Bardzo dziękuję Zuziu.
Rudasek trochę lepszy. Zjadł kolację. W ciągu dnia leżał sobie, ale przy takiej gorączce to nie dziwne. Teraz leżakuje z pozostałymi.
Dziś był dzień walki z wirusami. Wysprzątane na błysk wszystkie kuwety, wszystkie kocyki poprane, wszystko powycierane. Nawet zabawki poszły do mycia. Może udało się trochę tego usunąć. Sytuacja jest lepsza. Zostało 6 kotów na leczeniu. Rudasek najgorszy ze wszystkich. Pytałam dziś doktor o podawanie lizyny. Powiedziała, że można ją podawać z beta glukanem, gdyż ich działanie ukierunkowane jest trochę na inne wirusy. Uzupełnią się nawzajem.
Co do domków, to na razie zaczekam z ponawianiem ogłoszeń, aż maluchy wyzdrowieją. Zdjęć nie da się ładnych zrobić, gdy mają trzecie powieki. Wyglądają na chore na zdjęciach. Bo są chore. Wczoraj miałam telefon, który wydawał mi się obiecujący. Wysłałam mailem więcej zdjęć. Pani zachwyciła się kocurkiem. Napisałam o umowie adopcyjnej, co również jest w ogłoszeniu. Wtedy kontakt się urwał.
qA
color1 pisze:miska niepotrzebna, ale dorzuciłem coś do bazarku

@Marta - tak czy inaczej poproszę dane "skarpety", czyli nr. konta na pw
ew. napisz jakie są konkretnie potrzeby.
Potrzeby to głównie żwirek i jedzonko. Z leczeniem chyba powolutku wychodzimy na prostą, więc mam nadzieję, że już tak kolosalnych wydatków jak w sierpniu to nie będzie. Większym wydatkiem będzie zaszczepienie maluchów, gdy wyzdrowieją. Sądzę, że może łatwiej będzie o domki, gdy oprócz odrobaczenia, będą też zaszczepione. Tylko, że to aż 8 maluchów.