Kociaki z Radlina-Willow i Pepper w DS :) Śnieżek odszedł :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 21, 2010 14:43 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Zaciskam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 15:15 Re: Kocięta w tragicznym stanie traca oczy-spojówki się zrastają

fiona.22 pisze:Willow po nocy w tragicznym stanie :cry:
Pojawiły się nadżerki na języku, kotka rano była bardzo słaba, mimo wszystko troszkę zjadła. Temperatura nie mierzalna :crying:
Mała dostała kroplówkę, antybiotyk i leży w inkubatorze :crying:


OJEJ CO SIĘ STAŁO ?
Taką miałam nadzieję, że już będzie tylko lepiej :(
Daj znać Fiono jakby było potrzebne to co zwykle ode mnie.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pon cze 21, 2010 15:39 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Trzymaj się malutka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Pon cze 21, 2010 15:52 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Nie wiadomo co się stało...wczoraj mała czuła się normalnie. Zjadła bez problemu.

Najprawdopodobniej jakiś kryzys :cry:
Oby tylko mała dała radę...

Teraz temp skoczyła do 37,8 czyli w miarę ok. Mała podziubdziała trochę puszki ale widać, ze boli ja języczek :cry:
Zdecydowanie chętniej piła convalescence z butelki.
Została jeszcze w inkubatorze... wygląda bardzo źle niestety. Mimo, że czuła się troszkę lepiej niż rano ale i tak wielkiej różnicy nie widać :cry:

Tylko modlitwy mogą jej pomóc bo z leków dostała wszystko co się dało...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon cze 21, 2010 16:23 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Biedactwo :(

:ok: :ok: :ok: za poprawę..
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 21, 2010 16:35 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Biedna malutka :(

zerduszko

 
Posty: 1048
Od: Nie sie 23, 2009 15:35
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon cze 21, 2010 21:01 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Wieczorem temperatura skoczyła po prawie 39 więc było0 ok.
kotka z chęcią zjadła puszkę i wypiła ok 15 ml gęstego convalescence.
Potem zasnęła zawinięta w kawałek podkładu. Mam nadzieję, ze rano nie będzie kolejnego spadku temperatury... :(
Mam tez nadzieję, ze to tylko dzisiejszy kryzys i jutro będzie już lepiej chociaż mała nie wygląda za dobrze :cry:
Nie wiem czy to po odrobaczeniu czy z innego powodu takie rewolucje dzisiaj nastąpiły...
W każdym razie kciuki, ciepłe myśli i modlitwy do Świętych bardzo potrzebna dla małej.
Dzisiaj ewidentnie pomogło :!:

Jutro z samego rana porozmawiam z lekarzem o zmianie antybiotyku. U chłopaków jest znaczna poprawa. Szarak dzisiaj ważył już kilogram a białas 0,7. Rosną chłopaki i bardzo dobrze !!!
Natomiast w przypadku małej w zasadzie ok 08.06 odkąd zaczęła być leczona poprawy nie widać.
Mam nadzieje, że po zmianie antybiotyku mała odbije się wreszcie od dna !!!
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto cze 22, 2010 7:55 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Jak się miewa Księżniczka? Kciuki trzymam :ok:

Ile ona już waży?

zerduszko

 
Posty: 1048
Od: Nie sie 23, 2009 15:35
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto cze 22, 2010 8:34 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Będzie dobrze! Kciuki trzymam cały czas i czekam na dobre wieści :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5916
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 22, 2010 9:39 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Po ostatnich rewolucjach mała waży znów 0,3 :cry:

Po nocy mała znów w inkubatorku. Temperatura rano była 37,5 czyli sto razy lepiej niż wczoraj rano kiedy była niemierzalna. Jest o tyle lepiej, że mała po nocy utrzymała temperaturę w jakiejś rozsądnej granicy. Mimo wszystko zdecydowaliśmy podgrzać ją troszkę. Czuje się lepiej niż wczoraj, zjadła i oczywiście dopiła convalescence. Potem zasnęła w ciepełku.
Ok 14-15 zobaczymy jak temperatura.
Mimo nadżerek na języku bardzo mnie cieszy fakt, że mała chce jeść...gdyby nie jadła podejrzewam, że szybko doszłoby do tragedii. Szczególnie u takiego maluszka :cry:

Zmieniliśmy dziś antybiotyk na inny bo po dwóch tyg na poprzednim nie było poprawy :( Mam nadzieję, że mała zareaguje na nowy antybiotyk i w końcu nastąpi znacząca poprawa.

Oczka bez tragedii ale zapalenie rogówki i błonka są. Ale szczerze mówiąc w tym momencie ważniejsze jest, żeby mała stanęła na nogi.

Mimo wszystko kciuki i cała reszta pozytywnych myśli i modlitw wciąż potrzebne :!:

Szarak zakończył dzisiaj leczenie :!: Jest bez objawów i dziś po południu przewieziemy go z Gemem do hoteliku gdzie posiedzi jeszcze troszkę na obserwacji. Potem zbadamy kał i sprawdzimy czy są pasożyty. Potem jeszcze ewentualnie odrobaczymy kolejny raz a następnie przygotujemy gnojka do szczepienia. Mam nadzieję, że mały szybko znajdzie kochający domek !
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto cze 22, 2010 14:37 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

za maleństwo,żeby to pokonała...
i :ok: za :kotek: szaraczka ,żeby ZDROWY poszedł szybko do dobrego domku !
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 22, 2010 16:54 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Mała wciąż kiepsko...
Ok 15 ładnie zjadła "komplecik" ale okazało się, że temp znów 35,3 :!: ... i znów do inkubatora. W sumie nie bardzo wiem kto w ogóle ją wyciągnął po porannym umieszczeniu jej tam :roll:
w każdym razie Willow znów się podgrzewa.
Miedzy karmieniami z małej wyszedł pokaźny makaron glist więc może powodem osłabienia jest dodatkowo robaczyca i podtrucie toksynami :(
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto cze 22, 2010 17:25 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

A na poprawę humoru troszkę zdjęć Peppera, który dzisiaj wyszedł ze szpitala 8)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto cze 22, 2010 19:16 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

może wreszcie Willow pozbyła się całego robaczego paskudztwa i będzie tylko lepiej :ok: :ok: :ok:

Kciuki dla Peppera za domek :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5916
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 22, 2010 19:35 Re: Kocięta w tragicznym stanie...Willow w inkubatorze ;(

Ile tego robactwa może mieścić się w takim maleńkim ciałku? 8O
i jak bardzo potrafią zaszkodzić ??????????????
teraz już powinno być lepiej :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 35 gości