Franio super miziak zamienił DT w DS ! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 03, 2010 13:32 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Franusiu, bardzo się cieszę, że zacząłeś jeść. Że śmieciowe? No cóż, takie tylko znasz.
Kciuki cały czas za dzielnego chłopaka :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 03, 2010 18:37 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

i jak tam nasz chłopina Franiu? gluci jeszcze mocno? wierzę ze wszystko będzie dobrze, w takich dobrych rekach jest że musi być dobrze, trzymam mocne :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

wrozka

 
Posty: 351
Od: Nie lip 25, 2010 15:59
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie paź 03, 2010 23:52 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

:ok: :ok: :ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon paź 04, 2010 8:27 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Kciuki za Franka :ok:
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon paź 04, 2010 12:18 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Jest lepiej ...odrobinkę bo odrobinkę ale ja widzę poprawę. Franek reaguje jak wchodzę do kuchni , wyjada z miseczki żarełko ( jeszcze nie tyle co inne koty ale zjada;)) , nadal rzęzi i gluci ale uprzedzano mnie ,że leczenie będzie trwało.Wczoraj nie było biegunki i bardzo się cieszyłam ....dzisiaj biegunka znowu jest.Jutro Franio kończy serie antybiotyków. nie wiem jakie leczenie będzie później.Dowiem się jutro.

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon paź 04, 2010 12:52 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Super, że chociaż Farnio zdrowieje. :ok:
U mnie z dnia na dzień i po Zorrusiu. :cry:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 12:54 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

ciekawa jestem co u Frania słychać po takim czasie. Zauroczyła mnie ta historia :) jeśli ktoś tu zagląda napiszcie jak kotek
Obrazek
Mój kochany Micek :)

ziuta.m

 
Posty: 115
Od: Czw sie 19, 2010 7:34
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon paź 04, 2010 12:57 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Ania tulam mocno :(


Ziuta.m nadal walczymy o Frania i każda nawet najmniejsza poprawa bardzo mnie cieszy. Nie wiem ile będzie trwało doprowadzenie Frania do stanu ,,używalności" :) Czekamy aż chłopak całkiem wyzdrowieję , kastrujemy i szukamy domku . Sama wetka powiedziała ,że on sobie na działkach nie poradzi.

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon paź 04, 2010 15:00 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Mój pierwszy kot przy zapaleniu płuc miał potężną biegunkę. Właściwie od tego się zaczęło - mega biegunka i wysoka gorączka. Do tego balonikowy brzuszek i kompletny brak apetytu. Cztery dni jeździłam z nim do wetki kretynki, która jedyne co potrafiła to zmieniać antybiotyk na silniejszy. A kocina słabła w oczach. Piątego dnia spóźniłam się na wizytę i przyjęła nas inna pani doktor, osłuchała Kociołka i zbladła - całkowicie zalane lewe płuco i pól drugiego - zapalenie płuc jak cholera. Natychmiast dostał sterydy, kroplówkę i na drogę - "jak przeżyje noc może mu się uda"... Dobrze, że w lecznicy nie było pierwszej wetki bo obawiam się, że coś bym jej zrobiła. Kociołek noc przeżył, siedziałam z nim pod stołem na zimnych kaflach, miał wysoką gorączkę a temp. za oknem +30 st. Wyszedł z tego. Odszedł dwa lata później, na powikłanie właśnie po tamtym zapaleniu płuc :(

Trzymaj się Franek, dasz radę! marta wielkie kciuki, wiem, że się martwisz ale będzie dobrze. Koty to silne stworzonka :ok:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 04, 2010 15:42 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Również potrzymam :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon paź 04, 2010 17:54 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

imie przywołuje skojarzenia..... oby było dobrze:( :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon paź 04, 2010 17:58 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Franciszek obchodzi imieniny 18 razy w roku: :mrgreen:
17 lutego
2 marca
2 kwietnia
11 maja
4, 17, 20 czerwca
14 lipca
21 sierpnia
16, 17, 25, 29 września
4, 10, 29 października
24 listopada
3 grudnia

Kochany Franusiu - oby Ci zdrówko szybko wróciło!
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon paź 04, 2010 18:02 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Jutro dam znać czym dalej będą leczyć Frania. Nie wiem czy dostanie kolejną serię tego samego antybiotyku czy coś innego. Przyzwyczaiłam się ,że Franio wygląda jak wypłosz ale serducho mi się cieszy jak podchodzi do mnie jak wchodzę do kuchni ( wcześniej nie reagował na nic) jak zje chociaż odrobinkę.Mam nadzieję ,że chłopina wyjdzie z tego ...tyle wspaniałych osób trzyma za niego kciuki.Dziękuję Wam :1luvu: Z Wami jakoś mi tak lżej:)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon paź 04, 2010 19:05 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

ja również trzymam kciuki :ok: też mam takie miękkie serce i dokarmiam koty w pracy i koło bloku. Mój kotek to też przybłęda. :D
Obrazek
Mój kochany Micek :)

ziuta.m

 
Posty: 115
Od: Czw sie 19, 2010 7:34
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon paź 04, 2010 20:06 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Franusiu, pamiętam o tobie, zaglądam i trzymam kciuki za powrót do zdrowia :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 305 gości