Wszystkie kociaki juz w domach stalych!

Co u dziewczyn słychac?

Uwaga...502 741 .77 szuka kota na działkę...

Wczoraj byłam odwiedzić dziewczyny oraz podmienić transporterki

Laski rozkwitły w nowym dt. Kasia zaczęła sypiać na parapecie a nie gdzieś w dziurze :roll:

Obie dziewczyny razem się bawią. Mimo większego apetytu Kasi Tosia nie długo ją przerośnie :mrgreen:

Nie są już takimi suchymi szkielecikami, nabrały troszkę tłuszczyku. Obie kuwetkowe, żeby tylko znalazł się dobry domek dla nich.
A teraz trochę nowych zdjęć:

Jak się dziś piękności miewają?

A to zdjęcie zrobiłam Kasieńce w trakcie odwiedzin :mrgreen:

Piękności mają się dobrze

Tylko podejrzewamy, że robale nie zostały w brzuszkach

Ale to się okaże dopiero po kolejnych badaniach...
No i przez to właściwie jedna dziewczynka nie może iść do ds

a co to oznacza tak dla laików? masz na mysli to że robaki nie tylko są w ukl. pokarmowym , ale i w calym cialku?

Ojej, zła składnia zdania

chodziło mi o to, że dalej mają robaki a ten preparat ich nie wybił...

ufff bo juz sie przerazilam ze jest o wiele gorzej...a co do swiat to ja wyjezdzam na tydzien

to wydajemy je nawet z robalami jezeli nie bedzie zagrozenia dla innych zwierzat oraz ludzie beda sensowni , bo inaczej sie nie da

Jestem w PL.
Widzę, że dziewczyny mają się super. Urosły pięknoty jedne.

W ciągu ostatnich kilku dni przekierowałam 3 osoby zainteresowane kotkami na Kasię - czy któraś z nich okazała się sensowna i będzie z tych 3 chętnych chociaż jedna adopcja?

Marea pisze:Pani szuka najchętniej koteczki, idealnie białej, rudej, może tri ?:) ale pewnie na inne też się zgodzi...
Domek z 2ką dzieci, małych dzieci, 1.5 i 4.5..więc kotek powinien być odważny, niezbyt strachliwy, ale marzą też o kotku z raczej spokojnym charakterem...
Dam namiary na PW

Dziękujemy za te 3 numery od Ciebie, ale niestety nic nie wniosły do sytuacji kotek. 1nr- pani bardzo chciała Zosię i tylko ją, 2- pan do którego dzwoniliśmy tego samego dnia co dostaliśmy numer powiedział, że to już nieaktualne, a 3- dzisiaj się dowiedzieliśmy, że mimo zapewnień, że poczeka, aż laski nie będą miały robaków, wziął sobie innego kotka.
Innymi słowy jesteśmy w dupie, a że wyjeżdżamy na święta, to dużo czasu nie mamy.

Wyniki powtórnego badania będą w poniedziałek, ale niestety już nie zafunduję odrobaczania, bo mam też inne wydatki.

Szkoda, że nic nie wyszło z żadnego z tych kontaktów.

Czemu wstrzymujecie się z wydaniem kotów do momentu pozbycia się pasożytów? Uważam, że jeśli rzetelnie nowy dom poinformować o tym jak wygląda sytuacja, to już w gestii nowych opiekunów pozostaje zadbanie o kontynuację kuracji. To nie hodowla kotów rasowych tylko adopcja kotów uratowanych i ja osobiście nie rezygnowałabym z sensownych domków (o ile takie się zgłaszały), które świadomie zdecydowałyby się na którąś z lasek.

wet na czarnym dworze (Gda Zaspa) robi parazytologię na miejscu, ma maszynę, koszt badania 30 zł...wg mnie również wydawajcie panienki od razu...a odrobaczenie to koszt tabletki, za obie panienki zapłacisz przecież max 10 zł...nie wiem do jakiego weta chodzisz..i ile on ciebie kasuje ale mam kilku świetnych wetów, którzy za kociaki w domach tymczasowych biorą przysłowiowe grosze...głównie za użyte lekarstwa, materiały...

Czemu wstrzymuję? Bo jak ktoś ma 3 koty, a laska ma psie robaki, którymi może zarażać, to nikt logicznie myślący nie narazi swoich kotów na takie choróbsko. Pan został uprzedzony, pomysł mi się spodobał, ale jak widać za bardzo mu się spieszyło.
Ja za parazytologię w ZHW płaciłam 2 razy po 26,75.
To poproszę o nazwę leku zwalczającego trichuris vulpis za 10zł, to zapytam się weterynarz, czy nie można go podać.

Marea pisze:http://www.molosy.pl/preparaty_do_odrobaczania_psy_molosy.htm

Tu masz rozpiskę na co jakie preparaty są skuteczne...

Marea już podesłała linka do strony, na której podane są preparaty działające na tego pasożyta.

Jaki specyfik dziewczyny otrzymały od kiedy są pod Twoją opieką?

Wszystkie kociaki juz w domach stalych!

Kto przegląda forum