FIP sieje u nas śmierć

Praktycznie codziennie usypiane jest przynajmniej jedno kocię z dużym brzuszkiem

Następny "w kolejce" jest chyba Kamionek, mały Danny, który miał łapkę w gipsie

Rozmawiałam z najmądrzejszymi głowami do których mam dostęp, nie jesteśmy w stanie zrobić nic

Jedynym rozwiązaniem byłoby przetestowanie wszystkich kotów na koronawirozę, rozdzielenie pozytywnych od negatywnych i zachowanie dobrych zasad higieny, osobne kuwety, miski, zmiana ubrania... w warunkach schroniska i przy ok 150-170 kotach, niewykonalne

Koszt jednego testu, nawet po cenach hurtowych, to ok 50-60zł

Niestety na to wygląda, że póki nie zmniejszy się ilość kotów, FIP będzie nadal zabijał

We wrześniu przyjęto 70 kotów...