Czuję, że Szagaj jest mój i bardzo bym chciała mieć go w domu.
Ale nie mieszkam sama.
Ciężkie chwile i trudne rozmowy mam za sobą....

I cały czas czuję, że jest nie tak jak być powinno i że MÓJ kot powinien ze mną być.
Cieszę się jednak, że jego pobyt w schronisku to już historia. Że jest pod opieką osoby, której ufam w 100%.
I że śpi w łóżku - podobno cwaniak się strasznie rozpycha.
I bardzo zazdroszczę osobie, która będzie miała zaszczyt razem z nim mieszkać.

Jolu, dla mnie 3 koty to ideał.