Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 19, 2010 8:30 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

a częstochowa -opole? kiedys juz odbierałam osiem kotów z opol aod moniki z częstochowy. poszło gładko dalej jechały ze mna do poznania. Gadałam domkiem, Ania nie ma prawka więc sama by nie pojechała ale zobacze może bym ja zabrała skoro juz znam trasę. ale wpadłam na jeszcze inny pomysł. Kiedys odbierałam koty wrocławia. Kotki jechały do blankpage do poznania i pamietam, ze wtedy jakieś dziewczyny je wiozły własnie baną. akurat tak wszystkim pasował, że zgralismy się w czasie. też koty jechały od moniki.może by jeszcze rz spróbować.

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Pon lip 19, 2010 8:32 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

ja pitole co za literówki :)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Pon lip 19, 2010 14:34 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

Nie chcę się narzucać, ale mam kilka obiektywnych uwag w kwestii transportu Kitki do Kościana. Bardzo kibicuję Kitce, więc poświęciłam trochę czasu i poszperałam w necie. I oto, co mi się nasunęło.
Nie wiem dlaczego brana jest pod uwagę tylko opcja podróży przez Łódź, może przemawiają za tym jakieś względy, o których nie wiem, ale obiektywnie sytuacja wygląda tak:
1. podróż samochodem Cz-wa - Kościan
- najkrótsza trasa - przez Ostrów Wlkp. - 270 km
- przez Wrocław - 322 km
- przez Łódź - 365 km
Jak widać - przez Łódź droga jest nieco okrężna, a na dodatek z tego co mi wiadomo, przynajmniej w 2 miejscach na trasie Łódź - Kalisz są remonty i ruch wahadłowy, co znacznie wydłuża czas jazdy (jak jest dalej - niestety nie wiem).
2. Między Częstochową a Kościanem jest całkiem niezłe połączenie kolejowe z 1 przesiadką we Wrocławiu (ewentualne w Opolu - ale tych połączeń jest mniej).
Moim zdaniem, biorąc pod uwagę obecną sytuację na drogach, podróż pociągiem to wcale nie taki zły pomysł. Tym bardziej, że oczekiwanie w korku, w upalny dzień, w samochodzie bez klimatyzacji to koszmar. Wierzcie mi, że mimo iż dysponuję samochodem to często wybieram pociąg, bo tak jest po prostu szybciej i wygodniej (a jeśli podróżuje 1 osoba to również taniej).

Powtarzam, nie chcę Wam niczego narzucać, bo nie znam wszystkich okoliczności, ale nieśmiało zasugeruję, że może jednak rozważcie możliwość, by spotkać się właśnie we Wrocławiu lub ew. Opolu i tam przekazać sobie Kicię.

Trzymam :ok: za udany i jak najmniej uciążliwy transport!
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pon lip 19, 2010 22:33 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

Jakby nie było, najlepiej jechać zanim się znów upały rozpędzą...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 19, 2010 22:50 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

Irena a nie możesz zawieźć jej pociągiem na koszt DS?
najszczesliwsza
 

Post » Śro lip 21, 2010 13:13 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

Piszę z pracy, więc tak na szybcika.

Jest mi już wszystko jedno gdzie: Łódź, Wrocław, Opole. - dostosuje się.
Rozmawiałam z siostrą i zawieziemy ją do jednego z ww.miast.,
byle jak najszybciej znalazła się u nowej mamy.

Dostosuje się co do dnia i godziny - już powiedziałam w pr., że będę potrzebować dnia wolnego na ten cel.
Czekam tylko na wiadomość kiedy i jazda.
Oby jak najszybciej, bo kitka rośnie i coraz bardziej się przyzwyczaja - ja zresztą też.

Finansowo już leżę - masakra, więc jeśli ktoś mógłby mi pomóc !!!!
Naprawdę jest tragednia - zdefraudowałam kasę Łukasza i dziś miałam mega Avanti - help!!!!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lip 21, 2010 22:02 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-POMOCY!!!

I ustalone. :ok:

Cioteczki – Kitka vs. Tosia (tak ją dziś ochrzciłam),
jedzie do nowej mamy :!:
Rozmawiałam dziś z nią (Anią).
Umówiłyśmy się na poniedziałek na 11:30 na dworcu we Wrocławiu.

Ale to nie koniec historii Tosi, bo jeszcze operacja itd.

Tosia waży dziś 1.20 kg.
Tydzień temu było 0.82, więc ślicznie się rozwija.
Rozrabia strasznie. 8O
Wszędzie jej pełno.
W sobotę, wstawię film z jej wyczynami – ubawicie się po pachy. :mrgreen:
Dalej leczymy świerzba w uszkach i codziennie przemywany sobie oczka,
żeby była śliczna dla nowej mamusi.

Oj będzie mi ciężko :( – Kocham ją jak swoją córeczkę,
a będzie tak daleko :cry:
Mam nadzieję,
że będzie w nowym domku kochana równie mocno jak tu.

Strasznie brakuje mi gotówki. :oops:
Nie mam już kompletnie nic,
a potrzebuję dudków na paliwo – bez tego nie pojadę,
bo po prostu nie będę miała za co. :(
Rozmawiałam dziś też z wetami i nieubłaganie
zbliża się termin uregulowania rachunku za Kitkę. :?
Jeszcze mnie nie podsumowali, ale myślę, że za prześwietlenie
i resztę leczenia z 80 zł. wyjdzie. :?
Na razie wiem tylko, że za prześwietlenie zapłacę 60 zł.
Mam nadzieję, że za zaszczory i pasty odrobaczające
policzą mi symbolicznie – bo normalnie wyszła by z tego druga sześćdziesiątka. 8O
Na teraz na gwałt potrzebuję dudków na paliwo.
Jeśli ktoś mógłby mi pomóc… :oops:
lub zna kogoś, kto mógłby… :oops:
Rany, ale mi głupio, :? ale jestem przysięgam
– pod ścianą z wycelowanym we mnie plutonem egzekucyjnym… :oops: :cry: :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lip 21, 2010 23:13 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Wątek na "kotkach":

:arrow: viewtopic.php?f=1&t=114664&p=6223883#p6223883

PODNOSIMY!!!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lip 25, 2010 10:41 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

I jak kicia? W nowym domku?
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 25, 2010 22:28 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Dudki od dobrej duszyczki :1luvu: mnie podratowały.
To + od jednego sąsiada pożyczyłam 50, a od drugiego 60 zł. i jest – jadę.

Tosia ma kupione jedzenie na „aklimatyzację” w nowym miejscu.
W wyprawce jest wszystko, co lubi i czego może potrzebować.
- lekarstwa
- strzykawki
- dane medyczne
- jedzenie (2 gerberki, 2 puszeczki Gourmet Gold, R.C dla kociąt, Hills dla kociąt i najważniejsze saszetka Convalescence Suport.)
- zabawki (myszki, piłeczki itd.)
- jej pluszowe misie
- kocyki
- obszerna instrukcja dla nowej mamy
jak się tym Aniołkiem opiekować.
- i moje łzy – Boszsze, :placz: ale mi jej będzie brakować,
no pół dnia chodzę i szlocham, ale wiem, że to dla niej najlepsze. Tam będzie jej lepiej.
Oj czemu mi się to nie chce wbić do głowy. :evil:
Wiem to, a mimo to szlocham :cry: brr.

Długi będzie trzeba spłacić,
więc wciąż cichutko liczę, że mi pomożecie,
bo sama nie jestem w stanie tego zrobić, :oops: :oops: :oops:
a w domu strasznie kiepsko :(tynk ze ścian w sierpniu przyjdzie nam spożywać.

Rachunek w klinice wyniesie, już bez konsultacji i pracy lekarzy –
powiedzieli mi, że po samych kosztach: :roll:
- rtg 60 (razem z narkozą)
- odrobaczenie 10
- odpchlenie 26
- 4 x RC Conv…. 34
Innego leczenia (zaszczorów, świerzba itd.) nie policzyli.
To łącznie: 130 zł.
Się zastrzelę brrrr. 8O :cry:

Na chwilę obecną trzymajcie kciuki,
żeby Tosia cała i zdrowa dojechała na DS.
Wyjazd z czewy o 7:30.
Wrocław 11:30.
Oj boje się, że się rozkleję :cry: – idę,
musze jeszcze wszystko przygotować.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon lip 26, 2010 22:56 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Tosia jest już w nowym domku.

Dziś o 12-tej została przekazana nowej „mamie”.

Przygotowania do drogi i samą podróż do Wrocławia uwieczniłam na zdjęciach.
Ale przepraszam Was Ciotunie – wstawię je jutro,
bo dziś gdy na nie patrzę, to… :oops:
Beczę jak bóbr… :cry:

Tak, tak wiem.
To głupie. :roll:
I tak jak pisałam wcześniej, wiem, że tam będzie jej lepiej.
Moja głowa wie, że to najlepsze dla Tosi rozwiązanie,
a gdy się jakąś istotkę kocha, trzeba, mimo bólu serducha,
zrobić dla niej wszystko co najlepsze.

No właśnie,
ale serducho jak zwykle ma gdzieś, co mówi mu głowa
i łzy same cisną się do oczu. :cry:

Tak więc siedzę sobie w pustym pokoju i nie wiedzieć czemu,
– bo przecież wiem, że będzie jej tam dobrze – beczę – oj. :cry:
Chyba jestem nienormalna. 8O

Nie gniewajcie się proszę,
ale wstawię sprawozdanie fotograficzne jutro,
bo dziś to dla mnie za trudne. :oops:
I tak sobie jeszcze poszlocham, bo choć nie chcę,
to jakoś te cholerne łzy nie chcą mi kurna przestać lecieć. :cry: :roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt lip 30, 2010 8:11 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Saffi przeprasza że jeszcze nie wstawiła zdjęć. ma mnóstwo pracy w klinice, została tylko ona i jeden wet reszta na urlopie a wiadomo zwierzaki chorują mimo sezonu wakacyjnego :)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Wto sie 03, 2010 0:34 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

No ja jak zwykle ze sporym poślizgiem, :oops:
ale proszę pokornie o wybaczenie. :oops: :oops: :oops:

Ostatni tydzień,
to normalnie jakaś totalna masakra była. :evil:
Teraz będę miała więcej czasu, bo skończyłam dziś praktyki w gabinecie.
A działo się.
Zostałam sama z jednym lekarzem, a ludzie (i zwierzaki)
walili drzwiami i oknami.
I to nie jakieś odpchlenia, tylko jakiś ciąg ciężkich przypadków. :roll:
Jak byli wszyscy weci, to był spokój. Pacjentów jak na lekarstwo,
a jak zostaliśmy sami, to drzwi się nie zamykały.
Oj działo się.
Ale dziękować Bogu, zgonów zero. :ok:

Droga Tosi.
W nocy z niedzieli na poniedziałek prawie wcale nie spałam.
Nie chciałam przespać ostatnich chwil z Tośką i nie mogłam uwierzyć,
że już jej nie będzie.
Przygotowałam jej wyprawkę i kontenerek.
Tosia osobiście wszystko sprawdziła. :roll:
Kilkadziesiąt minut szalała bawiąc się w kontenerku,
a ja wpatrywałam się w nią jak w obrazek,
starając się na zawsze zapamiętać te chwile – kurcze,
znów mi gardło ściska, gdy o tym piszę. :cry:

W nocy bawiłyśmy się na łóżku.
Obie zasnęłyśmy nad ranem, gdy na dworze robiło się już widno.
Tosia oczywiście na moich cycuchach z łapkami w moich ustach,
a ja z głową pełną wątpliwości, podświadomie marząc,
żeby ktoś mnie zatrzymał.

Rano wyruszyłyśmy.
Tosia i ja zajęłyśmy tylne siedzenie.
Mała źle znosiła drogę.
Chyba bała się tego ciągłego szumu jadącego samochodu
i szybko migających obrazów za oknem. :(
Robiłam co mogłam, żeby się nie bała.
Miałam ze sobą przygotowane jedzenie i pudełko z pisakiem,
gdyby chciała siusiu.
Po ok. 1.5 h. chyba przywykła i zasnęła na moim brzuchu.
Całą drogę, ku rozpaczy mojego kręgosłupa :roll: ,
spędziłam w pozycji pół leżącej, bo Tosia jak już wiadomo,
nie na kolankach lubi leżeć, tylko na cycuchach z główką obok twarzy „mamy”,
więc taka wygięta, bez słowa sprzeciwu jechałam do Wrocławia,
karcąc moją siostrę przy każdym mocniejszym hamowaniu. :evil:

Wiem, że postępowałam słusznie,
ale całą drogę chciałam, żeby ktoś to zatrzymał… :cry:
Byłam tak zdenerwowana,
że z roztargnienia zostawiłam na stacji benzynowej buty. 8O
Powiedzcie mi,
jak można zgubić buty, które ma się na nogach? 8O

No na moim przykładzie, widać,
że można i gdy dojechałyśmy do Wrocławia i przyszło do wysiadania,
byłam bardzo zdziwiona faktem, że muszę po mieście pomykać na bosaka – co zrobiłam. :roll:

Na dworcu głównym przekazałam Tosię Ani.
Podpisałyśmy umowę adopcyjną, podałam jej wszystkie rzeczy Tosi
(włącznie z jej misiem) wyprawkę i…odjechałam. :cry:

Widziałam jeszcze
jak dziewczyny niosą ją w kontenerku i chciałam wyć… :placz:

W umowie jest zaznaczone,
że Tosia musi przejść zabieg i że Ania jest zobowiązana informować
mnie i forum, o przebiegu aklimatyzacji, potem operacji i rekonwalescencji Tosi.
Chyba jeszcze nic nie napisała,
dam jej jeszcze troszkę czasu i pogonię ją,
bo na razie nie wiele wiem, a właściwie wszystko co wiem,
pochodzi od Tysi z forum.
Wybieram się z TŻ do Kościana pod koniec sierpnia-początek września
i jak co, to wiecie – będzie lańsko.

A moje zwierzaki.
W zeszłą sobotę ktoś podtruł mi Taszkę
(moja niepełnosprawna kotka z zaburzeniami centralnego układu nerwowego).
I ja i wet wychodziliśmy z siebie, żeby ją uratować.
Moja mama była przekonana, że mała już z tego nie wyjdzie,
ale ja się uparłam, bo skoro już raz o włos uciekła śmierci,
to i tym razem jej się musiało udać i......
koło środy nastąpiła poprawa. :D
Dziś jest już Oki.
Taszunia znów jest pełnym życia kotkiem,
który cieszy się światem mimo wpadania na ściany. :lol:
Jedyne co zostało z tych strasznych dni,
to troszkę ciężko gojąca się rana po wenflonach,
ale to już pikuś – damy sobie radę.

W czwartek wylądowałam w domu z królikiem,
a raczej króliczką, którą ktoś zostawił w gabinecie.
I jak nie lubię królików, to powiem, że w tym zakochałam się w ciągu pierwszych 3 sekund.
Króliczka jest przepiękna.
Czarno/biała z obłędnie błękitnymi oczkami. :roll:
Taka do miziana, bo nie gryzie, nie ucieka i chodzi za człowiekiem jak pies normalnie. 8O
2 dni była w gabinecie,
a że jestem przeciwnikiem trzymania zwierząt w klatkach,
kicała siebie swobodnie po wszystkich pomieszczeniach
robiąc prawdziwą furorę wśród pacjentów. :lol:
Jej ulubionym miejscem drzemek były ludzkie kolana,
lub jak przekonałam się biorąc ją na noc do domu – łóżko-poduszka i głowa opiekuna. :roll:
Usilnie szukałam jej domu,
co w przypadku królików nie jest łatwe
(80% adopcji idzie na karmówkę – pokarm dla gadów)
i dziś się udało. :mrgreen:
Znalazłam jej super dom i normalnie jestem z siebie dumna,
bo to naprawdę raj dla króliczków, gdzie doczeka kresu swoich dni,
kochana i rozpieszczana. :ryk:

Kolejna super wiadomość jest taka,
że w tygodniu jeździłam do szczeniaka owczarka n.
podawać mu zaszczory i leki.
Bezpański piesek, malutki i kochany – chory na parwo. :cry:
Sama nie dawałam mu większych szans, bo był w masakrycznym stanie,
a tu cud. 8O
Wyzdrowiał i załapał się do tego nielicznego procenta psiaków,
którym się udało. :ok:

A złe wieści – mam kolejne 2 koty do adopcji.
Dwie kotki.
Wiek ok. 3-4 lata.
Bardzo zadbane, wymiziane – po prostu pieszczochy.
Nie wychodzące !!!
Ich pani jest w szpitalu i już z niego nie wyjdzie – stan agonalny :cry: .
Zawiadomili mnie sąsiedzi tej pani.
Jej córka jest w stanach i wydała dyspozycje,
żeby zwierzęta uśpić.
Sąsiedzi ich nie mogą zabrać, a uśpić tych miziaków też nie chcą,
więc założę im wątek i będę liczyć na cud.

Minął termin zapłaty za Tosię w lecznicy.
Wstyd mi się tam pokazać, jeśli tego nie ureguluję,
a takie konto kredytowe może się jeszcze bardzo przydać.
Bardzo proszę o pomoc. :oops: :oops: :oops:
Przypominam, że rach. wyniósł 130 zł.

Na benzynę dzięki Waszej hojności starczyło. :1luvu: :ok:
Największe dziękuję dla Tysi,
która nie dość, że znalazła Tosi dom, to jeszcze w większości zasponsorowała
jej drogę do nowego domku.
Ta dziewczyna jest normalnie NIESAMOWITA !!!

Zabieram się za zgrywanie zdjęć Tosi z drogi.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto sie 03, 2010 1:58 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Jeszcze w domku u „mamy” Irenki

Obrazek

Mama czyta książeczki i zarywa nocki,
ale ona śmieszna – przecież można się uczyć śpiąc
na książeczkach hi,hi. :lol:


Obrazek

Pochłaniam wiedzę.

Obrazek

Moja łapka

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto sie 03, 2010 2:12 Re: Połamany 5-cio tygodniowy Szkrab-Pilnie Pomoc Finansowa!!!

Wyprawka

A co to za rzeczy :?:

Obrazek

Jest moje papu…mniam, mniam :catmilk:

Obrazek

To paskudztwo, które mama wlewa mi do uszek… :evil:

Obrazek

Mój misiuuu… :1luvu:

Obrazek

i o…znalazłam swoją piłeczkę :ryk:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 87 gości