
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
mundziowa pisze:Dora jaka lokalizacja na kociaki??
liszyca pisze:Angalio, więc jak, decydujesz się na jakiegoś kotka?
Ta tri nie ma szczęścia chyba, ostatnio miałam kontakt od pani z Rzeszowa, ale pewnie znów nie wyszło... Miała być starsza pani, pani sobie pojechała. Ludzie coś obiecują albo deklarują, a potem znikają. Takie tam "p...nie" w bambus. Momentami chciałabym się wyprowadzić na jakąś Kamczatkę.
wilhelm170 pisze:Hej.Nikt nie odpowiedział na moje pytanie????czy kotka ze śmietnika nadal jest koło śmietnika?
wilhelm170 pisze:Na czym ma polegać pomoc tym kotom?i czy jeden z nich to ta ze śmietnika? czy to jeszcze inne.Jeszcze jedno -skoro nie masz czasu , wchodzić na forum , możne podaj swoje gg?Próbuje się z skontaktować z kimś z tego wątku i ciężko mi to idzie.
wilhelm170 pisze:Aha, jak się ich nie da złapać to gorzej, bo jak je wyleczyć?Moja kotka była sczepiona przeciwko KK.Czy mimo wszystko może się zarazić?
wilhelm170 pisze:Dora.Chcę Ci troszkę pomóc.Co mogę -wziąć jednego kota, jeśli moje warunki Ci odpowiadają i pomóc z karmą.A to moje warunki- działka niedaleko Ciebie, ogrodzona z domem w stanie surowym.Przychodzę tam codziennie, wiec miska byłaby pełna.Wzięłabym też na siebie koszty leczenia czy sterylizacji.Kot mieszkałby w budce.Nie ukrywam ze zapałałam miłością do kotki ze śmietnika, ponieważ wygląda jak moja obecna( ale jak mam małe to dla mnie za duza ilość.Ale wszystkie koty są fajne i wszystkie potrzebują pomocy, więc może wybierz jakiegoś ?Karmę mogę Ci przywieźć.Co ty na to?
wilhelm170 pisze:Za miesiąc tez będzie aktualna myślę, ze nic się nie wydarzy.Ok w wolny wieczór mogę podrzucić Ci karmę.Ja myślałam ze na pierwsze dni mogłaby mieszkać w domu tym , który tam stoi.Przyzwyczaiła by się do mnie karmiącej i może nie poszłaby nigdzie.Podaj namiary, gdzie mam przywieźć karmę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 473 gości