Filipek - rudo-miodowy przystojniak znalazł wymarzony DOM!!!

Sylwia'* pisze:
mejflajek pisze:Szkrabie, bierz kota, bo jeszcze "ktoś" Ci go zajuma

No ja o tym cos wiem,Filipka ktoś chce więc szkrabie pospiesz się

oj, oj... choć wieści dla Filipka cudne, dla mnie już niekoniecznie...

oczywiście cieszę się, że maluch ma perspektywę na kochający domek, ale nie ukrywam, że tym domkiem mieliśmy być my :mrgreen:

kurcze... gdybym mogła już bym go zabrała... a tak... tylko czekać zostaje

to Filipek w końcu poszedł do adopcji ?

Filipek nadal w schronisku

Wstawiam, za zgodą autorki, fotografie zrobione przez lutrę, na których załapał się przystojny rudasek

Seria z kolegą Plastrem

Obrazek

Za kratami...

Obrazek

Z kolegami w tle...

Obrazek

vega29 pisze:

jest boski!

coś słychać u mojego ulubieńca?

Siedzi biedak w schronisku... smutny jakiś taki, tylko te oczyska dalej szmaragdowe do granic możliwości... szkrabie, zabieraj stamtąd kocia, jeśli tylko możesz... on tam biedak marnieje

vega29 pisze:Siedzi biedak w schronisku... smutny jakiś taki, tylko te oczyska dalej szmaragdowe do granic możliwości... szkrabie, zabieraj stamtąd kocia, jeśli tylko możesz... on tam biedak marnieje

maluszek... trzymaj się jeszcze mordko mała! pomiziajcie go dziewczyny ode mnie!

A tak a propos, to takie kocurki schroniskowe dogadają się z takimi małymi księżniczkami, które ze mną mieszkają? :conf:

w kazdym badz razie potrzymamy gorąco kciuki zeby sie dogadaly

szkrab pisze:A tak a propos, to takie kocurki schroniskowe dogadają się z takimi małymi księżniczkami, które ze mną mieszkają?

Mysle, ze moglby latwo sie dogadac

Też myślę, że by się mogły dogadać. Trochę cierpliwości i da radę. Ale jak coś, to obowiązkowo Filipka trzeba odizolować na minimum 2 tygodnie, jak nie trochę dłużej... nie wierzę, ze ze schroniska wyjdzie zdrów jak ryba. Lepiej leczyć jednego kota, niż całe stado (wiem, co mówię - kiedyś padłam ofiarą myślenia weterynarza starej daty, że młody zakatarzony kot nie zarazi dorosłych niezaszczepionych kotek (czasy sprzed miau i szerokiej wiedzy) :evil:

. No i leczyłam 3 koty, zamiast jednego :evil:

).

Szkrabie - dogadają się :ok:

Może już nie będą się lizać w jeden dzień, jak Twoje koteczki (podczytałam :oops:

), wszak już wszystkie są starsze; ale koty odmiennych płci się generalnie łatwiej dogadują niż tej samej. Kocia trzeba podleczyć, ale chyba już podleczałaś jedną koteczkę, więc nie jest to nowina. Myślę, że jeśli kotka pokochasz, to problemy będą pestką :ok: