Nie może byc nigdy dobrze dlaczego malutka Maja cos nie tak...ona odpoczątku ztych krzykliwych ,niedotykalskich ..dokładnie taka jak Kropeczka...mniejsza ,zawsze lub przewaznie z boku..wczoraj wieczorkiem już cos mi się w niej nie podobało ,dzis w nocy też bylo nie tak...nie wiem co się dzieje ,ale ma problemy z poruszaniem się ,przednie łapki podciaga wysoko...przestępuje z łapki nałapke i chce je trzymać wysoko ,chwilami siedzi na pupie ,coś ją boli ..albo ja mam takie wrażenie ,mniej je...najchetniej tylko by leżała,kupa ładna ale krok chwiejny...weta mam od 9 tak że zaraz startujemy...jestem przerażona ,dlaczego nie może dobrze
jesteśmy juz po , prześwietlenie nic nie wykazało, Majeczka za to ma gorączke 40.1 ,jest obolała ..dostała przeciw bolowe,przeciw zapalne,witaminki i przeciw gorączkowe i z wielką rezerwą betamox..
po przjezdzie do domu natychmiast rozdarła się daj jeść ,zjadła i troszke pochodziła mam nadzieje że wszystko będzie ok.
a ja musze troche odpocząć i psychicznie i finansowe
jeszcze się trzęse ale za to jak się do mnie tuliła...
a tak sie już spoufalamy
a tak usypia biała jak mnie już totalnie obslini i wyciumka
a tak ciumka...
najgorzej w nocy..
Ostatnio edytowano Śro cze 06, 2007 11:46 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Dorciu kochana, jeśli są potrzebne pieniążki na leczenie lub karmę, pokryjemy wszystkie koszty, tylko będziesz musiała brać fakturki na naszą fundację. Jak lekarz wystawi Ci wsteczne to równiez poproś. Trzeba będzie je wysłać do mnie a ja przeleje pieniążki na Twoje konto.
Trzymam kciuki za malutkie cudo...oby to nie było nic poważnego.
malutka je ,bawi się ,chodzi za mną krok w krok ,na mój widok jak pisklak odrazu gębusie drze,kocha już się miziac ..bo do tej pory niestety nie...co odmienilo to malenstwo? czy cos tam bylo od początku...bo mniej się bawiła,mniej jadła,nielubiła brania na rece i ai dotuku tez niezabardzo...
niewazne ..ważne żby to malenstwo było zdrowe...
cos jednak z łapuniami jest .z jedna lub obiema ,idzie i łapki uciekają,podkula pod siebie ,ale z drugiej strony ok.
co to może być?????zapalenie stawów?ścięgien...
mieliśmy przed chwilą wizyte pani zainteresowanej jedną kicią,jak je zobaczyła to spytała czy może obie adoptować.. z umową itd. ma już jednego kotka i bardzo chciałaby jemu i sobie znalezć towarzystwo....mówi sensownie i logicznie,jest młoda ,ma własne mieszkanie ,wujka weta.i cała rodzina zakocona...
poprosiłam aby przespała swoja decyzje ,tłumaczyłam że to potrojny wydatek ,że coś tam i coś tam ale tkwi przy swoim chce dwa...zobaczymy.....malutka je iśpi i troszke się bawi..
Cieszyłam się przedwczesnie ,dzis od świtu druga koteczka i ta sama łapeczka ....bosz co się dzieje panikara ze mnie okropna...zaraz na 9 do weta ale ki diabeł płaczą teraz obie.....a ja z nimi....
Magija jak widzisz cieszyłam się przed wcześnie...co dostają twoje maluchy?czy lepiej się czują?
kurcze pomocy woła moje serce...co im jest????
juz myslalam że malutka wtedy nadepnełam i coś tam coś tam ,ale wetka stwierdziła że kulała by odpoczatku a nie za dwa dni.... Wibrysko dziewczyna mieszka koło mojej weterynarz....jeżeli będe oddawała kociaki ja jej zawioze i sama sprawdze ,ale narazie nie ..no jak oddam chore brzdące co mam robić...jak im pomóc