kociaki józefowskim schronisku pilnie DT

Teba słuchaj się weta... Skoro przedłużył antybiotyk, to widać trzeba było. Nawet jeśli kot się czuje lepiej, to lek zawsze trzeba podawać dłużej, bo choroba nie znika ot tak wraz z objawami. 5 dni to standard w podawaniu, często i 7. Jakby po trzech dniach nie było poprawy to by pewnie zmienił antybiotyk, skoro była, to dostała go do końca potrzeby stosowania. A przebicie się na wylot zdarza się i najbardziej doświadczonym. Zwłaszcza u kociaków, które mają delikatniejszą skórę. Więc nie widzę zupełnie gdzie się kociak aż tak strasznie nacierpiał PRZEZ weta... co znaczy, ze się czuła tragicznie? Bo przeciez przebicie się przez skórę przy zastrzyku to drobna wpadka, a nie tragedia.
Małą trzeba by pewnie odrobaczyć, bo być może bez odrobaczenia nie da się porządnie wyregulowac jelit jeśli ma wielu lokatorów. Pyranthelum w zmniejszonej dawce trzy dni pod rząd. Tylko że wtedy MUSI MUSI MUSI być wiadomo czy robiła kupę. Bo martwe robale łatwo ją mogą ZABIĆ jeśli ich nie wydali.

A co do jedzenia, to kuraka możesz trochę mieszać z rozgotowanym ryżem (nie solonym) z czego kuraka ma być więcej niż ryżu. No i możesz mieszać z namoczonym chrupkami. Nową karmę trzeba wprowadzac stopniowo mieszając z tym co kociak już je. Nie dawaj jej na ten chory brzuszek whiskasa! Przecież to po tym śmieciowym jedzeniu w schronisku może mieć stan zapalny. A jesli nie wiesz czy robiła kupkę, to zamykaj ją na czas Twojej nie obecnosci w pokoju lub łazience żebyś wiedziała. Nie zrobienie kupy u kociaka może byc groźne, trzeba wiedzieć czy podawac parafinę.

Ozymandias pisze:I zapomniałam dodać, że mamy na oku domek dla Espanii, ale nie chcę nic zapeszać. Wyjaśni się w tym tygodniu Ale Espania to kotka z innego wątku ( Łapanki MT) . Mała czarna z tego wątku chyba jeszcze nie ma imienia. Jest po prostu małą czarną rozrabiaką Będziemy szukać z domku, jak tylko wyleczymy katar.
PS. Dziękuję za ogłoszenia

oo to trzymam kciuki

Szarlota czuje się już dużo lepiej- obudził się w niej łobuz

- ma w sobie też coś z króliczka- skoki przez trawę opanowane do perfekcji
- coś z pumy- polowania zawsze zakończone sukcesem (najczęściej na mój nos i dłonie)
- no i mamy jakiś kompleks- dobra woda do picia jest TYLKO w dużych psich miskach :ryk:

Rozmawiałam z naszą Panią weterynarz, która właśnie wróciła z urlopu. Powiedziała, że 3 dni tego antybiotyku są ok. Brak kup to zapewne skutek podawania samego kurczaka, który ma wysoką przyswajalność. Od dziś Szarlota będzie dostawała rozmoczonego royala z gotowanym kurczakiem, wprowadzając stopniowo coraz więcej Royala.

Jeśli pojawi się znów biegunka to młoda ma dostawać Nifuroksazyd- już nie będzie męczona jakby coś zastrzykami w szyjkę.

W środę koleżanka przyjedzie obejrzeć Potworzycę :1luvu:

Super, że w Szarlocie obudził się łobuz :ok:

A wiecie coś może, co słychać w schronisku, u Tygrysków :?:

Nie mam pojęcia co z pozostałymi kociakami.

Właśnie u nas była Pani wet i obejrzała zwierzyniec. Wszyscy mają się bardzo dobrze. Szarlota też została obejrzana i wygląda na to, że wszystko jest dobrze. Została odrobaczona i za tydzień może być zaszczepiona jeśli nic się nie zmieni (może się jeszcze wykluć kk).

Póki co brak telefonów z ogłoszeń, może pojawi się zainteresowanie pod koniec wakacji...

Postaram się dziewczynce porobić nowe ładne zdjęcia

P.s młoda nauczyła się od Cynamona spać pod kołderką :ryk:

Teba pisze:Póki co brak telefonów z ogłoszeń, może pojawi się zainteresowanie pod koniec wakacji...

To bardzo kiepsko ... Ale, jak przeglądam ogłoszenia - to jest strasznie dużo ogłoszeń z kociakami. Jakiś tragiczny wysyp. Postaram się jej zrobić Allegro, ale to dopiero w przyszłym tygodniu, jeszcze nie skończyłam tej biało-czarnej

No i muszę zrobić kilka innych.

Teba, czy mogłabyś się dowiedzieć, co u kociaków w schronisku. Plisss... Mam nadzieję, że jeszcze żyją. Te tygryski są takie ładne, że gdyby udało się im znaleźć DT i podleczyć z kk, to na pewno znalazły by domek. Na prawdę z wydaniem młodych kociaków nie ma jakiegoś strasznego problemu. Moje ostatnie tymczasy przebywają u mnie średnio około 3 tygodni. A ostatnio udało mi się nawet wyadoptować dwupak. Po raz pierwszy

Z Józefowa trzeba jeszcze koniecznie wyciągnąć czarną kicię. Ona jest zdrowa, zaszczepiona i wysterylizowana ( :?:

- do sprawdzenia), więc można by jej porobić ogłoszenia. Tyle że w ogłoszeniu trzeba podać jakiś numer telefonu. Twój? Bo ja nie dam rady podjechać do Józefowa, aby pokazać kotkę. A na zaangażowania pani dyrektor schroniska raczej nie ma co liczyć :evil:

Nie chcę nawet myśleć, co z pozostałymi kotami ( tri, biało-burą kuleczką, czarnulkami), bo serce mi się kroi na kawałki. A potrzebuję go w całości dla mojego synka, który nawet jeszcze nie skończył tygodnia i pochłania całkowicie moje siły witalne. :wink:

Nemi jesteś kochana, że pomagasz w ogłaszaniu kociaków. Wielkie DZIĘKI! :1luvu:

Ozymandias - ale jesteś dzielna :!:

Podziwiam Cię nieustająco. Czarnej Kici z pędzelkami, w ogłoszeniach podałam numer schroniskowy. Biało-czarnej też. Tekst napisałam sama :roll:

Zajrzycie proszę do moich adopcji, czy może w ogóle być ...

Tygryski mnie prześladują. Mam nadzieję, że może udałoby mi się pojechać do schroniska w weekend , chociaż na króciutko.

Jutro będę w Legionowie więc jeśli dam radę to podjadę zobaczyć co i jak z maluchami i moją czarną ulubienicą. Nie obiecuję tego jednak, bo będę wracała z pogrzebu bliskiej rodziny mojej przyjaciółki i nie wykluczam, że spędzę tam więcej czasu i będę pędem wracać do futerkowców.

Mam nadzieję, że Szarlotka znajdzie świetny domek- będę bardzo wdzięczna za allegro i wszelką pomoc.

Oto jej foteczki dzisiejsze:
Obrazek

Z takimi zdjęciami to będziesz miała kolejkę pod bramą :1luvu:

Napisałam młodej lepszy tekst ogłoszenia:

"
W zeszły wtorek pojechałam do schroniska dla zwierząt w Józefowie zrobić kilka zdjęć. Mały kociak przykleił się do mnie niczym rzep i postanowiłam wyciągnąć ją z tego strasznego miejsca.

Młoda szybko otrzymała imię- Szarlota. Jest miłym, bardzo kontaktowym i głośno mruczącym kociakiem. Uwielbia spać wtulona w człowieka, lub na parapecie. Jest już oswojona z psami, na inne koty również reaguje bardzo pozytywnie. Odbyła już leczenie oraz jest odrobaczona. Korzystanie z kuwety również jest opanowane.

Niestety moja obecna kotka ma podejrzenie nowotworu i nie chce jej "dokładać" zostawiając kociaka w domu, dlatego szukam dla niej cudownego domku w bloku lub domku z ogrodem- jestem przekonana, że z tak cudownym charakterem stanie się wspaniałym członkiem rodziny.

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej- umowa taka chroni kota- czyli mówi przede wszystkim o sterylizacji kotki w odpowiednim wieku.

Telefon kontaktowy 0-507 741 157 "

I zamieściłam tu:
http://www.mojpupil.pl/modules.php?name ... user=24141

animalia.pl

zwierzaki.org

adopcje.org

gazeta.pl -> zwierzęta, legionowo i koty, kocurki, kociaki

Oraz zdjęcia gdzie może lepiej ją widać... Muszę jej zrobić zdjęcia na których widać, że to małe kocię bo mam wrażenie, że na tych zdjęciach wychodzi bardzo poważnie...
Obrazek

Jak jej nikt nie adoptuje, to Cynamon już ćwiczy:
Obrazek

Nemi pisze:Ozymandias - ale jesteś dzielna Podziwiam Cię nieustająco. Czarnej Kici z pędzelkami, w ogłoszeniach podałam numer schroniskowy. Biało-czarnej też. Tekst napisałam sama Zajrzycie proszę do moich adopcji, czy może w ogóle być ...

Tygryski mnie prześladują. Mam nadzieję, że może udałoby mi się pojechać do schroniska w weekend , chociaż na króciutko.

Mam nadzieję, że nie wygląda to tak, jakbym więcej czasu poświęcała kotom niż własnemu dziecku. Na szczęście synek jest dzisiaj spokojny i śpi prawie cały dzień, więc mam kilka chwil dla siebie

Jeśli chodzi o ogłoszenia, to można by dopisać do czarnej księżniczki coś w stylu: Kotka ma ogromne serce, które odda nie tylko człowiekowi, ale także innym kotom, którymi chętnie się opiekuje. Tekst o biało-czarnej - super :1luvu:

Gdyby Ci się udało podjechać do schroniska, to by było super. :1luvu:

Lepsze jakiekolwiek informacje niż żadne. Obawiam się najgorszego. Gdyby znalazł się DT dla choćby jednego Tygryska ... One są naprawdę śliczne. Łatwo będzie im znaleźć domki. Z leczeniem też jakoś damy radę ..

Szarlota doczekała się allegro:

http://allegro.pl/show_item.php?item=1177414752

Urlop robi swoje, mam czas żeby się tym spokojnie zająć :wink:

Ozymandias pisze:Mam nadzieję, że nie wygląda to tak, jakbym więcej czasu poświęcała kotom niż własnemu dziecku.

No co Ty... Ja sobie pomyślałam, że synek musi być niezwykły, skoro możesz pisać na forum

Czarnej koteczce zmieniłam - mam nadzieję, że teraz lepiej. Masz rację - urwałam myśl w połowie :roll:

Co do obaw, mam takie same, zwłaszcza co do tego jednego, udręczonego chorobą malucha. Mam nadzieję, że ten nowy wet, który był w zastępstwie, coś zdziałał.

W pracy już sobie uzgodniłam, więc tylko się umówię ze schroniskiem i mogę jechać

Spróbuję zrobić jakieś zdjęcia - szylkretowa koteczka już powinna dojść do siebie

Teba - wspaniale jest mieć urlop

. Allegro jest śliczne. Zdjęcie Szarlotki z Cynamonem dla mnie jest urzekające. Jak z holenderskich obrazów...

Nemi, mam pytanie w sprawie jednej z Twoich adopcji. Czy biała Skarpetka jest wciąż do oddania? Bo mam sporo zapytań o Espanię, która jest zarezerwowana, a tak proponowałabym Skarpetkę, która jest do niej bardzo podobna.

kociaki józefowskim schronisku pilnie DT

Kto przegląda forum