
Tygrys wchodzi w okres buntu i naporu, co objawia się np. zmniejszeniem apetytu (w jego przypadku to baaardzo dziwne). Wytrzymał całe dwa dni, a od wczoraj znowu zajada jak zwykle. Poza tym nie zasypia w łóżku, bo jak to tak - dorosły prawie kocur, w łóżku

No i wyraźnie próbuje, na ile może sobie pozwolić z psem... Biedny Fido ma anielską wprost cierpliwość (na razie)