potraktowane jak śmieci...

Jasne

Na stronkę polecam tez to

http://wstaw.org/m/2014/10/05/10262147_ ... 00_q85.jpg

Za nami ciężki, chorowity tydzień

Najpierw Miecio, albo się zaraził od maluchów, albo sam się przeziębił. Stał się agresywny, warczący na wszystko i wszystkich. Na szczęście apetyt mu dopisywał do tego stopnia, ze nawet tabletki pożerał sam z siebie jak najlepszy przysmak. Nigdy nie grzeszył inteligencją... a teraz jest znów moją kochaną ciapą, tylko domaga się więcej uwagi i ciągle ładuje się na kolana, nawet jak te są zajęte przez jakiegoś malca.
Zuzia natomiast miała problemy z brzuszkiem, wymiotowała bardzo, ale po zastrzykach też już jest ok

Dzieciaki też w zasadzie zdrowe, tylko oczka ciągle ropieją. Nawet Finka odkąd ją zaszczepiłam ma ciągle wilgotne oczy. Codziennie je zakraplamy czego panny bardzo nie lubią.
Pogoda ostatnio nas rozpieszcza więc futra wygrzewają się na oknie :mrgreen:

Rezydencji jak mają już dość towarzystwa uciekają na półkę pod sufitem :twisted:

ale panny i tak potrafią tam wchodzić

Cudaki

Ostatnie zdjęcie najlepsze

Mela tez tak czasem robi - z szafy ]:->

» Pon paź 13, 2014 7:32 Re: Zuzia, Miecio i trzy panienki

No to miałaś zmartwienie...
Ale dobrze, że już kryzys zażegnany :ok:

Jak to możliwe, że ktoś się zakochał w mojej nie do końca zdrowej Łatce?
Mała właśnie pojechała do super domku :1luvu:

i będzie miała rudego kolegę, który zresztą po nią przyjechał, chociaż bardziej był zainteresowany moim Mietkiem :mrgreen:

pandadp pisze:Jak to możliwe, że ktoś się zakochał w mojej nie do końca zdrowej Łatce?
Mała właśnie pojechała do super domku i będzie miała rudego kolegę, który zresztą po nią przyjechał, chociaż bardziej był zainteresowany moim Mietkiem

To super wieści

pandadp pisze:Jak to możliwe, że ktoś się zakochał w mojej nie do końca zdrowej Łatce?
Mała właśnie pojechała do super domku i będzie miała rudego kolegę, który zresztą po nią przyjechał, chociaż bardziej był zainteresowany moim Mietkiem

super

Czyżby wczorajszy wpis na fb zadziałał?

Wczoraj przytachałam do domu trójkę syczących, wystraszonych kocich dzieci.

Mirabelka

Nikoś, brat Mirabelki, który się potwornie boi, tak jakby kiedyś czymś dostał :cry:

Muszka, obraz nędzy i rozpaczy, same kości i trochę wyblakłego futra, wszystkie wąsiki połamane

ale jako jedyna daje się dobrowolnie pogłaskać i nawet mruczy

Śliczne bidulki :1luvu:

Oczka jeszcze smutne troszkę - ale na pewno szybciutko to się zmieni :wink:

Kciuki wielkie za domki :ok:

Proszę się pochwalić...

i fotki jakieś nam pokazać

please

Czym tu się chwalić, jak większość futer chora :cry:

Fince zaczęło się wczoraj coś pojawiać nad okiem, może grzyb? No ale pojechała dzisiaj do swojego domku :mrgreen:

Zabrali ją państwo z Ozorkowa :evil:

, dostali na wszelki wypadek maść do smarowania, a za dwa tygodnie muszą Małą zaszczepić trzecią dawka szczepionki.
Sówce też szykuje się fajny domek, polecili ją państwo, którzy wzięli ode mnie Marylkę. No i co? Sówka od dwóch dni na antybiotyku, wymiotuje i ciągle nie można jej zaszczepić

A maluchy chyba trochę lepiej po Intestinalu. Nikoś dostał antybiotyk i jest ok, jedynie chuda Muszka dziś miała bardzo brzydką kupę, a jutro miała być odrobaczona

W weekend miałam czarną wizję panleukopenii u wszystkich kotów, po paskudnych śmierdzących kupach malców i wymiotach Sówki...

A co do zdjęć to pokażę szczęśliwą Łatkę w swoim domku :1luvu:

Łatka szczęśliwa i ma fajnego kawalera

A reszta... :roll:

Niech już zdrowieją te maluchy

potraktowane jak śmieci...

Kto przegląda forum