
Pani, która się nim zajmowała przełamała się i zabrała go do domu już na zawsze

Jak on się podobno do niej wtulił bardzo i od razu mruczał.
Będzie miał kaleką siostrzyczkę.
Może tak miało być

Dzięki za zainteresowanie.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
puszatek pisze:wiecie o czym marzę...aby wszystkie kocie historie tak się kończyły![]()
![]()
![]()
a w przyszłości...aby do jednego kota który jest do adopcji...ustawiała się kolejka...
i był wybierany najbardziej odpowiedzialny domek![]()
![]()
![]()
dziękuję zunia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 298 gości