Makuś już w DT-przegrał walkę o życie-nie mamy pieniędzy...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 30, 2007 13:57

kilka Makusiowych zdjęć. to sa z poprzednich dni jakieś takieś. a zaraz dzisiejsza sesja w słonku :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Nie wrz 30, 2007 14:13

dziękujemy za odwiedziny... to bardzo ważne teraz...

a teraz Makuś w słonku!
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Nie wrz 30, 2007 21:38

Cioteczka od której przyjechała do nas Inka ucieszyła się z wieśći o wielbicielach jej wcześniejszej tymczasowej podopiecznej :D :D :D
hyhy!! Fanklub przekieruję chyba do Niej bo ma więcej takich skarbów :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Nie wrz 30, 2007 22:16

śliczny pyziorek...widacz, ze troszkę zmęczony tym wszystkim, taka chudzinka. Ale najważniejsze, ze Makuś się nie poddaje.
Jak tam kupki i Makuś ogólnie jest jakaś poprawa...?
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon paź 01, 2007 13:11

Makuś to urodzony model! ale!ale! Makuś pamiętaj że moda na wychudzone modelki dawno już za nami! nabierz ty trochę ciałka!

buziaki-przytulaki :ok: :ok: :ok:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 01, 2007 16:51

:cry: zmian zero. poprawy zero......
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Pon paź 01, 2007 18:25

jutro Maczek jedzie na kolejne kroplówki...
nic się nie poprawia.
Próbujemy go przytyć. ale z niego się "leje" stale. Niekontroluje tego ,że kupa płynie... nic nie pomaga. ani antybiotyk, zastrzyki ani nawet tradycyjny węgiel.
Ale cioteczka queen_ink pomaga nam swoja wiedzą i poprosiła też o konsultacje dla niego. Najważniejsze,żeby go przytyć pomimo wielkich przeciwności. Bo przecież te działania są tylko podtrzymywaniem zycia a nie zmierzajace ku poprawie.
moze ktoś spotkał się z takim przypadkiem...
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Pon paź 01, 2007 18:35

Boże kiedy to się skonczy i Makuś w końcu będzie zdrowy...
Przed wyjazdem Makusia wszyscy nas zapewniali, ze to nic strasznego i Maki może jechać. Dobrze się czuł ale co z tego... teraz już wiem, ze nigdy nie wypuszczę ze swoich łap kota jesli nie będzie posprawdzany przez lekarzy z każdej strony...
W sumie doktor powiedział, że od tego się nie umiera... wystarczy tylko podac leki i będzie dobrze...nie wiem o co tu chodzi. Moze do tego wszystkiego makuś jakiegoś wirusa podłapał w tym szpitalu... :(

Od-Nowa co mówią lekarze, ze mamy czekać...? Podają mu jakieś leki oprócz kroplówek ?
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon paź 01, 2007 18:50

Fionko ale on sprawia wrażenie,że sie dobrze czuje rozmruczany kociak- rozkoszniak. od środowego wieczora do soboty miał wielki apetyt, pilnowałam podawanie wody, dostawał jeszcze antybiotyk. kupa nie była az tak wodnista jak w niedziele. no i od środy do soboty wydawało mi się ,ze wreszcie idzie do przodu. ale potem było więcej tej krwi.no i jak pojechał do weta okazało się ,że schudł.
jak wypuszczam go z transporterka to zachowuje się jak ciekawski mały kot, wszędzie zagląda i sie pcha. ale co z tego, jak on idzie i nieświadomie leci z niego koop.

wcześniej oprócz kroplówek miał antybiotyk, ale lekarz nie przedłużył go. Ostatnio dostał zatrzyki domięśniowe przeciwkrwotoczne. szukali u niego mięśni... to taki czarny humor...ale to przedstawia w jak kiepskiej jest formie...
obecnie najważniejsze go podtuczyć.... a dopiero wtedy bedzie możliwość leczenia dalej.

jutro jedzie do weta rano. więc będą nowe wieści
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Pon paź 01, 2007 19:04

Nie ma innego wyjścia...musi być dobrze. Jeszcze tylko przez troszkę będzie kryzys a potem bedziemy sie cieszyć, ze Makuś wraca do zdrowia... :wink:

Edit: Już ciotka się ogarnęła i skasowała to czego nie powinno tu być... :oops:
Ostatnio edytowano Pon paź 01, 2007 19:50 przez fiona.22, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon paź 01, 2007 19:09

prosze natychmiast wykasować to zdanie!!!!!!! tego słowa się nie mówi!!! mały kot siedzi i patrzy wielkimi oczami na ekran a Ciotka takie bezeceństwa!...... ( to zdanie z gwiazdką w kwadratowych nawiasach...)
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto paź 02, 2007 16:33

Makuś ciągle chudnie...ciągle z niego "leci"
Z resztą, Od-Nowa pewnie później napisze co przyniósł dzisiejszy dzień...
Tak strasznie mi szkoda tego malucha...tyle się biedak musi wycierpieć.
Ci lekarze u których leczymy zwierzaki...juz pomału tracę do nich zaufanie. Najpierw nóżka Makusia, potem wypuścili go ze szpitalika a za kilka dni okazało się, że kot jest w ciężkim stanie...a dziś dowiedziałam się, ze kiedy byliśmy kilkanaście dni temu z kocicą sprawdzić czy nie jest w ciąży, powiedzieli, ze nie... niestety za kilka dni kicia będzie robić i jest juz zbyt późno na sterylkę. Jeśli powiedzieliby od razu, ze jest choć cień podejrzeń, dziś Fraszka byłaby juz po sterylce...a tak kolejne maluchy...
Do tego nóżka Igraszki. Ciągle mówią, że tak już musi być i nic się nie da z tym zrobić... a na moje "niefachowe oko" ta noga wygląda na połamaną...a nie powymyślali jakieś więzadła... :evil:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto paź 02, 2007 17:04

Igraszkę koniecznie trzeba skonsultować - jeśli nie na SGGW to chociaż u innego kieleckiego lekarza.

A Makuś... musimy trzymać kciuki i wierzyć!
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto paź 02, 2007 18:01

dzisiejszy dzień to takie zrzucone 16 ton zwalone na głowe... niestety nie tekturowe jak w Monty Pytonie...
Panleukopenia..... brak mi słów...
:cry:

mam mętlik. .. ratunek dla małego... chronić własne zwierzaki...

dziś kroplówki ,
leki - Selium
przez kolejne 2 dni też i kroplówki i leki. nowa karma.
walczymy...nie damy się!

mały waży już dziś 0,75kg.. czyli waga leci tragicznie. ma apetyt. je 5 razy dziennie.
kciukasy prosze sobie pozakręcać w supełki...
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

Post » Wto paź 02, 2007 18:03

Fionka, zmień proszę tytuł... złamana noga już "nie jest ważna"...
ObrazekObrazekObrazek

Od-Nowa

 
Posty: 1129
Od: Pt cze 01, 2007 7:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości