Zorro jest bardzo chory.
W sobotę był już niewyraźny. Wczoraj byliśmy u weta. Dostał lek na odrobaczenie, bo nic innego wet nie widział. Kazał tylko patrzeć czy pije wodę.
Pił, ale zaraz potem wymiotował. W nocy zwymiotował wielką glistę. Zaczął robić się biały.
Dziś też był wet. Dostał 2 kroplówki i jakieś leki. Wet mówi, że to coś z krążeniem.
Dodatkowo mały ma wyziębiony organizm, więc teraz go dogrzewamy.
Wiem tyle, że będziemy walczyć. Dług w lecznicy kiedyś się spłaci. Póki co zalegamy 250 zł.
Potrzebujemy waszego wsparcia i kciuków.
Dodatkowo Łatka zaczęła się źle czuć. Mamy ją obserwować i jeśli przestanie jeść to będziemy jechać.
Strasznie się o nich boję.
