CK Bill - dobry człowiek potrzebny dla kalekiego kota

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 25, 2007 0:31

Leczenie Billa dobiegło końca (mam nadzieję - odpukać!!!!). W związku z tym postanowiłam podsumować dzisiaj jego 5-miesieczny juz pobyt pod opieką CK :)

Sprawdziłam dzisiaj jeszcze raz wpłaty pieniędzy na leczenie Billa, chronologicznie:

26.09. 100 zł. od Irmy_G
27.09. 20 zł. Gina S.
28.09. 50 zł. Iskra
28.09. 60 zł. Kaska
03.10. 36 zł. Marta z Warszawy
04.10. 30 zł. Zuzanna z Wrocławia, "aukcja 10" (-aukcja Jany?)
10.10. 60 zł. Irma_G, (aukcja skarpetkowa)
16.10. 21 zł. Miciułka, (aukcja Boo77)
20.10. 50 zł. Irma_G (skarpetki dla Billa Szymkowej)
20.10. 45 zł. Funia, (aukcja skarpetkowa Blond Tornado)
24.10. 35 zł. Rambo Ruda (aukcja Blond Tornado)
06.11. 35 zł. Anemonn (aukcja na bazarku TyMy)
13.11. 57 zł. Macda (aukcja kociankowa Beaty)

Razem to aż 599 złotych.

Oprócz wpłat celowych na leczenie Billa wpłynęły także pieniądze od Magdaleny - jego wirtualnej opiekunki - łącznie 100 zł.



Do tej pory wydaliśmy na leczenie Billa od początku września:

- ponad 100 zł. (nie zapisywalam sum podczas pierwszych wizyt dokładnie, więc zaniżam pierwszą kwotę) na:
badanie krwi (morfologia i profil nerkowy),
test na białaczkę,
odrobaczenie (tasiemiec),
Stronghold (na świerzb uszny),
leczenie infekcji ucha antybiotykami przez kilka tygodni
wymaz z ucha
- 83 zł. na operację ucha (operacja została zrobiona w cenie samych leków)
-byliśmy na kontroli tydzień po operacji (nie pamiętam kosztów, ale były niewielkie, więc nawet ich nie zapisywałam)
- ok. 100 zł. za powtórne badania krwi przed drugą operacją + dostawał leki przygotowujące do zabiegu (dwie wizyty)
- 679 zł. (RTG, druga operacja - usunięcie wszystkich zębów u specjalisty, kastracja, wszystkie tego dnia potrzebne leki, kroplówka)
- 24 zł. za dzisiejszą wizytę kontrolną po operacji + 2 zastrzyki

Razem wydatki na wyciągnięcie Billa z chorób to ponad 980 złotych.
Nie podliczałam kosztów żarełka i żwirku, bo było by to bardzo trudne - zakupy robimy wspólne dla wszystkich kotów), ale ich zuzycie mieści się w granicach kociej normy (bo leczenie niestety tego kłębka chorób było kosmicznie kosztowne).

Mam olbrzymią nadzieję, że nikogo w rozliczeniu nie pominęłam, w razie czego proszę o zwrócenie mi uwagi.

BARDZO dziękuję wszystkim osobom, które pomogły finansowo w tych wszystkich działaniach - Osobom wystawiającym aukcje na Bazarku (Szymkowa, Jana, Blond Tornado, TyMa, Beata, Boo77) i Osobom wpłacającym pieniądze, bez tego azyl nie poradziłby sobie z uniesieniem kosztów leczenia Billa :!:
Ostatnio edytowano Czw sty 25, 2007 0:59 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 25, 2007 0:51

Dziękuję Wam za to, że moge dziś leżeć w łóżku, a nie w brudnej piwnicy, za to, że mój pyszczek i głowa nie bolą już... :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Bill
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 25, 2007 1:47

dziękujemy Billusiu, że tak dzielnie znosisz leczenie...
miłego wylegiwania się w łóżeczku :D

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Czw sty 25, 2007 9:40

Billu, taki jestes slodziak, a tak rozrabiasz, no :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob sty 27, 2007 8:51

Bill :1luvu: Beztroski aniołek :) Ślicznusi.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lut 01, 2007 21:47

Postępy czynimy ;)

- w ciągu 5 ostatnich dni siknęlismy tylko 1 raz
- kiedy ryśki nie było w domu, bo wyjechała, Jarek nauczył nas spać BEZ swiatła
- bawimy się z Tyniem i Tobiaszem
- potrafimy ZESKAKIWAĆ z wysokosci biurka i nic przy tym złego sobie nie robimy :!:

:D a już chciała zrobic z nas potwora :D :D

Bill.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 03, 2007 8:45

Bill jestem z Ciebie dumna :!: :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lut 03, 2007 8:54

ryśka pisze:Postępy czynimy ;)

- w ciągu 5 ostatnich dni siknęlismy tylko 1 raz
- kiedy ryśki nie było w domu, bo wyjechała, Jarek nauczył nas spać BEZ swiatła
- bawimy się z Tyniem i Tobiaszem
- potrafimy ZESKAKIWAĆ z wysokosci biurka i nic przy tym złego sobie nie robimy :!:

:D a już chciała zrobic z nas potwora :D :D

Bill.
:D

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 03, 2007 12:46

Dzis bawimy sie z Markizem, robiąc przy tym głupie miny. Pancio nazywa mnie Paździoch :oops: :evil: :oops:
Bill.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 03, 2007 14:06

Billusiu, powiedz Panciowi, że kategorycznie wypraszasz sobie nazywanie idealnego kota Paździochem. :?

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Sob lut 03, 2007 15:39

A dla mnie Paździoch brzmi pięknie. Lubię oryginalne imiona czy przydomki.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 07, 2007 9:19

Dzisiaj rano zarzynałem w łóżku Markizia :D Pancia sie wkurzała, bo Markiź się darł jak zarzynane Prosię 8O :twisted: :D Leżę sobie teraz na swetrze Panci, tym, co go nam oddała na Własność, po tym, jak Czarcinka zrobiła w nim dziurę zębami wyciągajac go z szafki. I pozdrawiam wszystkich.
Wasz Paździoch......... tfu!!!!!!!!!
BILL.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lut 07, 2007 13:30

ryśka pisze:Dzisiaj rano zarzynałem w łóżku Markizia :D Pancia sie wkurzała, bo Markiź się darł jak zarzynane Prosię 8O :twisted: :D Leżę sobie teraz na swetrze Panci, tym, co go nam oddała na Własność, po tym, jak Czarcinka zrobiła w nim dziurę zębami wyciągajac go z szafki. I pozdrawiam wszystkich.
Wasz Paździoch......... tfu!!!!!!!!!
BILL.


ładny cyrk :lol: myziaki dla Billa
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 08, 2007 10:22

Filemon mnie nie lubi. Dopadam go na taborecie, próbuję zrzucić, a on mu srrruuu...! w łeb. I tak od rana.
Poza tym mieliśmy niezłą uciechę, bo Czarcinka wydłubywała suche kulki do jedzenia spod klawiatury Pancia i zrzuciła wszystko i klawiatura Dyndała na kablu i mozna było na nia polować.
Bill.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lut 09, 2007 8:15

Bill ale Ty masz wesoło :lol: Miło się czyta takie opowieści :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 514 gości