Kajdakp, wg mnie Luna jest po prostu o ciebie zadrosna. Myslę, ze kazdego kota traktowalaby jako konkurencje do twojej milosci, a przez to jako rywala ... Czy on bylby maly, czy dorosły...
Wiesz co... Zaloz na Kotach watek o Lunie. Moze dzieki radom forumowiczow znajdzie sie jakis pomysl, jak ujarzmic Lune?
Moja Funia trafila do mnie jako ostatnia. To kota po przejsciach, na pewno wczesniej byla jedynaczką, a trafila do domu, w ktorym juz urzedowaly 3 kocurki.
Dzis ujarzmiam Funie kroplami Bacha, bo zazdrosna o moją milość bila rezydentów. Swoj strach, ze znowu utraci dom, maskowała agresją - gryzla, drapala nas, z rezydentow futro lecialo i krew sie lala... Zawsze najłagodniejsza byla dla mnie, mojej mamy (ukochanej pańci pozostalych kotow) do dzis nie bardzo lubi...
Koty mają swoje "widzi mi się".
Ciesze sie, ze chcesz wziac jeszcze jednego kota

, ale moze najpierw skup sie na rozwiazaniu problemu Luny, skoro podejmowalas proby dokocenia i niczym pozytywnym sie nie zakończyly? Ja mialam to sczescie, ze nie bylo problemow i tak stadko uroslo do 4. ALe wlasnie ta czwarta najbardziej dala popalic, chociaz nie ma na imie Luna, tylko Funia.
A w opisanej przez Drahme Lunie rozpoznalam kicie naszej kolezanki Gosi M.

NIe myle sie?