poszukujemy kotka!pers!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 13, 2012 18:40 Re: poszukujemy kotka!pers!

kotkins pisze:Bo ludzie traktują forum jak latwy sposób (tani!) pozyskiwania kotów w typie rasy.

kotkins pisze:Nabiłaś kabzę psuduchowi, którego kotka za miesiąc będzie już kotna, urodzi i znowu.

anastazja13 pisze: Dostalam je za darmo.

To tak gwoli czytania ze zrozumieniem. Li i jedynie ku temu celowi.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro cze 13, 2012 18:47 Re: poszukujemy kotka!pers!

Anatsazja ja wierze, ze Twoj dom stanie sie odpowiedzialnym i kociaki, ktore wzielas beda miec dobra i swiadoma opieke.

Choc nie rozumiem Twojej decyzji o wzieciu kotow z ogloszenia w kontekscie, ze JUZ znalas to forum. Tutaj jest tak wiele informacji o pseudohodowlach, o zapobieganiu bezdomnosci, o trudnym ratowaniu kociakow. Mysle, ze poprostu chcialas rasowego kota na JUZ i dzialalas emocjonalnie. A emocje nie sa dobrym doradca w adopcji bo kot to towarzysz naszego zycia na lata, wiele lat....
Zbadaj je na FIV/FIP/FelV bo czesto z takich miejsc koty sa pozarazane bo "pseudodomy" nie dbaja o to...
Masz ksiazeczki zdrowia kociakow?


Ja trafilam na forum dopiero po adopcji kociakow ze schroniska. Swiadomosc na temat kotow mialam.... sprzed 20 lat = zero swiadomosci. Forum uswiadomilo mi wiele rzeczy o ktorych nie mialam pojecia, pomagalo w problemach z moimi kociakami, bawilo, dziwilo, zaskakiwalo.

Mam nadzieje, ze nadal bedziesz tu zagladac bo warto !

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2012 18:55 Re: poszukujemy kotka!pers!

To poprawka: zachęciłaś do rozmnażania kotów w typie rasy pseuducha , który nie zdołał sprzedać.Albo: zachęcilaś do rozmnażania kotów osbę, która uważa,że "kotki są szczęśliwe jak mają kocięta".Albo: wzięłaś koty od kogos, kto uważa,że to zdrowo ,jak kotka ma raz w roku kocięta.Albo:zachęciłaś do kolejnego rozmnoażania bo łatwo poszło pozbycie się kociąt.Albo:...

Nie ważne.

Jaka szkoda,że akurat TO najbardziej Cię tu zbulwersowało ,Mario...

Zresztą bez znaczenia.

Fakty pozstaną faktami.Chyba,że kolejny raz ktoś się tu bawił a my przeżywałyśmy.Bo i tak tu czasem bywa.
Choć w to akurat dosyć trudno mi tu uwierzyć.

LunaKlara-racja.
Miałam podobnie.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2012 19:06 Re: poszukujemy kotka!pers!

dziewczyny, nasza pierwsza kotke wzielam wlasnie ze schroniska, psa tez mialam wczesniej ze schronu i wiem ze zwierzeta ze schronu maja tysiace chorb(oba zwierzaki bardzo chorowaly i wymagaly dlugiego i kosztowanego leczenia). Kotke wzielam jak bylam w 6 miesiacu ciązy. Wiec jak widac nie naleze do osob ktore poddaja sie teorii ze kot nosi toksoplazmowe ktora "przyczepia" sie do kobiety w ciazy. Zanim adoptowalam kotke czytalam mase artykulow i wiem ze prawidlowe p[ostepowanie z kotem i jego odchodami nie przyczyni sie do choroby. Nie rozstaniemy sie z narzeczonym a nawet jesli by tak bylo to zwierzeta znajda napewno dobre schronienie u kogos z nas. Nie naskakujcie na Nas i nie przypinajcie latki "zly dom" bo wzielismy kota od kogos.

anastazja13

 
Posty: 49
Od: Czw maja 31, 2012 17:58

Post » Śro cze 13, 2012 19:10 Re: poszukujemy kotka!pers!

i zaglądać tu będę bo wiem że warto gdyż to kopalnia wiedzy.Niemniej jednak mam nadzeje ze w koncu ktos odepnie mi latke nieodpowiedzialnego domu, a nawet jesli nie to zapewne bede zagladac chociazby zapytac, podyskutowac(nie klocic sie). I dziewczyny ktore maja DT-wiem ze kochacie zwierzeta, poswiecacie im swoj czas, pieniadze i serce. I uprzedze-nie pisze tego z zadna ironia, tylko mowie co widze.

anastazja13

 
Posty: 49
Od: Czw maja 31, 2012 17:58

Post » Śro cze 13, 2012 19:11 Re: poszukujemy kotka!pers!

kotkins, najbardziej zbulwersowało mnie, że osoba, która sama napchała kasę pseuduchowi i to nie jeden raz teraz robi za nauczyciela z mieczem ognistym.

Nie, Twoja nieumiejętność czytania mnie nie bulwersuje, najwyżej denerwuje.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro cze 13, 2012 19:37 Re: poszukujemy kotka!pers!

anastazja13 pisze:dziewczyny, nasza pierwsza kotke wzielam wlasnie ze schroniska, psa tez mialam wczesniej ze schronu i wiem ze zwierzeta ze schronu maja tysiace chorb(oba zwierzaki bardzo chorowaly i wymagaly dlugiego i kosztowanego leczenia). Kotke wzielam jak bylam w 6 miesiacu ciązy. Wiec jak widac nie naleze do osob ktore poddaja sie teorii ze kot nosi toksoplazmowe ktora "przyczepia" sie do kobiety w ciazy. Zanim adoptowalam kotke czytalam mase artykulow i wiem ze prawidlowe p[ostepowanie z kotem i jego odchodami nie przyczyni sie do choroby. Nie rozstaniemy sie z narzeczonym a nawet jesli by tak bylo to zwierzeta znajda napewno dobre schronienie u kogos z nas. Nie naskakujcie na Nas i nie przypinajcie latki "zly dom" bo wzielismy kota od kogos.

Myślę, że nie dlatego zostałaś "objechana", że wzięłaś koty "od kogoś", tylko dlatego:
anastazja13 pisze:oczywiscie ze mam zamiar wysterylizowac, podobnie jak nasza kotke. Nie pozwole rozmnazac sie rodzenstwu. Dostalam je za darmo. Możecie mnie potepiac, i owszem. 2 persy(rudy i czarny), myslelismy o nim ale zaraz pojawily sie glosy sie musza isc do domu tymczasowego, ale ja sie pytam:po co? Nie sadzicie ze utrudniacie troche adopcje? rozumiem wizyty przedadopcyjne-ok, rozumiem rozmowy-ok ale dziwi mnie to ze jak juz ktos sie pojawi, dobry dom ktory chce kota to musi na niego czekac i czekac(nie mowie o Alkaidzie). Czytalam to forum juz dlugo i wiem ze procedury adopcyjne trwaja w nieskonczonosc a znam przypadki gdzie osoba czekala dlugo a potem i tak nie dostala kota bo.. znalazl sie lepszy dom. I co wtedy? ma znowu sie zglaszac po kolejnego kota do adopcji? i znowu czekac miesiace az w koncu ktos nie da tego kota?
Mozecie mnie nie rozumiec, ale wedlug mnie osoby ktore maja koty na DT powinny bardziej sie starac i robic mniej problemow z oddawaniem kota.
A jesli chodzi o Alkaide-zglosilismy sie do niej, bysmy czekali do lipca z marzeniem ze bedzie nasza a w medzy czasie znajdzie sie domek "lepszy" i co wtedy" mam isc do kolejnego watku, i znowu sie starac?

pogrubienie moje
Ta wypowiedź i mnie zapieniła w pierwszym momencie, bo świadczy o tym, że nic nie zrozumiałaś z wcześniejszych wpisów i tłumaczeń. Ty wiesz lepiej, że koty można oddać bez sprawdzenia domu, a DT robią "za dużo problemów" :roll:
Tylko tak się składa, że DT nie żałują na karmę dla kociąt, na odrobaczenie, na szczepienia też nie.
Każde DT odbiera z ogłoszeń milion telefonów po kotka "na już", a na opis procedur adopcyjnych jest głupi tekst lub trzaśnięcie słuchawką. Jest wątek na ten temat, nie będę się powtarzać.
Zostałaś objechana, bo też koniecznie chciałaś ominąć te procedury, więc wzięłaś koty od kogoś, kto je po prostu bez sensu rozmnożył. I dla własnej wygody chciał oddać za wcześnie, JUŻ. A Ty dla własnej wygody wybrałaś właśnie te a nie inne, JUŻ.

To nieprawda, że procedury adopcyjne trwają w nieskończoność. Jedna z najlepszych moich adopcji zajęła pół niedzieli od pierwszego telefonu licząc. Po prostu państwo znaleźli kota, który był GOTOWY do adopcji - to raz. Dwa - zdążyli mnie w tym krótkim czasie przekonać mnie, że w ogóle warto rozmawiać na temat tak szybkiej adopcji :mrgreen: Zorganizowali w tym czasie kwarantannę dla swojej rezydentki (ich własny pomysł), wizytę u weterynarza, wizytę przedadopcyjną itd. Okna mieli zabezpieczone. Da się. Wszystko.

Ale bez tych procedur nigdy kota nie oddam, bo już raz oddałam i to była największa porażka - bo NIE SPRAWDZIŁAM osobiście z braku czasu. Bo tak naprawdę byłam tylko pośrednikiem w zamieszczeniu ogłoszeń, bo nie miałam miejsca na DT, a chętnych nie było. Bo oddałam kota, którego kompletnie nie znałam, który NIE BYŁ GOTOWY do adopcji - państwo byli o tym uprzedzeni. W efekcie kot po paru miesiącach do mnie wrócił, potwornie zestresowany :? A ludzie tak pięknie mówili...

Nie spodziewaj się teraz natychmiastowego uznania przez forum, że jesteś "dobrym domkiem". To się dopiero okaże.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 13, 2012 19:45 Re: poszukujemy kotka!pers!

rozumiem, ale tak jak mowilam. Mam znajomą która czekała na wizyte 2 tygodnie, poczym dostała wiadomość, że nie dostanie ani wizyty ani kotka, bo... nie ma kto przyjsc. Wiesz sa szybkie adopcje ale tez sa takie ktore sie ciagna. Mozliwe ze troszke przesadzilam, ale nikt nie jest bez winy. Po prostu chodzi mi o to ze jak zjawi sie potencjalny DS to piszcie z ta osoba, pytajcie o cos itd. Bo ja zainteresowalam sie Alkaida a jak zaczelam odpowiadac na pytania to uslyszalam, ze pogadamy pozniej. Ale pozniej...czyli? no mam nadzieje ze pokazemy sie jako dobry dom. A ja tez uwazam ze nabjanie kasy pseudohodowca nie jest dobre. Ale i Wy wiecie i ja wiem ze ludzie kupowali, kupuja i beda kupowac koty "rasowe"-bez rodowodów od pseudo bo.. TO JEST ŁATWE.

anastazja13

 
Posty: 49
Od: Czw maja 31, 2012 17:58

Post » Śro cze 13, 2012 19:51 Re: poszukujemy kotka!pers!

No i właśnie... za łatwe.
Ale to nie znaczy, że DT powinny równać w dół do pseuduchów i rozmnażaczy, nieprawdaż? A bardzo autorytarnie to właśnie stwierdziłaś w zacytowanym przeze mnie poście.

Pytanie jest retoryczne.

Z mojej strony koniec w tym temacie.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 13, 2012 20:04 Re: poszukujemy kotka!pers!

OKI pisze:
anastazja13 pisze:dziewczyny, nasza pierwsza kotke wzielam wlasnie ze schroniska, psa tez mialam wczesniej ze schronu i wiem ze zwierzeta ze schronu maja tysiace chorb(oba zwierzaki bardzo chorowaly i wymagaly dlugiego i kosztowanego leczenia). Kotke wzielam jak bylam w 6 miesiacu ciązy. Wiec jak widac nie naleze do osob ktore poddaja sie teorii ze kot nosi toksoplazmowe ktora "przyczepia" sie do kobiety w ciazy. Zanim adoptowalam kotke czytalam mase artykulow i wiem ze prawidlowe p[ostepowanie z kotem i jego odchodami nie przyczyni sie do choroby. Nie rozstaniemy sie z narzeczonym a nawet jesli by tak bylo to zwierzeta znajda napewno dobre schronienie u kogos z nas. Nie naskakujcie na Nas i nie przypinajcie latki "zly dom" bo wzielismy kota od kogos.

Myślę, że nie dlatego zostałaś "objechana", że wzięłaś koty "od kogoś", tylko dlatego:
anastazja13 pisze:oczywiscie ze mam zamiar wysterylizowac, podobnie jak nasza kotke. Nie pozwole rozmnazac sie rodzenstwu. Dostalam je za darmo. Możecie mnie potepiac, i owszem. 2 persy(rudy i czarny), myslelismy o nim ale zaraz pojawily sie glosy sie musza isc do domu tymczasowego, ale ja sie pytam:po co? Nie sadzicie ze utrudniacie troche adopcje? rozumiem wizyty przedadopcyjne-ok, rozumiem rozmowy-ok ale dziwi mnie to ze jak juz ktos sie pojawi, dobry dom ktory chce kota to musi na niego czekac i czekac(nie mowie o Alkaidzie). Czytalam to forum juz dlugo i wiem ze procedury adopcyjne trwaja w nieskonczonosc a znam przypadki gdzie osoba czekala dlugo a potem i tak nie dostala kota bo.. znalazl sie lepszy dom. I co wtedy? ma znowu sie zglaszac po kolejnego kota do adopcji? i znowu czekac miesiace az w koncu ktos nie da tego kota?
Mozecie mnie nie rozumiec, ale wedlug mnie osoby ktore maja koty na DT powinny bardziej sie starac i robic mniej problemow z oddawaniem kota.
A jesli chodzi o Alkaide-zglosilismy sie do niej, bysmy czekali do lipca z marzeniem ze bedzie nasza a w medzy czasie znajdzie sie domek "lepszy" i co wtedy" mam isc do kolejnego watku, i znowu sie starac?

pogrubienie moje
Ta wypowiedź i mnie zapieniła w pierwszym momencie, bo świadczy o tym, że nic nie zrozumiałaś z wcześniejszych wpisów i tłumaczeń. Ty wiesz lepiej, że koty można oddać bez sprawdzenia domu, a DT robią "za dużo problemów" :roll:
Tylko tak się składa, że DT nie żałują na karmę dla kociąt, na odrobaczenie, na szczepienia też nie.
Każde DT odbiera z ogłoszeń milion telefonów po kotka "na już", a na opis procedur adopcyjnych jest głupi tekst lub trzaśnięcie słuchawką. Jest wątek na ten temat, nie będę się powtarzać.
Zostałaś objechana, bo też koniecznie chciałaś ominąć te procedury, więc wzięłaś koty od kogoś, kto je po prostu bez sensu rozmnożył. I dla własnej wygody chciał oddać za wcześnie, JUŻ. A Ty dla własnej wygody wybrałaś właśnie te a nie inne, JUŻ.

To nieprawda, że procedury adopcyjne trwają w nieskończoność. Jedna z najlepszych moich adopcji zajęła pół niedzieli od pierwszego telefonu licząc. Po prostu państwo znaleźli kota, który był GOTOWY do adopcji - to raz. Dwa - zdążyli mnie w tym krótkim czasie przekonać mnie, że w ogóle warto rozmawiać na temat tak szybkiej adopcji :mrgreen: Zorganizowali w tym czasie kwarantannę dla swojej rezydentki (ich własny pomysł), wizytę u weterynarza, wizytę przedadopcyjną itd. Okna mieli zabezpieczone. Da się. Wszystko.

Ale bez tych procedur nigdy kota nie oddam, bo już raz oddałam i to była największa porażka - bo NIE SPRAWDZIŁAM osobiście z braku czasu. Bo tak naprawdę byłam tylko pośrednikiem w zamieszczeniu ogłoszeń, bo nie miałam miejsca na DT, a chętnych nie było. Bo oddałam kota, którego kompletnie nie znałam, który NIE BYŁ GOTOWY do adopcji - państwo byli o tym uprzedzeni. W efekcie kot po paru miesiącach do mnie wrócił, potwornie zestresowany :? A ludzie tak pięknie mówili...

Nie spodziewaj się teraz natychmiastowego uznania przez forum, że jesteś "dobrym domkiem". To się dopiero okaże.

a ja poniekąd rozumiem wpisy anastazji i w pewnym % się z nią zgadzam - zniechęcamy w różny sposób do adopcji forumowych kotów ogłaszanych na forum.
Swoją postawą, żądaniem publicznego obnażania się, nieuprawnionymi ocenami, atakami, czasami zwodzeniem a czasami nieprawdziwymi informacjami o kocie (tego na szczęście coraz mniej ) - ot takie mam niewesołe przemyślenia po wieloletniej lekturze forum. Generalne, nie chodzi mi o ta konkretną sytuację.

i żeby nie było, ja również wyadoptowuję koty z zachowaniem standardów, ale nie zdarzyło mi się np odwlekanie podjęcia decyzji komu kota powierzę. Aby nie robić niepotrzebnych nadziei. Zdarzało sję że przyszłe domy czekały na kota ode mnie bo musiał być wykastrowany, przebadany. Staram się jednak aby nie trwało to zbyt długo ze względu na dobro kota.

entuzjazm i przyzwyczajenia nowych forumowiczów przelewane w formę pisemną mogą nas razić ale powinniśmy pamiętać, że Ci ludzie nie są gorsi, są inni i inaczej doświadczeni niż my.

i jeszcze - codziennie sprawdzam ok 10 najpopularniejszych portali ogłoszeniowych - choćby dziś widziałam co najmniej dwa ogłoszenia o oddaniu za darmo persów rodowodowych do adopcji (bez papierów za darmochę jest więcej no i trochę od pseudo za czy stówki przeciętnie) Tak jest praktycznie w każdej rasie.
czasami chce mi się tam zadzwonić aby sprawdzić jak to faktycznie wygląda i wygląda to tak że całe mnóstwo kotów szuka domów.
szkoda skreślać każdego kto z radosnym "chcę kota" wkracza na miau - warto pogadać

ot taka refleksja

edit poprawka
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2012 20:24 Re: poszukujemy kotka!pers!

tez przegladam tablice..pl i rowniez widze ogloszenia "oddam kota-wiecej informacji telefonicznie" i niejednokrotnie napisalam celem sprawdzenia jakie to za damo. No i uzyskuje wiadomosc-"za zwrot kosztow utrzymania" lub "za zwrot kosztow utrzymania kotki w czasie ciazy i maluchow", czyli ok 300 zl. No osobiscie nie wierze zeby przy miocie 5 kocia-300 zl razy 5 =1500 zl. Nie wierze aby tyle wlasciciel wydal na ciaze i maluchy. Wiadomo ze ludzie to robia aby zarobic, i omijaja przepisy.
i sa osoby ktore(nawet) kupily tego kota od pseudo ale w koncu zmadrzaly i postanowily zaadoptowac z forum. Dziewczyny, dajcie im szanse i nie odjezdzajcie bo to na prawde bardzo zniecheca. Ja twarda baba jestem i zostalam :mrgreen: ale niejeden pewnie ucieknie w glab pseudo.

anastazja13

 
Posty: 49
Od: Czw maja 31, 2012 17:58

Post » Śro cze 13, 2012 20:37 Re: poszukujemy kotka!pers!

MariaD pisze:kotkins, najbardziej zbulwersowało mnie, że osoba, która sama napchała kasę pseuduchowi i to nie jeden raz teraz robi za nauczyciela z mieczem ognistym.

Nie, Twoja nieumiejętność czytania mnie nie bulwersuje, najwyżej denerwuje.



I się pokajała, lekko biorąc z tysiąc razy.

Ba.Powiedziałabym,że nawet "odkupiła" swoją winę.Albo:"odkupuje".

Sądzę ,że denerwuje Cię zupełnie coś innego,ale uważam,że szkoda czasu na jakieś personalne i osobiste rozgrywki.Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy o kotach.
Miecza ognistego nie widzę.Za to persów bez widoków na domy wiedzę obecnie siedem.W tzw "znajomych domach", schronisku ,które odwiedza znajoma wolontariuszka.
W fundacji,schroniskach i domach tymczasowych.
Niektóre nawet całkiem gotowe do wzięcia...

Mam cały czas ochotę załozyć taki wątek o "warunkach adopcji".Żeby to jakoś znormalizować.
Powstrzymuje mnie to,że nie jestem weteranką forum.A bardziej- niechęć do wkładania kija w mrowisko.
Dobrze by było,żeby osoba szukająca kota przez forum wiedziała czego się spodziewać:okna, umowa, wizyta,stan zdrowia kota.
Bo skoro koty nagminnie wracają z adopcji to coś w tym jest.
Że się czeka na kota np.

Pisałam już o tym wiele razy: ktoś wyadoptowuje np. cztery koty w miesiący.JAK???
Potam koty wracają do tego czy innego DT.
Oby nie na ulicę.

Anastazjo- obiecując adopcję podsycacie nadzieję.
Akurat Alkaida jest fajnym kotem i dom znajdzie jak sądzę.

A generalnie to właśnie najczęstsza sytuacja na forum: ktoś nowy wchodzi, chce kota.Dowiaduje się,że od ręki nie dostanie-bo kastracja, bo leczenie,bo coś tam.Deklaruje,że poczeka.Po kilku dnaich zniecierpliwiony kupuje albo "zdobywa" inaczej.I pisze "mam i co mi zrobicie".
Nie trudno zrozumieć oburzenie forum.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2012 21:15 Re: poszukujemy kotka!pers!

MariaD pisze:kotkins, najbardziej zbulwersowało mnie, że osoba, która sama napchała kasę pseuduchowi i to nie jeden raz teraz robi za nauczyciela z mieczem ognistym.

Nie, Twoja nieumiejętność czytania mnie nie bulwersuje, najwyżej denerwuje.

mam podobne odczucia.

:roll:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2012 21:39 Re: poszukujemy kotka!pers!

aga9955 pisze:
MariaD pisze:kotkins, najbardziej zbulwersowało mnie, że osoba, która sama napchała kasę pseuduchowi i to nie jeden raz teraz robi za nauczyciela z mieczem ognistym.

Nie, Twoja nieumiejętność czytania mnie nie bulwersuje, najwyżej denerwuje.

mam podobne odczucia.

:roll:


Planuję rzecz jasna tego kota otruć.
Myślę,że to spowoduje znaczący wzrost satysfakcji u wszystkich mających takie odczucie.


Jeszcze raz: pierwszego kupilam z pseudo.Drugiego WYKUPILAM (maszyna do rodzenia).Trzeciego kupiłam zanim zdążył trafić do pseudo...czwarty ze schronu...

Zdaje się,że nie tylko ja nie czytam ze zrozumieniem.
Ale to już inna inna para butow ,jak mowią.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 13, 2012 21:54 Re: poszukujemy kotka!pers!

kotkins pisze:Planuję rzecz jasna tego kota otruć.
Myślę,że to spowoduje znaczący wzrost satysfakcji u wszystkich mających takie odczucie.

To deklaracja, czy próba wymuszenia współczucia?
kotkins pisze:Jeszcze raz: pierwszego kupilam z pseudo.Drugiego WYKUPILAM (maszyna do rodzenia).Trzeciego kupiłam zanim zdążył trafić do pseudo...czwarty ze schronu...

Nikt nie domagał się sprawozdania.
Na jakiej podstawie wywnioskowałaś, że ktoś jeszcze może nie znać historii i pochodzenia Twoich kotów?
kotkins pisze:Zdaje się,że nie tylko ja nie czytam ze zrozumieniem.
Ale to już inna inna para butow ,jak mowią.

Zapewne gdzieś tacy są.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości