Maurycy w najlepszym porządku

Wysyłam właśnie do Fiony zdjęcia, bo mój internet nie nadaje się do wklejania zdjęć.
Skubaniec ma jedną przypadłość... dla której przylgnęło do niego imię Bączek

Nie chodzi o gazy jako takie... Raz na jakiś czas wypuszcza z siebie smrodek - jak skunks, całą powierzchnią ciała

To trwa króciutko i zaraz znowu pachnie. Weterynarze nie mają pojęcia skąd to się bierze... Na szczęście zdarza się to coraz rzadziej. Może to kwestia karmy? Może wody?
Rozrabia jak to dziecko... Jest najmłodszy, a więc jest najsłabszym ogniwem

Duża kocica tłucze młodszą kotkę, przez co ta odgrywa się na Maurycym

Ale on sobie odbija polując na najmniejszego psa

Nie ma żadnych poważnych zatargów, mniejszych też nie.
4. idziemy na drugie szczepienie. I to tyle. Dobrze jest
