» Czw sty 09, 2014 14:14
Re: Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego.
Koty nadal są w moim mieszkaniu. W połowie lutego muszę oddać mieszkanie na wynajem. MUSZĘ. Napisałam do pobliskiego przytuliska i schroniska z zapytaniem czy przyjmą moje koty. Spłakałam się przy tym tak że jeszcze rano następnego dnia miałam czerwone oczy. Pani z przytuliska odpowiedziała bardzo szybko że jej koty żyją wolne i śpią w budkach. Wątpi czy przyjmą kolejne trzy do stada a jak je po prostu przegonią to moje zginą w lesie. Jednak mam dosłać zdjęcia i może pomoże w inny sposób. Zaraz zabiorę się za skompletowanie zdjęć. Marnie to wszystko widzę. Nie chciałabym oddawać kotów do schroniska w Szczecinie (mój rejon) bo ma paskudną opinię. Schronisko w Kiczarowie jeszcze nie odpowiedziało. Byłam tam kilka lat temu poszukując mojego kota który się zgubił. Tam koty miały wtedy fajnie. Mogły swobodnie wychodzić na wybieg osiatkowany, na ścianach miały przymocowane skrzynki i różne półki do leżenia, kociarnia była czysta, dużo kuwet wyłożonych pociętymi gazetami. Tam miałyby znośnie. Już nie wierzę że znajdę dla nich dom. Nawet nie mam jak go znależć wciąż pracując tak daleko od domu. Internet też nie zawsze dostępny. No i wiek kotów też jest barierą. A one są takie kochane. To nie sąmoje pierwsze zwierzęta, nie pierwsze koty i wiem że te są wyjątkowe.
Może ktoś zaproponuje mi zmianę tytułu na bardziej chwytliwy? Zależy mi na zainteresowaniu nowych osób na forum, takich co aktywnie mogą pomóc w znalezieniu nowego domu. POMÓŻCIE MOIM KOTOM !!!!!!!!!!!