OKI pisze:Dzięki wszystkim za rady
Mała żyje, jest przytomna, a w zasadzie przytomniejsza, tyle że ma normalne napięcie mięśniowe i odrobinę reaguje na bodźce.
Wczoraj nie próbowałam już karmić, bo nie łykała (w ogóle żadnych odruchów nie miała), zaraz sprawdzę jak dzisiaj.
Dalej jest bardzo źle, ale przynajmniej reaguje...
Za to jeden z jej czarnych braci całą noc piłował paszczI od rana znowu... Nie podoba mu się klatka chyba
Kurczę OKI, dopiero dotarłam....
Ale lipa z tymi kociakami, z jednej strony dobrze że są pod Twoją opieką, a z drugiej to już kolejne kociaki w sporawym stadku

Trzymam kciuki za malutką, musi z tego wyjść.
A czarnemu powiedz, że jak się nie uspokoi to mu kaganiec załatwimy

