Mały 2 miesięczny bezdomny kotek mieszkający w rynnie-ma dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 15:55

Ojej, co za niespodzianka, dopiero zajrzałam, ale śliczne zdjęcia. Dziękuję!!!!!!!!!!!! Myślałam, że nie znajdziesz czasu na pokazanie nam maluszka, bo przecież taki dzieciak jest absorbujący... Widzę, że jest bardzo zadowolony, a jeszcze jak otrzyma na dłoni koleżankę?! Wreszcie maluch może poszczycić się własnym M. Mnie też było bardzo miło Was poznać, od razu wiedziałam, że to właśnie to, właściwi Ludzie dla Czoko.
Myślę, że ta biegunka u malucha to z wrażenia, stresu. teraz powinno być coraz lepiej i ..............weselej. Ciekawi jesteśmy koleżanki Czoko :roll:

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lip 08, 2007 8:33

Co tam u maluchów? :roll:

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lip 08, 2007 10:45

Whisperjet pisze:Ufff...

Przede wszystkim chciałbym podziękować malince1 za zaopiekowanie się maluchem. Bardzo miło było Cię poznać :D

A teraz kot.

Obrazek

...
Obrazek

Jak widać Czoko zaaklimatyzował się błyskawicznie ;) Mam nadzieję że jutro to samo będzie z kotką, którą mam przywieźć.


Cudny,szczęśliwy kociak. :1luvu:
Może napisać,że rynniaczek szczęśliwy w nowym domu,
niech już ten tytuł nie straszy. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie lip 08, 2007 12:42

Czoko wypoczywa :)

Obrazek

No i nowa koleżanka Sadza:

Obrazek

Obrazek


Na razie trwa wzajemne oglądanie. Czoko by się zaprzyjaźnił, ale Sadza na razie go goni. Syczy i warczy...

Whisperjet

 
Posty: 40
Od: Sob wrz 23, 2006 14:16
Lokalizacja: na południe od Warszawy

Post » Nie lip 08, 2007 12:48

Cudowna z nich parka! a warunki mają u ciebie iście królewskie .Pozdrawiam gorąco :D

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lip 08, 2007 16:28

Cudne koty i zdjęcia wspaniałe. :1luvu:
Maluchy na pewno szybko się polubia,a wtedy figlom nie będzie końca. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie lip 08, 2007 16:36

Na razie trwa wzajemne oglądanie. Czoko by się zaprzyjaźnił, ale Sadza na razie go goni. Syczy i warczy..


To chyba panienki tak mają........sycza, prychają ale potem jest miłosc na 102 :lol:
U mnie było tak samo, jak przyjechała Bajka to Bolek chciał się zapoznac a ona damulka tylko furczała na niego jak się zblizał. Przeszło jej po paru godzinach i teraz to mam w domu "podwójne doładownie" kątów :twisted: :twisted: :twisted:
Wiec czekamy na fotki z harców Sadzy i Czoka - dwóch słodziaków :D
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Nie lip 08, 2007 20:38

Maluchy cały czas traktują się bardzo nieufnie. Raz Sadza syczy na Czoka, raz Czoko syczy na Sadzę, nawet raz doszło do łapoczynów, ale bez strat po żadnej ze stron. Dziś wychodziły na dwór - Czoko szaleje, włazi w każde możliwe miejsce - spodobało mu się. Sadza ostrożnie, zawsze w pobliżu miejsca gdzie można się schować.
Martwi mnie tylko, że Czoko wciąż... hmmmm... że tak powiem obrazowo - robi na rzadko i przeraźliwie śmierdząco. Cieszymy się bardzo że przynajmniej do kuwety. Najpierw myślałem że to stres, ale w sumie to już dwa pełne dni. Poza tym nie widać po nim żadnych oznak niedomagania. Rozrabia jak szalony, jest wesoły i aktywny.
Może to zmiana karmy albo wody? Malinka1, domyślam się że zaglądasz na wątek - mogłabys spytać znajomej co jadł u niej? Ja daję obu BabyCata. We wtorek i tak miałem podjechać do weta, żeby maluchy obejrzał, więc się dowiem co i jak.

Whisperjet

 
Posty: 40
Od: Sob wrz 23, 2006 14:16
Lokalizacja: na południe od Warszawy

Post » Nie lip 08, 2007 21:08

Przepraszam, ale mam wirusa w komputerze, co napiszę, nie da sę przesłać, wyświetla, że nie można wyświetlić strony. Także tylko czytałam. Martwię się o Czoko, wiem, że jadł jakieś puszki, suchą karmę też lubi. Może nie dawajcie mu mleka wcale. Lekarz na pewno da mu też coś na to rozwolnienie, narazie może tylko sucha karma dla juniora i woda.

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lip 08, 2007 21:15

Mleka żadne nie dostaje - póki co to tylko sucha karma, troszkę wędliny i woda. Wiem że Sadza podpijała trochę mleka, ale na razie nie chcę ryzykować.

Whisperjet

 
Posty: 40
Od: Sob wrz 23, 2006 14:16
Lokalizacja: na południe od Warszawy

Post » Pon lip 09, 2007 9:00

Matros,który był u mnie na tymczasie,też miał problemy z kupkami.
Wet dała mi specjalną suchą karmę Royala.
Jadł tylko ją przez dwa tygodnie (do picia woda) i problem zniknął. :D
:ok: :ok: za szybką przyjażń między kociakami. :P
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon lip 09, 2007 10:17

Wchodzę na forum i co widzę 8O Rynniaczek vel Czoko ma dom i do tego koleżankę 8O
Ale super wieści :D
Gratuluję nowemu opiekunowi :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 09, 2007 11:31

Jeśli Czoko ma apetyt i bawi się, to raczej jest zdrowy, zobaczymy co powie lekarz. Ale koleżanka, u której był 4 dni stwierdziła, że nie zauważyła biegunki. Na pewno wszystko się unormuje. Maleństwo jest tak szczęśliwe, musi być dobrze....

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Pon lip 09, 2007 21:13

Mam nadzieję, że przyjaźń kwitnie, a najczęściej integracja następuje u weta, kiedy trzęsą się razem w jednym koszu :lol:

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Pon lip 09, 2007 22:56

Byłem u weta z Czoko. Dostał żółte lekarstwo ;) do brania do końca tygodnia i jakiś zastrzyk, do tego karmę dietetyczną. Wygląda na to że wszystko ok, tylko sraczka kotu dolega ;)
Czoko transporter zniósł bardzo źle - drapał mnie przez szczebelki tak, że biegów nie mogłem zmieniać. Nie podobało mu się i już. Lekarstwa też nie chciał, ugryzł weta, na termometr w pupie narzekał, zastrzyk bolał... ;) Lekarz stwierdził że charakter to on będzie miał...
Poza tym gania Sadzę. Tłucze ją niemiłosiernie - może gdyby ona na niego nie warczała byłoby ok. Wygląda na to, że chce się tylko bawić, ale kiedy Sadza machnie na niego łapą z wystawionymi pazurami, on też odmachuje, a że jest dwa razy większy, to efekt jest wiadomy. Gryzą się też... Zobaczymy, nie mogę ich rozdzielać całą dobę. W nocy śpią zamknięte w jednym pomieszczeniu. Jak Sadza dożyje do rana, to jutro będą się dalej integrowały

Whisperjet

 
Posty: 40
Od: Sob wrz 23, 2006 14:16
Lokalizacja: na południe od Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 18 gości