WROCŁAW Maurycy już u swojej dotychczasowej właścicielki!

A w sobotę dostał tabletkę? Jak tak, to bardzo prawdopodobne, że tak na nią zareagował.

Tak, dostał tabletkę w sobotę. Czyli się nie odrobaczył z tego wynika. Nie będę mu chyba dawac nowej póki sytuacja się nie wyprostuje.

Koty rożnie mogą reagować na tabletki na robale. Ja chyba nie dawałabym od razu, tylko zaczekałabym, zeby się lepiej poczuł, ale pewnie bym zadzwonila do weta zapytac jednak.

Nie wolno dawać drugiej tabletki od razu ! Odrobaczanie nie jest obojętne dla zdrowia, może nawet zabić kota! Mógł zwymiotować robakami, biegunka też może być spowodowana odrobaczaniem, ale niekoniecznie.Obserwuj go, on nie wygląda na całkiem zdrowego sądząc po zdjęciach.

nie, ja nawet nie mam drugiej tabletki, na pewno mu teraz nie dam także spokojnie. W wymiotach chyba nie było robaków tak na pierwszy rzut oka, zresztą było to wyraźnie pojedyncze zdarzenie. Zobaczymy, on na pewno wygląda znacznie lepiej niż pierwszego dnia, cały czas "młodnieje"

ale do pełnej formy mu daleko. A był kiedyś gruby, jak mówił lekarz to coś co zwisa mu z brzucha to nie żadna przepuklina tylko skóra po tłuszczu.

Odrobaczacze powodują rozkładanie się robali, nie zawsze je widać w odchodach i wymiocinach.Powtórzyć trzeba, bo pierwsze odrobaczanie zabija osobniki dorosłe, a nie zabija larw, z których wylęgłyby się nowe..itd.
Trudno mi ocenić, ale dla mnie niepokojące jest takie "nastroszenie " kota i chodzenie na ugiętych tylnych łapach.Może tak się bał aparatu, nie wiem.Obserwuj go, lepiej na zimne dmuchać niż zlekceważyć coś.A kot jest ładny, naprawdę.W domu szybciej doszedłby do siebie.Po nim widać, że kontakt z człowiekiem jest czymś, czego chce i potrzebuje.Pozostaje mi trzymać kciuki za domek :ok:

Panga jest rybą słodkowodną, hodowaną w brudnym Mekongu, na hormonach.Nie ma żadnych wartości odżywczych.Nie jedz jej i kotu nie dawaj.

jest taki nastroszony to prawda, jego sierśc nie jest zbyt piękna, chociaż lepsza niż była. Jeśli chodzi o ugięcie nóg to niestety jest to kwestia złamanej lewej tylnej, tak już będzie i ona się nie zrośnie więc dobrze z nią nie jest i lekarz na ostatniej wizycie powiedział że to go boli (poprzedni lekarz mówił że raczej go już nie boli) ale nie ma co już z nią zrobic (chyba że obciąc ale aż tak źle nie jest więc darujmy sobie takie atrakcje...).
Pangi nie jadam bo jestem wegetarianką :mrgreen:

No właśnie, coś mu dolega.Ale to wet musi ocenić co i co z tym zrobić.

CatAngel ruszyła z ogłoszeniami - dziękujemy! :ryk:

Na razie weterynarz nie doradzał nic oprócz tuczenia - bo wciąż jest za chudy i obserwacji czy z nogą nie jest gorzej - ale nie jest. Badania krwi miał robione, prześwietlenie też, na razie nic innego nie przychodzi mu do głowy.

MagdaCh pisze:CatAngel ruszyła z ogłoszeniami - dziękujemy!
Na razie weterynarz nie doradzał nic oprócz tuczenia - bo wciąż jest za chudy i obserwacji czy z nogą nie jest gorzej - ale nie jest. Badania krwi miał robione, prześwietlenie też, na razie nic innego nie przychodzi mu do głowy.

Jak dzisiaj czuje sie Maurycy?

chyba dobrze, kupy nie ma na razie; on już siedzi w tej piwnicy prawie miesiąc!
ogłoszenia są ale telefonu nie było żadnego...

Bardzo ciężko z adopcjami.Czasem wydarzenie na FB pomaga.Nie mam tam konta.

MagdaCh pisze:chyba dobrze, kupy nie ma na razie; on już siedzi w tej piwnicy prawie miesiąc!
ogłoszenia są ale telefonu nie było żadnego...

Ogłoszen jest dopiero 30 :wink:

Wydarzenie to też dobry pomysł(ale ja osobiście prawie już robię, bo tam jest tyle zwierzaków

że połowa jest niezauważana)

U Maurycego cisza. Na Facebooku miał po prostu ogłoszenia wsrod znajomych ale nikt sie nie zainteresowal.

Ciężko ostatnio z adopcjami, naprawdę.Młodziutkie, piękne, zadbane koty czekają w DT i ...nic.Trzeba się uzbroić w cierpliwość.
A jak zdrówko? Lepiej?

WROCŁAW Maurycy już u swojej dotychczasowej właścicielki!

Kto przegląda forum