzecznie pytam kto naopowiadał, że Sheridan nie umie korzystać z kuwetki?. juz wszystko zdążył tam narobić. Nawet zakopuje zdrową łapką co go kosztuje trochę wysiłku.
przespał noc w łazience (bo tam najbezpieczniej dla jego łapki) ale po szóstej juz się zbuntował i zaprotestował, może nie gromkim głosem, bo ma bardzo cieniutki ale tak intensywnie, że ściągnął mnie z łóżka i ochoczo wspiął się na ręce. Uznałam, że mamy jeszcze gram czasu i poszliśmy spać aczkolwiek wymusił na mnie pozycję na plecach (okropność ), bo w innym wypadku zlatywał mi z szyi kurczowo trzymając się łapkami czy raczej pazurkami W ten sposób wywalczyłam sobie jeszcze z półtorej godziny snu z gorącym i mięciutkim okładem na szyi .
On ma super sierść, taką lekko przedłużaną, puchatą, mięciutką i jedwabistą Może nie jest jeszcze idealnie czysta ale kociuch myje się ładnie, tę bezwładną łapkę również.
No i je na okrągło . Chyba tylko moja Sońka jest relatywnie grubsza od niego na razie mu nie ograniczam ale do rehabilitacji nie potrzebny jest mi w formie utuczonego prosionka

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 03, 2007 9:43

Hop!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon gru 03, 2007 16:40

W górę!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon gru 03, 2007 17:14

Do góry malutki !!!
Bardzo prosze o pomoc finansową dla Sheridanka !!!
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon gru 03, 2007 19:19

Może zmieńmy temat na bardziej alarmujący ,coś w rodzaju "błagamy o wsparcie ...."tak bardzo potrzebuje Seridanek pieniążków ,przykro mi,że książeczki na bazarku tak słabo idą ale jutro postaram się dorzucić inne ,może te się spodobają ...Mam nadzieję ,że kociulek ma się lepiej ,to taki fajny brzdąc.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon gru 03, 2007 19:43

nasz kochany wet pomógł mi w zdobyciu tego sterydu i pozostałych leków bez żadnych pytań, zrobił zastrzyki i nie wziął za to pieniędzy :1luvu:

maluch był bardzo dzielny do momentu podania cocarboxylazy z wit B1- wówczas zamienił się w stupaszczną bestię, z której zewsząd wyrastały zęby i pazury. Bardzo go to bolało biduszka :cry: Za wszelką cenę chciał zjeść wszystkich wkoło. Ale już jest dobrze, w domu ostatecznie porzucił myśl o zjedzeniu mnie i zajął się swoją miseczką.
Masowaliśmy się dzisiaj, wyginali łapkę już ze trzy razy, jeszcze nocne miętoszenie nam zostało. Trzymajcie kciuki za efekty!!!

dzisiejsze rozliczenie:
solumedrol 1000 g (w całym Krakowie nie było mniejszego, po hurtowaniach nie ma, bo chciano mi zamawiać a w takim opakowaniu tylko w dwóch aptekach) 85 zł
cocarboxylaza 2 opakowania po 45 zł, w sumie 90 zł
wit B1 i sól fizjologiczna do rozcieńczenia sterydu 19 zł
czyli łączne koszty z dzisiaj 195 zł

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 03, 2007 20:10

przelew poszedł, mam nadzieję, że wetowe zalecenia pomogą kotu... pewnie rehabilitację będzie traktował jak najlepszą zabawę i mizianki :D

i oczywiście trzymam kciuki za zdrowie kota!
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10716
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 8 gości