Tosia dziś na sterylkę dziś jedzie, więc kciuki potrzebne.Nad ranem wychapałą sobie znów ranę i poprawiła wychapując framugę drzwi. Ubiję gada.
Jednak wpierw proszę o kciuki za zabieg. By ubić musi być zdrowa.
Agneska, dzięki wielkie.
Nowa klatkowa ma chyba także bele jakie oczka. Chyba.Bo na dworze także nam się nie podobały. Potem jak przyszła wydawało sie ok. Poobserwujemy. Może dlatego nie je teaz. Choć mięso wrąbała. Śpi dużo. Sama nie wiem, nie mam zdania co dalej. Niby miziak troszkę nie ufny, niby wywalacz brzuszka...ale jak jeść nie będzie to jaki sens trzymania?
Meleńkie patrzą na sśiat zaropiałymi oczkami.Szczególnei srebrna ma prawe oczko brzydkie. Janusz przemywał im oczęta w nocy i zakraplał. Mają apetyt. Korzystają z kuwetki.Są wesołe. Czekam na przyzwoitę godzine by zadzwonić do weta o której jest.
Idę ogarniać chatę i szykowac się po kolei do weta, do pracy...