Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

Myszolandia pisze:To co Aniu,zmieniamy tytuł ?

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=9554167#p9554167][img]http://images10.fotosik.pl/3306/352cc8b4d2d2ccf8.jpg[/img][/url]

Dziękuję Sylwia

Już zmieniłam tytuł i podpis.

Cudne są

Za domki

Pięknotki przecudne :1luvu:

Jak będzie potrzebna kolejna partia jedzonka daj znać :mrgreen:

Od paru dni śledziłam wychudzoną ,bielusieńką suczkę ,która sie gdzieś oszczeniła.w piatek cudem udało sie odkryć jej kryjówke na czyjejś posesji.Podrzucałyśmy jej jedzenie,a dzis jak tam poszłysmy to wyszły jeszcze 4 małe szczeniaczki.Poszłam na policje i zgłosiłam fakt.Przyjechali panowi policjanci i złapali 4 maluchy,piaty był juz martwy

.Suczka nie dała sie złapać,ale została porzadnie nakarmiona.Wzięłyśmy do domu po dwa maleństwa.Najgorsze jest to,że nasza gmina nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem,policja powiedziała,ze postara sie cos załatwić i ze będą tą sunię starali sie złapać.Niby jutro mają kogoś podesłać do nas po te szczeniaki-no oby,bo nie wiem co zrobimy.Wstępnie popytałam czy ktoś nie chciałby pieska ale nic z tego

.Oby cos wymyslili.a może wy macie jakąs rozsądna propozycję pomocy?

Taki mały szczeniak nie ma szans na dłuższe życie w schronisku. Jak nie znajdą domu szybko, pewnie odejdą w zimnie i strachu

. Można było założyć im wątek - tutaj i na dogomanii, FB - miałyby szansę na życie. Przecież nie szczepione szczeniaki mają bardzo małą szansę na przeżycie w dużym zbiorowisku psów. A jak wywiozą je do Mysłowic, to tak jakby skazać je na śmierć w męczarniach.

Nawet nie strasz!!!One juz ładnie samodzielnie jedzą.Żaeby ta suczke złapali i razem dali moze do schroniska...no sama nie wiem

Byłaś w jakimkolwiek schronisku? To potwornie smutne miejsce, gdzie wiele zwierząt odchodzi w smutku i cierpieniu.
Tak to wygląda - może i ładnie jedzą, ale jedyną odporność jaką miały to z mleka matki. Nie będzie jej, są praktycznie rzecz biorąc skazane. W dużych zbiorowiskach zwierząt wirusówki - parwo, babeszjoza etc. roznoszą się jak pożar na suchej łące i zbierają obfite żniwo. A jeśli dostaną się do schroniska, gdzie nie ma wolontariatu (Mysłowice) to mogą trafić do zagrody z dorosłymi - wtedy staną się przekąską.

Anna61 pisze:
Dziękuję Sylwia

Już zmieniłam tytuł i podpis.

Niech im przyniesie szczęście :ok:

Łoo jak szybko a zdążyłam tylko prysznica sobie zapodać

anksunamun moze też zróbcie wydarzenie na fb,chociaż tam ich od groma i ciut ciut,ale może łutem szczęścia by się udało,a w tym czasie moze oby się znalazło jakieś schronienie,bo panowie (boję się podejrzewać) ale pewnie pójdą na prostą drogę,schron

schron to na pewno.A jakbyśmy je zaszczepiły i dopiero do schronu?po jaki m czasie szczepienie działa?

Po 2 tygodniach. A po 2 tygodniach od pierwszego powinno się zaszczepić ponownie, po to, by działanie było pełne (przynajmniej tak jest u kotów). I 2 tygodnie kolejne odczekać, bo zaraz po szczepieniu odporność spada na łeb na szyję. Zamiast off-topować tutaj, może założysz im wątek na Zwierzyńcu ogólnym i wkleisz ich zdjęcia. Jakby co mogę im założyć wątek na dogo, choć lepiej by było gdybyś ty to zrobiła - jak ja będę się dopytywać od Ciebie o szczegóły to może ich szansa na życie odejść w niebyt.

anksunamun pisze:Od paru dni śledziłam wychudzoną ,bielusieńką suczkę ,która sie gdzieś oszczeniła.w piatek cudem udało sie odkryć jej kryjówke na czyjejś posesji.Podrzucałyśmy jej jedzenie,a dzis jak tam poszłysmy to wyszły jeszcze 4 małe szczeniaczki.Poszłam na policje i zgłosiłam fakt.Przyjechali panowi policjanci i złapali 4 maluchy,piaty był juz martwy .Suczka nie dała sie złapać,ale została porzadnie nakarmiona.Wzięłyśmy do domu po dwa maleństwa.Najgorsze jest to,że nasza gmina nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem,policja powiedziała,ze postara sie cos załatwić i ze będą tą sunię starali sie złapać.Niby jutro mają kogoś podesłać do nas po te szczeniaki-no oby,bo nie wiem co zrobimy.Wstępnie popytałam czy ktoś nie chciałby pieska ale nic z tego .Oby cos wymyslili.a może wy macie jakąs rozsądna propozycję pomocy?

...maluchy są bezpieczne - mega akcja ! gratuluję wam determinacji. Myślę o psiej mamusi - pewnie też tęskni za maluchami , a ponad to organizm cały czas mleko produkuje i pewnie cycuszki ją bolą jakniewiemco ....ach, tak źle i tak jeszcze gorzej ... ale jestem z wami i trzeba być dobrej myśli, że da się złapać. Żeby choć znalazł się tymczas ... Ale póki co napewno wydarzenie na fc +zdjęcia ...zdjęcia to potęga

)) ...powodzonka

anksunamun założyła im wątek na miau i wydarzenie na FB (link w wątku0: viewtopic.php?f=21&t=150319 :ok:

widze, ze moge odetchnac z ulga, wszystkie 3 bezpieczne juz w DT

no to niech juz teraz bedzie tylko lepiej
za DS :ok:

Ta wczorajsza złapana dziewczynka to coś rzęzi, muszę poobserwować.

Siusiu było jedno w kuwecie, zostało też zjedzone pół miseczki suchego, rano nie były bardzo zainteresowane saszetką Felixa i tylko ta czarna po memłała trochę. Jak wrócę z pracy to dam im znowu serc indyczych bo wczoraj wszamały wszystko.
Koteczki już wszystkie chodzą z góry na dół po klatce ale i tak to bardzo mało przestrzeń jaką mają do dyspozycji, ale to i szybciej się oswoją z nową sytuacją jaka nastąpiła w ich życiu, tylko żeby mi się nie rozchorowały....

Nie chcę krakać, ale możliwe, że rozchorują się.Koty żyjące w kiepskich warunkach, marznące, głodujące jakoś się trzymają.Zabrane do ciepła, zaopiekowane jakby odpuszczają.Miałam niedawno trzy kociątka.Zdrowiutkie,tłuściutkie tylko zapchlone.Naprawdę o nie dbałam.Zachorował taki największy, najsilniejszy.Po nim kolejno dwa pozostałe, już w DT u sheriny.Nie, nie kk, nic poważnego, jakaś infekcja.Szybciutko dało się to opanować, od dawna malce już w swoich DS-ach.
Maluszki są już chyba oswojone, prawda? Mają już imiona?

Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

Kto przegląda forum